Na przystanku:
- Moja córka też tak nosi swoje dziecko. Tylko ona tak, że on tak przodem, wszystko widzi - mówi mi babka ok. 60tki.
- No, ale to jest niezdrowo... - nieśmiało odpowiadam.
- Ale on taki ciekawy świata!
Wersja do druku
Na przystanku:
- Moja córka też tak nosi swoje dziecko. Tylko ona tak, że on tak przodem, wszystko widzi - mówi mi babka ok. 60tki.
- No, ale to jest niezdrowo... - nieśmiało odpowiadam.
- Ale on taki ciekawy świata!
Ja ostatnio po ikei szłam z mała w wózku (zawsze zasypia w wózku), a ona przyzwyczajona do ciemności jak śpi, dodatkowo był weekend, więc ludu masakrycznie dużo :? Miałam akurat natkę w samochodzie to nakryłam budę wózka, żeby małej jarzeniówy po oczach nie dawały. Oczywiście córa odpłynęła do Morfeusza bardzo szybko i tak spała całe zakupy. Stoimy za kasą, podchodzi do mnie babka i się mnie pyta czy mi się dziecko pod tym ręcznikiem nie udusi. Poczułam się jak jakiś zwyrodnialec :? Powiedziałam, że nie, no bo to przecież bawełna, a nie jakiś tam foliowy wór czy cuś... No i szparki były... Ale się zaczęłam zastanawiać czy aby na pewno... No ale ja się pod kołdrą nie duszę raczej....
a, jeszcze mi się przypomniało.
jakiś czas temu widziałam dziewczynkę (na oko jakieś 2-3latka), która stała w 'parasolce' przodem do mamy. A mama jedną ręką wózek pchała, a drugą telefon przy uchu trzymała.
o wlasnie - tez mialam o tym pisac. Codziennie musze samochodem do przedszkola jechac, wiec mlodszy w foteliku. Czesto zdarza mi sie, ze przed odebraniem na szybko robie zakupy, wiec fotelik na wozek i do sklepu na 15min. Zawsze dziecia przykrywam tetra albo kocykiem, tak zeby swiatlo z tych jazeniowek mu po oczach nie dawalo i ludzie nie prychali na niego. Juz nie wiem ile osob to oburzylo: dziecko sie nie udusi? a ile dziecko ma, ze tak przykryte?
Litosci..mam fotelik maxi cosi, tetra wisi na tym palaku na gorze, po bokach ma totalny przewiew. Czy ja naprawde robie dziecku krzywde? Gorsze chyba jest to, ze lezy w foteliku, a nie w wozku, no ale logistycznie to ponad moje sily i w sumie niewykonalne. Zreszta to wszystko trwa bardzo krotko.
No bo na pewno dzieci w chustach chcą tylko oglądać mamunię i inny świat dla nich nie istnieje... :roll: Co do przykrywania dziecia, to tetra jest bardzo przewiewna, a jednak złożona na 4 natka nie tak bardzo :? No ale na chłopski rozum, to my się w chałupie nie dusimy jak przez kilka dni nie otworzymy okna :twisted::? Dzieciowi też się chyba nic nie stanie...? Powiem szczerze, że nigdy się nad tym nie zastanawiałam, dopóki ta babeczka do mnie nie podeszła. Teraz na pewno będę sprawdzała czy pod kocykiem jest "przeciąg". Uważam, że nad każdym komentarzem innego rodzica powinien się człowiek zastanowić. Albo go przyjmie, albo oleje :twisted: Ale pomyśleć powinien. Bo może tamten rodzic/człowiek jednak dobrze i logicznie prawi :D
Tutaj azjatyckie dzieci w wozkach sa bardzo szczelnie przykryte taka gruba tetra, pozapinana w kilku miejscach klamrami. Zadnej szczeliny. Zawsze sie zastanawiam, czy maja tam dostateczna ilosc tlenu? A moze dlatego, ze nie, to tak dobrze spia :P
No to ja jestem chyba jakaś "inna";) bo ja się duszę jak mam okna pozamykane na moich 65m2. Wietrzę zimą kilka razy dziennie i jak nakrywam budę to tylko tetrą, nigdy chustą i zawsze szpary robię. Dla mnie masakrą jest zapinanie szczelnie folii na wózku. Widziałam nie raz. dzieciak czerwony, folia zaparowana.. Ja folii nie używam. Mam nieprzemakalną dużą budę w wózku i nieprzemakalny śpiworek i uważam, że dziecko nawet jak zmoknie to się nie rozpuści a spacer w "worku foliowym" mnie przeraża.
Ej no chyba nie da sie zapiac szczelnie folii na wozku ;) Mojej na pewno nie.
a ja-choć nowa jestem- chciałam również nawiązać do koszmarnego noszenia. Family without borders. tu ich blog: http://thefamilywithoutborders.com/
swietni są i inspirujący, w ogóle wszystko fajnie, ale dzieci w wisiadłach :? napisałam do nich mejla w tej sprawie, zapodałam kilka linków- nic.Wrzucili na fejsa info że przekazują komuś swoje 'nosidło'- nie zdzierżyłam i skomentowałam, czy to aby ergo bo wisiadła szkodliwe. poleciłam chusty i ergonomiki. dostałam odpowiedź że ich lekarz nic złego nie widzi i że dzieci swe tak nosili i nic im nie jest. no ręce i cycki opadają :neutral::-?
Ale w Tulce też noszą/nosili: http://thefamilywithoutborders.com/tuli-2011-03-05/
to ja już w ogóle nie rozumiem :bduh:
Gosia wiesz, mam neoficki zapał :twisted::ninja:
O matko, a ja widziałam parę dni temu mamę z dzieckiem w wisiadle: takim już większym, może trzyletnim, z długimi nogami i rękami. Wyglądało to makabrycznie, te nogi i ręce tak latały w te i wewte jak u jakiejś laleczki na sznurkach ;)
no tak, jak nie wiadomo o co chodzi, to ..wiadomo :roll:
Ja mam znajoma synka ma z lipca ubieglego roku.Jak zobaczylam na fb jak ten Jej chlopiec jest w xhuscie zamotany to sie przezegnalam :/ nawet pewna nie bylam czy to chusta wiec zapytalam czy to chustaa w odpowiedzi uslyszalam ze tak ,ze szli na grzyby i to wiazanie na szybko bo z kolezanka nawet nie wiedzialy jak to zawiazac to "byle jak zawiazaly na szybko " :duh:
Wiec ogladam zdjecia z tych grzybow i patrze a kolezanka tej kolezanki w wisiadle na plecach syna trzyma dyndajacego !!! Doslownie :/
Jakbym Wam pokazala zdjecie w tej chuscie to byscie nie uwierzyly,ze mozna tak dziecko zamotac :/
poka poka:)
Ja też chcę zobaczyć :) ku przestrodze, żeby wiedzieć jak nie wiązać ;)
takie jeszcze starsze starszaki :P w baby bjornach to chyba mega niewygosnie się w ogóle dla noszącego nosi. Jak te pasy się muszą masakrycznie wrzynać- dlatego mnie jeszcze bardziej dziwi, że ludzie w tym noszą:omg:
Ostatnio laseczka w sklepie z dzieciem w gondolce spojrzała na nas i do swojego starszaka mówi "duśkę też tak nosiłam, ale już jest dla mnie za ciężka". Wiem, że tendencyjnie, ale wyobraziłam sobie w czym musiała nosić:-P
Ale ja generalnie z tych nie wtrącających się. Też mnie cholera bierze i patrzę z politowaniem jak ktoś mi zwraca uwagę, że pokrzywię/uduszę dziecko :? Zapewne też chcą dobrze... Każdy ma swoje racje i raczej przypadkowy wtrącający się przechodzień przysłowiowo "dostanie w dziób" niż zmieni swoje przekonania... Co zrobić
Chcialabym wam pokazac,ale weszlam w jej galerie i nie ma tego zdjecia :omg:skasowala,chyba sobie wziela do siebie moje slowa.
Po angielsku, w temacie noszenia w wisiadlach http://www.northernmum.com/2013/09/h...baby-carriers/
Ja tam znawcą w temacie nie jestem:hmm:,ale jak dla mnie to dziecię zwyczajnie wisi i te nogi... a gdzie żabka:?.
No wisi, wisi. Z chusty tez mozna zrobic eleganckie wisiadlo :P
Raz, ze dziecko juz za wielkie do elastyka, dwa, elastyk dlugasny i pani zawiazala z tzw. luzikiem z tego co widze.
Ciekawe, czy jej wygodnie. Bo ze dziecku srednio, to widac.
bo ona nie nosi tylko pozuje ;) to nie dziecko ma być na pierwszym planie ;)
Ahaaa... To i tak wygląda nienaturalnie :D
No ja jestem pewna ze jej niewygodnie :P a pozniej przestanie nosic "bo dziecko za ciezkie" hehe...
Artykuł z "Dzieci są ważne":
http://dziecisawazne.pl/10-najczests...eci-w-chuscie/
Pozycja z chustą elastyczną... o jakże typowa. :thumbs down:
Poszukując swojego pierwszego nosidła natknęłam się na 2 uśmiechnięte mamy...ciekawe co ich dzieci na to ;)
http://static.zabawkowicz.pl/_files/22/7931.jpg
Dopiero teraz zauważyłam, że słońce praży, one w czymś lekkim, a dzieci w kombinezonach ;)
Wczoraj aż mnie zamurowało. Stał sobie facet pod blokiem, głównie gadał przez kom, a wkoło latał taki dzieciaczek 1-1,5r (co już chodzi i biega, ale jeszcze ciut nieporadnie). Po czym patrzę, a ojciec niesie go do samochodu trzymając za jedną rękę :omg: Dzieciak wisiał w powietrzu trzymany na jednym stawie. I to taki mały! Maaaasakra.
Zawitałam wczoraj do second handu, gdzie moim oczom ukazał się piękny wisiaczek, materiał w kroku jakieś 7-8 cm szerokości ;) nawet za 1zł bym nie wzięła, ale Pani z wózeczkiem koło mnie i owszem.
Stoję obok niej w kolejce, młody w chuście, myślę powiedzieć coś czy nie...raz kozie śmierć :)
Wielki uśmiech i tłumaczę, że to niezbyt zdrowe, pokazuję w chuście układ nóg i mówię, że tam się tak nie da...Pani na to "ale tego użyję jak będzie starszy", zapłaciła, wyszła i pewnie będzie nosić przodem do świata. Ot co.
wiecie co, zaczełam czytać ten wątek ale jak zobaczyłam tą pseudo joge dla niemowląt to mi sie niedobrze zrobiło i mokro w oczach:omg:
Kurcze chyba sie za bardzo wrazliwa zrobiłam po porodzie :?
Ja ostatnio w lumpie widziałam jakas młoda azjatkę z dzieciem na oko 4-5mcy zamotanym w jakąś lużną szmatkę przodem do świata i jak dawniej nigdy sie nie zastanawiałam dlaczego nie powinno się tak nosić dzieci to jak zobaczyłam tego śpiącego Malucha któremu główka opadła na klatkę piersiową a mamuśka jeszcze gdzies sie pochylala żeby sobie ubranka pooglądać, mocniej przyduszała tą główkę to teraz myslę, że to powinno być prawnie zabronione:duh:
Ale co wy z tym "za ciężko" - mi tam jest za ciężko w chuście, bo dziecko waży swoje, a ja mam słaby kręgosłup... I nie mówcie o dociąganiu, materiale itd. ;P
Ja właśnie nie wiem, czy zwracać uwagę czy nie zwracąc ludziom jak widzę :/