jutro jeeeeeeeeedzieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeemy:)
:jump: :jump: :jump: :jump: :jump: :jump: :jump:
sezon czas zacząć:)
Wersja do druku
jutro jeeeeeeeeedzieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeemy:)
:jump: :jump: :jump: :jump: :jump: :jump: :jump:
sezon czas zacząć:)
No i byłam, widziałam piękną wiosnę w B. Żywieckim, nawet jeszcze resztki śniegu były.
Dziecię przeżyło pierwszy górski spacer chustowy i nadal ma się dobrze :D . Przyjemnie się szło wzbudzaliśmy zainteresowanie, ale nie takie nachalne, same miłe uśmieszki - bardzo pozytywnie.
Technicznie wyglądało to tak, że na górę do bacówy z doliny Danielki jakieś 1.5 - 2h, młoda spała jakiś czas, potem oglądała świat, na hali popas (jak to na hali :wink: ) i rozmotanie na jakąś godzinkę i z powrotem na dół, też podobnie czasowo. Schodząc trochę marudziła, a właściwie gadała do siebie, ale zrzucam to na karb zmęczenia.
Na dole się okazało, że gdybyśmy wyszli później, zaliczylibyśmy pierwszą chustową burzę. A to już byłoby za wiele atrakcjii....
a ja w Nowicy od 1-8 maja byłam i chustowe maleństwo przy Sarepcie nawet widziałam :thumbs up:
Węgielku, tam właśnie w Sarepcie będziecie w lato?
ja w lipcu i sierpniu też do Nowicy jadę, ale na przełomie m-cy będę akurat w Gdańsku
może innym razem się spotkamy
Olu, tak bedziemy wlasnie w sarepcie :)Cytat:
Zamieszczone przez Ola
a co tam sie dzialo teraz w maju jak bylas?
Kolejna edycja spotkań teatralnych http://innowica.blogspot.com/
miałam swój wkład nawet, upiekłam na kuchni węglowej podpłomyki, którymi się w okolicach Nowicy 9 można było posilić
tylu ludzi to ja w Nowicy jeszcze nie widziałam :omg:
ale po niedzieli się towarzystwo festiwalowe rozjechało i zostałyśmy z Nawojką i kotami same w naszej zaprzyjaźnionej Duden - chyży u Oli i Mirka
wszystkie pory roku przez ten tydzień poczuć się dało, śniegu tylko brakowało
no i prześliczne kaczeńce na brzegach strumienia :love: jak co roku w maju
wrzucę fotki jak znajdę chwilkę na zrzucenie ich do kompa
te byłam w niskim ale w Jaśliskach, załapaliśmy się na przedpremierowy pokaz Wina truskawkowego z tamtejszymi mieszkańcami;)
było pięknie.....
przejeżdżałam przez Nowicę, ale odstraszyła nas masa ludzi
a my pojechaliśmy w weekend czerwcowy do pietraszonki :D
jestem zachwycona tą chatą!!! to idealne miejsce dla rodzin z dziećmi (i było bardzo rodzinnie)
(zakładając oczywiście, że ktoś może wytrzymać bez bieżącej wody :D)
i w ogóle, ach ach :)
polansowaliśmy się chustowo, zrobilam nawet mały wykład z prezentacją :D i o pieluchach też było :D
i w ogóle, cudowni ludzie :)
No, pierwszy pozytyw na forum po zmianach to ten wątek!
I ja, i mąż bardzo górscy jesteśmy, choć z gór nie pochodzimy. Za to pochodzić bardzo lubimy, i powspinać się, i pojeździć na rowerach, i na biegóweczkach poszusować. Trochę gór przełaziliśmy w Polsce i nie tylko. A poznaliśmy się w naszym klubie, czyli Łódzkim Oddziale Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego (kto zna???). Wciąż aktywnie się tam udzielamy, teraz z dziećmi (Jaś 3 lata, Maciuś 3 miesiące). Z Jaśkiem byliśmy pierwszy raz w górach, jak miał niespełna 4 miesiące: pociągiem, nie żaden wyczyn, spacerowo - dolinkowo raczej. Jak skończył rok, pojechaliśmy na Jurę pod namiot powspinać się (z naszym PTT) i zaraz potem na wakacje w góry - Beskid Sądecki, Szczawnik koło Muszyny, kwaterę znaleźliśmy przez internet. Tak nam się tam spodobało, że w tym samym roku pojechaliśmy tam jeszcze na sylwestra, w ubiegłe wakacje znowu tam wróciliśmy (okazało się po powrocie, że już z Maćkiem w brzuszku). W tym roku w sierpniu też jedziemy do naszej pani Ziuty, mamy nadzieję, że pierwszy raz nie pociągiem, tylko własnymi czterema oooo, jak się wszystko powiedzie.
Rozpisałam się, ale o górach mogłabym dłuuuuugooo...
ha, no właśnie kogoś mi w tym wątku brakowało :)
Świątecznie dopisuję się do góralek forumowych:) Tuz przed świętami osiedliliśmy się w Szwajcarii- Saas Grund :) Alpy zasypane aż miło!
łał, suuuper...
ciekawe, czy jak się mieszka w górach, to ta szajba, którą czuję, trochę przechodzi?
to ja się też dopiszę - karkonosze.
jak się mieszka w górach, to górowy fiś dopiero nabiera mocy:)
Dziewczyny, podbijam wątek. Wymyśliłam, że na weekend majowy pojedziemy do Nowicy. Troszkę pobędziemy na festiwalu, troszkę połazimy po górkach. Podpowiedzcie nam jakiś fajny nocleg, najlepiej z wegańskim jedzonkiem, ale i bez wyżywienia sobie poradzimy. Nasz synek będzie miał wtedy 5 m-cy :-)
Na szybcika z telefonu :-).