Njapierw chcę ją jeszcze raz wyprać, potem wyprasować.
Są takie prześwity i rozejścia, że nie wiedzę za bardzo jak żelazko miałoby pomóc. Ale moze rzeczywiście najpierw wyprasuję a potem wypiorę. dam znać o efektach. Na pewno.
Wersja do druku
Njapierw chcę ją jeszcze raz wyprać, potem wyprasować.
Są takie prześwity i rozejścia, że nie wiedzę za bardzo jak żelazko miałoby pomóc. Ale moze rzeczywiście najpierw wyprasuję a potem wypiorę. dam znać o efektach. Na pewno.
Do chusty jest wszyta metka, na ktòrej nie ma informacji, że należy prać ręcznie.
Tez jest mi przykro, że się tak dzieje, każde pranie tej chusty to obawa, że się rozjedzie:(
A Natalia mówiła żeby wyprasować i jeszcze raz wyprać?
Mówiła mi artystka szyjąca min.lniane ubrania,że len przy prasowaniu właśnie się konserwuje i jakby włókno wraca na swoje miejsce-tłumaczenie pokrętne, ale głównie kazała mi dwa razy powtórzyć,że len będę prasować :)
Grimmo- są specjalne żyłki (takie jak w ubraniach) do przyczepienia metek do materiałów. ew można do metki inaczej taką instrukcję doczepić.
na szczęście zawsze pozostaje rzecznik praw konsumenta.
ja już bym w to dziecka nie zamotała, bo mogłaby się pod ciężarem rozejść...
i zastanawiam się- czy ta chusta jest taka, bo jest z kiepskiej jakości nici?
i pewnie nietoperzowi ukręcić lewe ucho, splunąć przez prawe ramię i okręcić się trzy razy :roll:Cytat:
A Natalia mówiła żeby wyprasować i jeszcze raz wyprać?
to jest (tfu, powinna być) chusta do noszenia dzieci.
To mi się trafiło szczęśliwie, bo nic mi się nie rozeszło, prześwity minimalne na końcu maków, a chusta nosi całkiem fajnie, nosiłam 13.5 kg i nie narzekałam.
bądź tez nitki igłą poprzesuwać:roll:Cytat:
i pewnie nietoperzowi ukręcić lewe ucho, splunąć przez prawe ramię i okręcić się trzy razy :roll:
ja bym się bała dziecko w taką chustę włożyć...
nosi się dzieci w suchej chuście, ciężar dziecka rozkłada się na większej partii materiału, a nie punktowo. Swoje w każdym razie planuję nosić... jak po praniu będzie z chustą wszystko ok. Dzięki za ostrzeżenie, chusta co prawda była już w kąpieli, ale za to plukanie i wyciskanie zafundowałam jej ultra delikatne i położyłam na suszarce na płask. Swoją drogą, to miałam myśl przed praniem ,żeby zajrzeć do instrukcji, czy przypadkiem nie została tam włożona kartka z dokładną instrukcją prania, jak było na forum postulowane w stosunku do natek o specjalnych wymaganiach, ale oczywiście tego nie zrobiłam, bo dzieci, bo pośpiech etc.
Dziewczyny, w wątku o makach kilkukrotnie zamieszczałam informacje o tym, że chusta ma skłonność do tworzenia pajączków w praniu. Do chust dołączone są 2 kartki ze szczegółowym opisem, jak należy postępować w praniu, zwłaszcza pierwszym. Jak do tej pory zgłosiły się do mnie 2 osoby z owymi przesunięciami i w obu przypadkach po prostu ta instrukcja nie została przeczytana. Jestem w kontakcie z tymi osobami, mam nadzieję, że uda się te chusty uratować, ale mam prośbę, żeby wczytywać się w załączone instrukcje prania. Były prośby na forum o dołączanie do chust takich instrukcji, więc są. Nie da się wszyć w chustę niektórych instrukcji postępowania, więc tak jak niektóre z Was wyjaśniają produkt stanowi całość razem z instrukcją.
Hej Natalia:) a czy po pierwszym praniu ręcznym,przy drugim można tę chustę wsadzić do pralki na delikatne pranie?
Natalio, ale czy nie można było tej instrukcji (fajnie ze się pojawiła :) ) włożyć w CHUSTĘ zamiast w książeczkę? bo np. ja przyznaje sie szczerze ze NIGDY nie otwierałam książeczki żadnej ani didkowej ani storcha ani Nati, a mnóstwo nowcyh chust miałam... bo nie potrzebuję oglądac wiązań..
dla przykładu (zupełny przykład) didek do chust delikatnych dołącza też taką karteczkę ale jest ona włożona w chustę, w materiał i nie ma szans zeby jej nie zauważyć...
no ja właśnie rzucam chustę do wody ponownie - tym razem zgodnie z instrukcją.
I zgadzam się z Rzufikiem - co już napisałam wcześniej. Do książeczek nie zaglądam po prostu i do głowy by mi nie przyszło, że coś tam w środku może być extra-arcyważne. Natomiast papier wylatujący z chusty, tudzież wsadzony pod folię pewnie by mnie zainteresował.
A pognieść i tak by sie nie pogniotło ;) przecież chusta w twardej tekturze podróżuje :ninja:
Denay to napisz jak po drugim praniu i czy złożona była tym razem.
te pajączki to z gatunku Nephila komaci chyba są :(
zgadzam się, że to ma być chusta do noszenia dzieci, zwarta, porządna tkana chusta za pareset złotych,a nie szmata, która wymaga super ważnej instrukcji prania ręcznego zwiniętego w rulon :roll:
chyba popadam w paranoję...
Czy kazde kolejne pranie ma byc w postaci zgrabnego rulonu? Czy instrukcja prania pierwszego obowiązuje w przypadku nastepnych prań?
:rolleye:
Mam dość zawiłości, kurdeee, to przeciez szmata do noszenia dzieci, nie eksponat stosikowy (chyba:hmm:)a przegrywa walkę z pralką...
właśnie kurier ją przyniósł, na śniadanie ;-)
Zaraz ją otworze i obejrze i napisze co myśle ;-)
Ale po tym coi czytam to ciesze się że wziełam bawełne bo nie dla mnie jakies specjalne traktowanie chust :evil:
ja maki wyprałam w pralce na praniu recznym ,ale moja pralka na recznym praniu robi jeden obrót na30 sekund:omg:a tak to głównie moczy :omg: chustę prałam samą-nie miałam nic co nie farbuje -ręczniki mam ciemne w większości!
chusty nie wirowałam tulko ustawiłam odsączanie wody:D (stwierdziłam ze albo to przeżyje albo nie jest warta noszenia moich dzeci,a jak będą pajączki to będze chusta robocza -czyli taka w której robimy rzeczy przy kitórych można się upaprać:mrgreen:)
chusta jest cała i zdrowa nic jej nie jest nawet pajączków nie ma-dalej nie wiem jak one mają wygladac na tych fotkach pajączków ja ich poprostu nie widzę ale skoro nie zauważyłam czegoś na mojej chuście to znaczy że jest ok!
a mam bawełne i prałam w 20 stopiach na praniu recznym
Ja miałam książeczkę do noszenia wsadzoną do pudła tekturkowego, do tego miałam chustę w strunówce i osobnę kartkę w tej strunówce też. Nie można było tej kartki nie zauważyć bo to było pierwsze co się w oczy rzucało.
Więc tak. Kartka była w książeczce i gdyby nie cała afera na forum :mrgreen: to bym nawet nie zajrzała. Moja Miśka chciała żeby ją zamotać ale powiem szczerze pierwszy raz miałam stracha że coś się stanie i niestety musi poczekać aż zachce mi się ją prać :mrgreen:
A wrażenia:
Najpierw zobaczyłam kolor i hmmm ta szara strona która najbardziej mi się podobała nie jest szara :( a beżowa i jakoś tak zupełnie inaczej wygląda za to strona lewa która bardzo mi się nie podobała na zdjęciach w zasadzie jest do przeżycia :twisted:
Jak już się oswoiłam z kolorem to dotyk . Chusta naprawde miła i puchata - za to plus, wydaje się być porządną szmatą ale po tych rozejściach to bardziej się o nią cykam niż o jakieś jedwabie i kaszmiry :twisted: . Jeśli chodzi o noszenie i motanie nie wiem bo cykora miałam :mrgreen: i ogólnie no ok może zostanie ale tylko ze względu na chusty.info ale nie wykluczam że kiedys może poleci na stragan :-|
No i fotki
http://img153.imageshack.us/img153/9468/dsc0001sy.jpg
Uploaded with ImageShack.us
http://img542.imageshack.us/img542/5809/dsc0005g.jpg
Uploaded with ImageShack.us
http://img571.imageshack.us/img571/5091/dsc0007ai.jpg
Uploaded with ImageShack.us
http://img863.imageshack.us/img863/4665/dsc0009ap.jpg
Uploaded with ImageShack.us
http://img151.imageshack.us/img151/8781/dsc0011nz.jpg
Uploaded with ImageShack.us
http://img808.imageshack.us/img808/465/dsc0018iy.jpg
Uploaded with ImageShack.us
Jaka modelka! :) Chusta rzeczywiście nieco blada...zobaczymy :D. Ciekawa jestem tej puchatości.
Do mnie dziś dotarła moja bawełna. Pierwsze wrażenie: jest śliczna. Właśnie taka blada, mało wyraźna, zamglona, beżowa. Dużo lepiej wygląda zamotana (zamotałam misia przed praniem - to chyba wolno ;-)) niż na jakichkolwiek zdjęciach. Jeśli tylko będzie nośna dla mojej małej tłuścioszki to na pewno zostanie.
ja dziś dostałam mój len i podoba mi się o wiele bardziej niż spodziewałam się, że będzie mi się podobać. ;)
na zdjęciach wyglądał mało obiecująco, tymczasem jest piękny. już suszy się na balkonie, mam nadzieję, że jutro na spacer już będzie suchutki. trochę fotek:
http://images50.fotosik.pl/872/625d67eea097d433med.jpg
Wiktorowi się podoba :)
http://images40.fotosik.pl/854/4e472135dc95c0e1med.jpg
http://images37.fotosik.pl/825/e94b694e5f331740med.jpg
http://images50.fotosik.pl/872/938d3909f825cca2med.jpg
http://images45.fotosik.pl/873/e7358f6855116c82med.jpg
http://images41.fotosik.pl/865/ee06a09a3f06f498med.jpg
w kąpieli
http://images38.fotosik.pl/851/f09870f8a52aae78med.jpg
http://images46.fotosik.pl/820/54adaa504bcbe215med.jpg
suszą się
http://images47.fotosik.pl/872/9354de957186fd1fmed.jpg
ale lewa strona naprawdę jest okropna :P
dla mnie ten wątek to najlepszy dowód, że Natibaby jednak cieszy się wśród forumek specjalnymi względami.
instrukcja prania, obojętnie, gdzie wsadzona, przypomina swoim absurdem komedie Barei.
a forumki nie tracą cierpliwości i zimnej krwi.
Hm, no można i tak to nazwać, tak :)
Albo w czapkę: cieplej w głowę :)
Hmmmm, co do zimnej krwi...
Chustę dostałam w piątek, wyprałam rano w sobotę i od razu zrobiłam fotki. Poinformowałam Natalię na pw. Rozmawiałyśmy we wtorek. We wtorek wrzuciłam zdjęcia tutaj jak całkowicie ochłonęłam. Nie chciałam, żeby mój post był emocjonalny. Sobotę i niedzielę miałam zajętą a w poniedziałek miałam pogrzeb w rodzinie. To też pozwoliło mi z innej perspektywy spojrzeć na zniszczoną chustę.
Co nie oznacza, ze nie targają mną emocję jak na nią spojrzę:mad::mad::mad:
Postanowialm tez napisać do Natibaby maila z oficjalną reklamacją. Nie wyobrażam sobie noszenia w niej dziecka. Jeszcze spadłoby mi z pleców.
Dziewczyny - jak ktoś zechce sprzedać swoje, to sprzedawajcie rosjankom, piszczą normalnie :lol::lol: