A ja właśnie dlatego czasem zakładam jednorazową jak gdzieś wychodzimy - dla świętego spokoju i uniknięcia tych ciągłych pytań 'a czemu takie a nie pampersy? a ty to pierzesz? a chce ci się? a po co?'
Wersja do druku
Ja tam lubię jak się pytają, tłumaczę i zachęcam by o tym poczytali itd. Wiele moich znajomych się dziwiło,a potem same zaczęły wielopieluchować :lol:
widać pałasz większą miłością do ludzi i masz więcej cierpliwości ;)
Ja chętnie opowiadam jak widzę pozytywne zainteresowanie (a nie na zasadzie czemu ja tak krzywdzę to dziecko i siebie - bo niestety takie reakcje też mi się zdarzały)
A ja się chwalę wielo :D Zanim się Gosia urodziła, to jak koleżanki przychodziły, to pieluszki wielo oglądałyśmy razem z ciuszkami (jestem pierwsza dzieciowa w towarzystwie) :D W lecie na upały śliczna wielo + sukieneczka i był lansik :D Ale że jest jeszcze malutka i nawet nie siedzi, to wolałam body na co dzień (nie cierpię podwiniętych koszulek), więc pielucha przynajmniej w części schowana... Pampersy są bleee...
Moja duma z używania wielo poszła o tyle dalej,że przekabacilam moją psiapsiółkę i ona synkowi też po domu wielo ubiera(szkoda,że tylko po domu ale i stosik nie wielki:-?)a druga stwierdziła,że jeśli zdecyduje się na drugie dziecko to na pewno będzie je wielopieluchować,jak zobaczyła te śliczne wzorki i poznała ogólne zasady używania i prania to nic innego nie widzi.Do tego jest krawcową co ułatwi jej tylko życie nie wyda tyle na stosik:rolleye:.
Ja sie nigdy nie wstydzilam, jedyne co to raczej sie nie przyznawalam, ze niektore moje pieluszki byly uzywane. A teraz jedna z moich siostr tez chce uzywac wielorazowek, co uwazam za sukces, bo jedna byla zupelnie tym nie zainteresowana. Szkoda, ze nie odkrylam ich przy pierwszym dziecku.
a czego mam sie wstydzic???? nie bardzo rozumiem!
U mnie obydwoje byli/sa na wielo jak jest/bylo cieplo to zakladam tylko koszulke i pieluche, jak chlodniej to getry do tego i juz.
Nie bardzo rozumiem dlaczego mialabym zakladac chemicznego pampersa zeby ludzie sie nie pytali?! przeciez ja tego nie zakladam dla ludzi tylko dla dobra dziecka, srodowiska no i dla siebie ;)
A ze ludzie pytaj - no to co. poprostu nie znaja takich pileuch wiec odpowiadam i pokazuje i juz.
jeszcze mi sie nie zdarzylo by reakcja na nasze wielo byla negatywna. wzbudzaja zainteresowanie..na ogol ludzie mysla,ze to jakies specjalne majtki;) i chwala material, wzorki w zaleznosci jaki model jest na pupie.
Ja też się nie wstydzę. Co więcej na wyjście wybieram najładniejsze pieluchy co by się wszyscy zachwycali. Jedynie o kupowaniu używanych mówię ostrożnie, bo zauważyłam że ludzie dziwnie na tą wiadomość reagują.
ja też sie nie wstydze, dla mnie jest to normalne, ze uzywam wielo, i również otwarcie mówie, ze kupuje używane a jak widze dziwna reakcje, to mówie, ze ciuchy większosc osób dzieciom tez kupuje używane i nikogo to nie dziwi
Mój Boże... a czemu sie wstydzić? Porządna pielucha wielorazowa, jest dużo lepsza niż jednorazówka. Jeśli ktoś tego nie rozumie, to nie mój problem :)
A ja się wstydzę, kiedy dojdzie do przesikania i jak są mokre spodenki po bokach :hide:
A ja się nie wstydzę... wręcz przeciwnie.... Przebieram małego tak żeby ktoś ukradkiem chociaż zwrócił uwagę.... Latem jeździł w wełnianych gatkach to tylko rzucałam formułkę na temat wełny i bambusa. Ludzie przytakiwali tylko a ja z uśmiechem na twarzy mówiłam ....No wiesz na starość po prostu zwariowałam ;-)....
Pytania i gadki się kończyły :)
Przesikanych spodni też się nie wstydzę.... to trochę jak ulewanie lub lekki haft.... dzieciom się zdarza ;-)
A mnie ostatnio starsza pani zapytała w windzie "To pani używa pieluszek tetrowych?" "Tak, ja" "Oj jak dobrze! Widziałam suszące się na balkonie i zastawiałam się kto to.Nie wiedzialam, że są jeszcze takie nietypowe mamy. Jak dobrze... .."
Było mi tak miło. :rolleyes:
Nie wstydzę się wielo ale też nie edukuję odnośnie zalet. Uważana jestem za dziwaka bo noszę dziecko w "szmacie" do tego wielorazówki więc Afryka i średniowiecze dla wygodnych jednorazówkowych mam . Wychodząc z wizyta wybieram ładniejsze wzory kieszonek więc większość raczej się zachwyca. Pediatra widząc wielorazówki i po informacji co to powiedziała do synka "Rodzice to muszą Cię bardzo kochać", było mi miło. Dla większości zachwycających się cena nawet chinek wydaje się zaporowa gdyż wydanie na raz kasy na 15 pieluch plus wkłady, koszty wysyłki (brak sklepów stacjonarnych) na raz wydaje się ogromna.
Ja bardzo lubię swoje pieluchy i w ogóle się ich nie wstydzę. Znajomi najpierw pukali się po głowach jak im o takowych pieluchach opowiadałam ale teraz po ich bacznej obserwacji stwierdzają, że pieluchy wielo są wygodne i zdrowe :) Pamiętam jak pewnego razu założyłam małemu pampka wszyscy w szoku byli zadawali pytania dlaczego nie wielo wtedy zrobiło mi się głupio, że nie mam wielorazówek i więcej pampka nie założyłam małemu.
Mnie przez wielo i chusty ludzie zaczynają kojarzyć. Dzisiaj drugi raz byłyśmy na wizycie w jednej przychodni i jak rozebrałam dziecko było "o, to ta od fajnych majteczek :)". Na poczcie pani bez awizo paczki mi oddaje, w sklepach komentują jak dziecko rośnie. Miłe to jest :)
Ja pękam z dumy, kiedy ktoś dowiaduje się, że pieluch wielorazowych używam. Jestem bardzo dumna i zadowolona, że wielorazówki spełniają moje wcześniejsze oczekiwania.
Nikt mi tego nie zabierze :)
absolutnie nie, wrecz odwrotnie i staram sie zarazac innych, w zeszle lato pieluszke nosilismy juz jako spodenki , ale mysmy juz odpieluchowani od dawna .....i troche zal tych slicznosci