Może to kwestia kul że bardzo zszarzały. Choć od proszku też szarzeją może trochę mniej......
Wersja do druku
A mi flip coś siuśkami zlatuje mimo iż był prany w pralce. Założyłam go tylko raz, chciałam użyć ponownie, a on takim starym moczem śmierdzi:? (inaczej tego nazwać nie można). Czy pul trzeba jakoś specjalnie traktować:?:. Dodam że używam go od miesiąca i mam od nowości. Córcia ma 2 miesiące więc nie podejrzewam jej o ząbkowanie.
płyn do naczyń ci odtłuści a nie wybieli... ja wrzucam do pralki wsio co można i 1/2 szkl sody daję...ale efekt taki sobie nawet jak na 95 stopni dam... ale i taki sam jak vanisz więc lepiej sodę,czytałam że te środki/dodatki antybakteryjne mają właściwości wybielające,poszukaj
a ja z takim pytaniem,bo nie chcę otwierać nowego wątku, stosowałam Nappy Fresha ale tak myślę żeby teraz coś nowego spróbować, co używacie do prania? a co do odkażania? chcę czymś odkazić ale żeby razem i kupy a raczej ślady po nich znikały,po Nappy znikały ale po kilku praniach... a jeszcze pytanie bo Nappy jest bezzapachowy a jak jest z innymi ? mają jakieś zapachy?
nie otwieraj nowego, poczytaj stary:
http://www.chusty.info/forum/showthread.php?t=16091
Ja mam Mio Fresh i też bez zapachu, plamy podobnie- generalnie się dopierają, czasem dopiero za drugim razem, tylko jeden wkład bambusowy do CP mam którego nie jestem w stanie doprać. Aktualnie staram się zaraz po zmianie pieluszki namydlić mydełkiem galasowym plamę i nie mam problemów.
Teraz kupiłam ze względu na zapach Bambinex (to jest proszek i odkażacz 2w1), ale szczerze to on dla mnie śmierdzi,a ludzie się zachwycają tym zapachem. Tzn. zapach jest jak proszków w głębokiej komunie lat 80-tych, taki proszkowy:lol:
Czyli tak podsumowując:
- otulacze i kieszonki z pulem wcześniej uprane moczymy w płynie do mycia naczyń + gorącej wodzie np. na noc i potem wrzucamy do pralki na pranie np. na 60 st zamiast 40? Nie kwaskujemy bo pul nie lubi kwasku.
- wkłady mikrofibrowe (nawet z polarem do flipa) moczymy w kwasku i gorącej wodzie też np. przez noc i potem pierzemy bez dodatku środków piorących w 60 st.
- żeby dobrze zrobić stripping należy wrzucić sam wkład mikrofibrowy (czy wkład + kieszonkę) na kilka prań na 60 st bez dodatku proszku do prania? Do czasu gdy woda przestanie się pienić. Czy robimy stripping kieszonkom czy tylko wkładom do nich?
- co jeśli na kieszonce mam ograniczenie do prania w 60 st - nie należy wrzucać takich na 90 prawda? Pul mogę uszkodzić jak rozumiem (z tego samego powodu nie suszymy pulu na kaloryferze).
- niezależnie od dodatku antybakteryjnego czy proszku do pieluch można w celu wybielenia pieluch dodać nieco sody do prania.
Dobrze załapałam? :rolleye:
Wow ale sie naczytalam i juz wiem jakie grzechy popelniam, po pierwsze ten moj dodatek do pieluch ma te optyczne wybielacze, chociaz nie wiem dlaczego nie powinno ich byc? kupie ten mio fresh
po drugie suszylam pul na kaloryferze, poki co nic mu nie jest ale juz nie bede
mam kieszinki z pulem i polarkiem i do tego mikrofibrowe wkladki i pare bambusowych
kieszonki namocze w plynie typu Ludwik, a wkladki w kwasku (juz zamowilan na ebay pol kilo) tylko ile tego kwasku dac?
potem wypiore w 60 stopniach bez detergentu kilka razy az nie bedzie piany
Mamo_maleństwa z całym szacunkiem: proszę czytać ze zrozumienim i nie wprowadzać w błąd forumek
płyn do naczyń jest na odtłuszczenie, kiedy polar nie przepuszcza siuśków do środka (tzn w kierunku wkładek)
A kwasek stosuje się na rozbicie złogów moczu,
skoro cuchnie to chyba nie od zatłuszczenia
Nie mam pojęcia, być może w nadmiarze kwasek szkodliwy jest dla PUL-u
Ale to jedyny skuteczny jak dla mnie sposób na pozbycie się zapaszków z pieluszek
I wiem co piszę, bo używam wielorazówek od ponad 2 lat
I raz na kilka miesięcy stosuję kurację kwaskową
I nie zauważyłam, żeby zaszkodziło to PULowi czy ogólnie pieluszkom,
Na partię pieluch (tak do pralki 4,5 kg) rozpuszczam szkalnkę kwasku w wodzie, potem cykl prania na 95 st plusz dodatkowe płukanie
Nasze pieluszki - po 2 latach używania - mam w super stanie
I w życiu nie moczyłam w płynie do naczyń
Chociaż nie neguję, byc może niektóre użytkowniczki pieluch potrzebują odtłuscić pieluchy
Dewiś - przyszła wiosna, świeci słońce - to najlepszy wybielacz pod słońcem
Eagla30 - generalnie tak jak piszesz
z płynem - o ile zamierzasz je odtłuścić, raczej polarowych (od pupy) pieluch to dotyczy, nie zauważyłam żeby bambus i konopie jakoś się zatłuszczały
Strippingowi poddaj wszystko (tzn. pieluszki kieszonki też) a nie jedynie wkładki mikrofibrowe
Wysoka temperatura generalnie szkodzi PULowi
Magda1980 polecała zalać pieluszki PUlowe kwaskiem do ostygnięcia
Ja piorę w kwasku w taki sposób jak opisąłam powyzej w temp 95 st
Oczywiście nie za często, raz na jakiś czas i nie zauważyłam żeby naszym pieluszkom to zaszkodziło
Środków antybakteryjnych nie używam w ogóle (to też jakiś skład chemiczny), piorę zawsze w 60 st raz na 2-3 mies piorę w kwasku w 95 st, wiosną i latem na słoneczko (no byle kieszonki PULowe nie za długo na to słoneczko)
Dzięki wielkie :mighty:
Zrobione. Wczoraj namoczylam wkladki w goracej wodzie z duza iloscia kwasku, na cala noc, a kieszonki w plynie do naczyn
dzisiaj rano porzadnie wyplukalam silnym strumieniem prysznica, puscilam dlugie pranie na 60 stopni z dodatkowym plukaniem bez zadnego detergentu, piany bylo malutko w pralce, wssztko jest mieciutkie i pachnace i w szoku jestem jak mi wkladki wyjasnialy, zobaczymy jak sie chlonnosc poprawi
witajcie
nie mam nic ciekawego do powiedzenia ale wpisuje się aby mi się temat zielenią zaświecił i bym nie musiała go co chwilę szukać. Mam nadzieję że mi to wybaczycie:mrgreen:
Mnie niczym plamy po kupie poza słońcem nie schodzą macie jakiś pomysł na jesień i zimę.
Próbowałam, sody, kwasku, mydła galasowego, HO2 , nie działa-(Dodam, że córa robi kupy codziennie i takie bardziej noworodkowe, więc upaćkane wszystko włącznie z otulaczem:mad
może już takie pytanie było to poproszę link do wątku:)
zanim przyjdzie jesień, to pewnie skończą się mleczne kupy :ninja:
świeże kupy spłukuję, czasem potraktuję szczoteczką do paznokci (taką odłożoną do tego celu) żeby dobrze zeszły, ewentualnie zapieram mydłem galasowym i plam nie ma.
nie wiem, jakie masz pieluchy, ale łatwiej spiera się ze sztucznego - jeśli używasz naturalnego od pupy, możesz kłaść "suche pieluchy" z polarku czy welurku - coś tam się zawsze wyleje, ale zawsze trochę mniej. Czasem wiedząc, że będzie kupa, wkładałam pieluszkę kieszonkę, żeby było mi łatwiej spierać (jedna jednolita materia, sztuczna do tego).
Antila u nas zimą plamy schodzą stopniowo - z każdym praniem są coraz mniej widoczne
I dodam jeszcze, że my używamy głównie pieluszek, które mają naturalne materiały przy pupie (bambus, konopie, bawełna )
Dziękuję. Ja głównie tetra lub frotka i otulacz. Dobry pomysł z tymi wkładeczkmi, w weekend kupię kocyk w Ikea i potnę:lol:
ok przebrnelam przez cały wątek i zgłupialam całkowicie. na razie prałam wszystkie pieluchy w 60 stopniach - trochę proszku, bio d i łyżka sody. pieluchy mam różne troche formowanek bawełnianych, bawełna z mikropolarem, kieszonki pul-mikropolar, trochę bambusa, otulacze pul, prefoldy i tetrę. część nowych, część bazarkowych (w różnym stanie). ostatnio coś trochę podśmierdują jak są mokre - znaczy powinnam zrobić stripping??? część bambusa i bawełny jest twarda i szorstka - więc pewnie namaczanie w kwasku. tylko teraz co i jak zrobic i kiedy??? w kwasku prać czy moczyć??? i potem te z kwasku do strippingu z całą resztą??? czy moze jeszcze jakoś inaczej mam robić?:hmm:
Mi się wydaje że każdy musi sam opracować sobie sposób prania pieluch. Każdy ma inne warunki, inne pieluchy, inną pralkę oraz inne chęci. Ja np. mam lenia :wink: więc u mnie nie wchodzi w grę jakieś gotowanie w garze. Wszystko robię w pralce. Przyjęłam kilka zasad których się trzymam: dobrze wypłukiwać, raz na jakiś czas prać w wyższej temperaturze i raz na jakiś czas usuwać złogi. Do złogów stosuję sodę w 60 stopniach (2 torebki). Zupełnie nie sprawdza mi się kwasek. Ktoś gdzieś ładnie wyjaśnił na forum, że aby usunąć złogi kwaskiem należy wypłukać go w wyższej temperaturze, a że pralka płucze zimną wodą to nie nadaje się do pralki. Nie stosuję również żadnych olejków odkażająco zapachowych bo one utrudniają pranie i powodują śmierdzenie pieluch.
Aha ... jeszcze nigdy nie zapieram żadnych kup (bo mam lenia). Właściwie nie wiem po co miałabym to robić. Pieluszki zawsze są czyściutkie po praniu.
czyli nie muszę wrzucać prania w samej wodzie kilka razy??? wystarczy raz woda z sodą?
Czasem trzeba przeprać bez detergentów. To wszystko zależy od pralki, jakości wody i czego w jakiej ilości używa się do prania. Przed każdym praniem nastawiam zwykłe płukanie i jak widzę że woda bardzo się pieni, mimo że nie ma detergentu to znaczy, że trzeba będzie po zwykłym praniu nastawić pranie w samej wodzie (albo nawet kilka). Ogólnie oceniam stan pieluch. Jak są czyste i pachnące to nic nie trzeba robić. Jak są jakieś nie świeże to trzeba pokombinować. Czasem jak za mocno sie pienią to wrzucam brudne pieluchy do prania w samej wodzie z dodatkiem odkażacza i to rzeczywiście pomaga. Czasem też wystarczy jedno pranie z dodatkiem sody. Ja daję minimalną ilość płynu do prania. Jak kiedyś dawałam więcej to pieluchy były w gorszym stanie.
Witam,
a ja mam pytanie.
Piszą raz, że nie można prać w orzechach raz, że można.
Ja myślałam, że można + dodać proszek antybakteryjny+ soda.
Nie wiem czy tak w końcu można(wolałabym, żeby było można).
Po drugie - jak się w końcu skrapla pieluszki tym olejkiem lawendowym? Jak się je zapierze każdą z osobna? Czy na dno wiaderka?
Już sama nie wiem co robić.
H*E*L*P!!!!!
Witam,
po przeczytaniu tego wątku troszkę mi się w główce rozjaśniło, ale jeszcze mam takie pytanie:
w jakim celu namacza się pieluszki przez całą noc w odkażaczu?
Bo z tego co piszecie to płyn do naczyń stosuje się żeby odtłuścić a kwasek żeby oczyścić ze złogów. Ale odkażacz też występował w postach w roli środka do namaczania (o ile dobrze pamiętam), czy ma on to samo zastosowanie co kwasek? Jeśli tak to co wg Was daje lepsze rezultaty jeśli chodzi o odświeżenie pieluszek?
I jeszcze jeśli mógłby mi ktoś wytłumaczyć jak to jest z tym kwaskiem i sodą, bo jedni dają kwasek, inni sodę. To na co wpływa właściwie jedno i drugie? Tak po chłopsku może ktoś mi to wyłożyć?
Kwasek i sodę używa się w celu usunięcia złogów z kwasu moczowego, który się wytrącił pod wpływem jonów zawartych w twardej wodzie. Soda jest zasadowa, więc z kwasem moczowym tworzy sól, którą można wypłukać z pieluch. Kwasek jak sama nazwa wskazuje jest kwaśny i służy również do usunięcia kwasu moczowego ale w inny sposób. Wypiera kwas moczowy, zastępuje go (chyba tworzy sole rozpuszczalne w wodzie). Ale uwaga, trzeba go wypłukiwać ciepłą wodą, bo inaczej również się wytrąci i wtedy w pieluchach zostanie i kwas moczowy i kwasek. Do pralki lepiej nadaje się soda bo pralka płucze zimną wodą. Jak komuś chce się bawić w płukanie ręczne w ciepłej wodzie to może używać kwasku.
Co do odkażacza: Ma odkazić tzn. zabić bakterie które podejrzewamy, że rozmnożyły się w pieluchach i np powodują brzydki zapach. Stosuje się go zamiast gotowania, żeby nie zniszczyć pieluch, ale czy działa tak samo, tego nikt nie wie... :wink:
Nie wiem czy już było czy nie... Ale jak pozbyć się "zapachów" z wełniaków, tzn mam na myśli otulacze wełniane? Czy coś specjalnego się w tym celu z nimi robi?
kurcze, dziewczyny, bo czytam, czytam i nie kumam :hide:
używamy różnych formowanek oraz prefoldów, do tego otulacze PUL lub wełniaki
i mamy problem z którym nie potrafię sobie poradzić
syniu ma intensywny zapach moczu... i nie potrafię się go pozbyć z pieluch :hide: pielucha czysta, bez plamek (stosuję mydełko cytrusowe IV - działa super, no i suszymy na słońcu), piorę w Dziudziusiu z NappyFresh lub w ekokulach, zawsze na 40 stopni (nie chce mi się oddzielać pieluch od otulaczy, a otulaczy na 60 się boję wyprać)
czy ktoś wie co z tym zapachem zrobić? soda by pomogła? albo kwasek?
weźcie mi wytłumaczcie jak babie od pługa bo temat mnie przerasta na chwilę obecną :sick:
ja zawsze piorę na 60 stopni, z otulaczami się nic nie dzieje.
Wypierz formowanki i prefoldy na 90 stopni z 4 paczkami kwasku, u mnie pomagało. Otulacze pul wypłucz w płynie do mycia naczyń no i normalne pranie. Albo też można wszystko w dod. antybakteryjnym na noc zostawić i też wyprać. Musisz spróbować. A jak dalej zapach będzie to pewnie zęby idą :) A na wełniakach się nie znam.
mamaUlki,
ok, najbliższe pranie namoczę i normalnie wypiorę (wrzucę na 60 stopni, otlacze upiorę z ciuchami, bo one nie śmierdzą w sumie)
kwasek kupię przy najbliższych zakupach jak możenie nie pomoże i będziemy prać w kwasku
rozumiem ze kwaskowe pranie normalnie w pralce? i włączać dodatkowe płukanie czy nie trzeba? i to pranie już bez żadnych detergentów - tylko kwasek?
Przeczytałam i ja cały wątek i już mniej więcej wiem co i jak :D I niedługo będę robić stripping. Mam nadzieję, że pomoże :)
Gabba dzięki wielkie, teraz już wszystko jasne :)
Przeczytałam wszystko, zrobiłam notatki bo na testy troche poczekam, dopiero kompletuje wyprawkę. I pierwsze pytanie jakie mi sie nasuwa to jak postępować z nowymi pieluszkami? Przeprać je normalnie z proszkiem żeby nabrały chłonności? Czy wystarczy 40 stopnii czy więcej? I na koniec ile razy je wyprać żeby nabrały odpowiedniej chłonności? :roll:
Nabyłam juz troche pieluszek na bazarku więc je pewnie ostrzej potraktuje waszymi przepisami już :)
wszystkie nowe pieluszki najpierw traktuję namaczaniem w wodzie z płynem do mycia naczyń - parę godzin albo na noc.
a potem piorę z innymi, jak zawsze :) (1/2 porcji płynu + NF)
chłonność nadchodzi szybko. po 2-3 praniach.
to co piszę - piszę o kieszonkach i wszelakiego rodzaju wkładach chłonnych. nie o formowankach.
Dzięki za proste i konkretne wyjaśnienie :) Dziękuję w ogóle wszystkim forumowiczkom, które tu swoje rady pisały.
Ja dziś po zwykłym praniu kieszonki z pulem wywiesiłam, a wkłady zalałam wrzątkiem i wsypałam kwasku. Zostawiłam na kilka godzin. Ale zapach po łazience poleciał! Niesamowite! Pierwszy raz taki eksperyment robię. Następnie wylałam pieluchową herbatkę i znów wrzątkiem je. I znów zaleciało niemożliwie! Teraz się jeszcze strippingują i płuczą na krótkim (30 min) programem na 40stopni, bez proszku oczywiście. Nie mogę się doczekać, aż wyschną. Jestem pewna, że będzie różnica.
A ja mam takie pytanie, może głupie....ale...
Na noc zamoczyłam moje piiluchy w miofresh i wypłukałam.
Teraz oddzieliłam pul-e i zamoczyłam w płynie do naczyń, a resztę chciałam do kwasku. No i puściłam pranie, kwasek rozpuściłam i wlałam do przegrody na proszek....ale sierota włączyłam pogram z praniem wstępnym i zimną wodą,- a chciałam zatrzymać pralkę, żeby się pieluchy w tym kwasku pomoczyły....czy kwasek zadziała w zimnej wodzie....zaznaczam, że potem będę płukać w ciepłej, znaczy włączę normalne pranie i będzie też ciepła woda. Głupia jestem...wiem....
POMOCY.........:bduh:
Podpowiedźcie mi jak wybielić wkładki mikrofibrowe? Próbowałam już sody i nic nadal strasznie szara. Jest jakiś sposób żeby nabrała choć troszkę białego koloru czy się pogodzić z szarścią :(