Ewcia to używaj i zdawaj relacje. :ninja: :D
Wersja do druku
Ewcia to używaj i zdawaj relacje. :ninja: :D
w oranzerii jest tez mydełko 72 procent oliwy marsylkie za 12,90 i 300 gram- mysle , ze to fajna cena:thumbs up:.
co do kryształu to mój mąz uzywa , kupujemy na takich mini targach (fiera) medycyny naturalnej i innych róznosci naturalnych we Włoszech, ja tez miałam jeden taki naturalny kawał ( nie oszlifowany-spory)- starcza na baaaardzo długo, trzeba zwilzyc przed uzyciem zamiast dezodorantu kulkowego ale takze swietny do stóp, po użyciu nalezy osuszyc-fajny bezzapachowy naturalny antyperspirant.
o- proszę to mydełko:
http://www.oranzeria.com/product_inf...roducts_id=315
o proszę :Da której to forumki sklepik ewo??/ma kryształ ale też ma mydełko 72procent oliwy:D tylko ciekawe ile gram????
proszę:
http://www.doradztwochustowe.pl/inde...emart&Itemid=1
Ja mam ten dezodorant Ałun od franciszka, fajny jest, zupełnie bezzapachowy, ale jego siła działania jest taka średnia dla mnie, może średnia plus. Ma za to więcej zastosowań, tamuje krwawienie np, łagodzi podrażnienia po depilacji i ukąszenia owadów (nie sprawdziłam). Mnie się podoba, wygląda że starczy na lata.
ja się raczę tym:
http://www.loccitane.pl/36/2/3555/45...-mere-lipa.htm
i zadowolona jestem
yanettee... to ja mogę się podzielić moją małą kosteczką z takiego zielonego mydełka marsyslkiego, jakbyś chciała wyprobować. :D
A my zdaje się mamy do siebie całkiem blisko. :ninja:
http://www.maison-des-savons.fr/fich..._marseille.jpg
oj dziewczyny-dzięki Wam znów się czegoś pożytecznego dowiedziałam-na mnie to marsylskie fajnie działa :mrgreen:-choć zapach to mógłby być trochę fajniejszy-mam to co yetta pokazuje na fotce.
lawendowe mi nie za bardzo sie podoba-są jakieś inne jeszcze oprócz tego lipowego?
a może mozna je tak przerobić jak w tym wątku o mydełkach na handmade?
A ja mydełko marsylskie ostatnio odnalazłam.... u siebie w szufladzie w łazience.
Przywiozłam 3 lata temu z Francji i sobie grzecznie leżało a ja nieświadoma byłam,że ponoć jest takie fajne.
Dzięki za oświecenie :rolleye:
byłam wczoraj w rossmanie :lol: i sprawdzałam skład, a jakże.. i znalazłam mydło niemarsylskie: rossmann reine pflanzenol-seife
składniki:
sodium palmate, sodium cocate, aqua, glyrin, parfum, olea europaea friut oil (?), sodium chloride, tetrasodium etidronate, benzyl salicylate, hexyl cinnamal, limonene, eugenol, CI 47005, CI 71105, CI 74160, CI 77891
te na końcu CI to barwniki, te pod koniec nie rozszyfrowywałam. ale tego zwierzęcego nie ma.. cena jesli pamiętam koło 2zł za 100g. wczoraj użyte - wieki nie używałam mydła pod prysznicem, więc miałam wrażenie, że skóra taka 'cierpka' ale na razie jest nieźle. wydaje się gładka. zapach intensywny.
a ja kupiłam to w almie, i wygląda na to ze to całkiem dobre mydło, nie ma w składzie nic zwierzęcego :D fajnie sie pieni, niestety tez mi troche skóre wysusza, ale i tak smaruje zawsze.
No fajne fajne, zapach lepszy od tego rosmanowego
aaa dzięki, widzisz, za póżno przeczytałam, już mam, ale dzięki śliczne :D
a z której Ty jesteś części Krakowa ? Tak z ciekawości pytam :)
Ja z podgóza a ty?
A mydło marsylskie niekoniecznie moze wysuszać skórę. To może być tylko złudzenie. Myślę, że najgorsza jest ta chlorowana woda. :mad :mad:
ja z huty
możliwe że to woda, mam wrażenie że w czasie jesień-zima pakują więcej chloru do wody