;)
Wersja do druku
;)
a ja dziekuje za ciasto :-) poczułam sie zainspirowana i w te niepogode trzasne takie rodzince na polepszenie humorów!!
pozdro dla kupfelka..:heart:
Iza, U R my hero :heart:
Normalnie jak to jest, że tylko rok ode mnie jesteś starsza, podobno niegłupia jestem, ale Ty tak inteligentnie powypisywałaś w tych religijno-światopoglądowych wątkach, a ja mam permanentną sieczkę w głowie :duh:
To jak z tym kolejnym spotkaniem? Coś z środą, czy czekamy?
Ja bym sie chetnie spotkała
LM - hahaha, dzięki!!:oops: jakkolwiek to może oznaczać tyle, że Twoje poglądy są zbliżone do moich, miło mi, że tak myślisz, bo ja też walczę ze spustoszeniem intelektualnym, jakie robią we mnie hormony.. na prawdę myślisz, że moja "mądrość" wynika ze "starości"? :ninja:hahaha
co u Helenki?
właśnie.. to spotkanie..
jest tak szaro, że nie chce mi się nic robić:hide:
Helen jest śliczna ;-) na buzi kwadratowa. I pięknie się uśmiecha :lol:
Nie chodzi mi wprost o to, że Twoja mądrość wynika ze starości ;-), ale jednak u wielu osób poglądy z wiekiem dojrzewają, krystalizują się. A moje prawie w tym samym czasie jakoś nie skrystalizowały :roll:
no właśnie Olciu, dziękujemy za przyjęcie i spotkanie przemiłe
a ciasto... niebo w gębie i tyle, kto nie próbował niech żałuje
co nie oznacza, że moi domownicy mogą się spodziewać takiego w najbliższym czasie, chyba, że Zosia porwą kosmici, przynajmniej na kilka godzin ;-)
i poproszę o plecakowe foteczki
Me'shell wyślij mi na pw maila, to podeślę fotki
już zgrałam z aparatu, więc mogę słać dalej w świat :)
LM - bo nie liczy się wiek tylko przebieg:lool:
me-shell - czemu zaraz kosmici.. podrzuć Zosię Magdzie :hello:
Me'shell, ja myślę, że my kiedyś musimy zrobić taki test - jak dajemy radę z dwójką :ninja:
ja mam jakieś milion rzeczy do zrobienia w tym tygodniu, a czasu mało... Wy też tak macie?
Podkowa okupowana, na razie nici - tak do połowy listopada...
i mamy dwie jedynki już! :D
chętnie podrzucę Wam Gaję do testów :-)
Gaja dziś nie spałą ani razu.. zasnęła dopiero pół godziny temu choć obudziła się przed 9.. dała czadu :/
omatkobosko! dała do pieca dziewczyna...
Że też w poniedziałek nie mogłam... Chętnie się wreszcie spotkam :)
A na spacerki do parku na razie odpada (za mokro - a długaśny w rozpaczy. A że też nikt nie tka chust z psiakami - od razu bym wzięła i to we wszystkich kolorach)
bebelulu ma w koty ;)
ja Kajetana chętnie przyjmę ;-)
ale Zosia... to zupełnie inna sprawa, uwierzcie mi na słowo
wczoraj mnie zmasakrowała i dziś od rana próbuje zrobić to samo
posadzona na podłodze zajmuje się jakieś 2 minuty, potem wyje albo zmienia pozycję na brzuch i wyje jeszcze bardziej,
jak zostawiam w nadziei, że przestanie to wycie się nasila
jak podchodzę to się na mnie wdrapuje i podskakuje (co oznacza "ponoś mnie"), ale po chwili na rękach też jest nudno
najlepiej na rękach i jeszcze zabawiaj
może ja robię coś nie tak? może coś poradzicie?
dobrze, że w nocy śpi od 8 do 8, od wczoraj na brzuchu :-)
to łatwe - dziecko na plecy i lecisz na spacer :-)
ja dziś poleciałam na spacer, a jak wróciłam to dżinsy miałam mokre i z tyłu i z przodu DO KOLAN:hide:
czyli chodziłyśmy i robiłyśmy tradycyjne indycze "gul gul gul" ;)
mi. - tak wlasnie sobie wyobraziłam ;-)
a cóz to za piękną szmatke ma na plecach ten kawaler na zdjeciu obok suwaczka:ninja:
awatary jak rekawiczki zmieniasz :mrgreen:
Olcia - dzieki za foty!!!:lol:
zmieniam, bo tamte mnie wkurzały jednak... szmatkę piękną... piękną... ja taką kiedyś KUPIĘ
na razie to moja nowa perła schnie DOBĘ i nie widzę wielkich postępów...