Ja ostatnio lanolinowałam tetro i też mi puściło kolor po podgrzaniu... gorzej, że użyłam Ulrich'a i niestety nic nie trzyma ten otulacz teraz, no i muszę wszystko od początku zaczynać :(
Wersja do druku
Ja ostatnio lanolinowałam tetro i też mi puściło kolor po podgrzaniu... gorzej, że użyłam Ulrich'a i niestety nic nie trzyma ten otulacz teraz, no i muszę wszystko od początku zaczynać :(
hmm a moze ten tetro to jakis specjalny i inaczej trzeb go podejść.....komus sie udało z nim??
A jaki kolor Tetro wam farbuje?
ja mam brązowy i najpierw wyprałam w orzechach a potem zamoczyłam w wodzie z czystą lanoliną apteczną i mydłem, otulacz włożyłam do wody jak miała jakieś 40 stopni C i leżał tam całą noc, trzyma dobrze, jeszcze nam nie przeciekło nic, chociaż na raznie nie używamy zbyt często
Ja mam aqua, ale to farbowanie, to chyba raczej przez to, że te otulacze były podgrzewane... Ja się muszę zaopatrzyć w normalną lanolinę i mydło, bo albo ta gotowa kuracja jest słaba albo ja jej nie umiem użyć ;)
Ja prałam w mydle marsylskim a resztę jak pasqda, trzymał ładnie ;)
to chyba tetro sie nie nadaje do gotowania tak jak tu pisali o lanolinowaniu....ja mam brązowego i dalej sie suszy :-O chyba go jeszcze raz upiore i zalanolinuje przez noc tak jak piszecie....no cóż...myslałam ze bedzie fajnie a ty wszyscy mają ze mne polewke ze wełna i ze wogole w niej nie chodzi...buuuuu
mam tetro, nie lanolinowalam wcale a uzywany jest od prawie 2 miesiecy. Niestety przypadkiem otulacz znalazl się w pralce z innymi pieluchami i bardzo się skurczył:( ale nadal go uzywamy, bo go lubimy, choc teraz jest taki na styk
Idę jutro do zaprzyjaźnionego lekarza po receptę na lanolinę - ile wziąć? Jaki jest termin przydatności lanoliny aptecznej?
weź jak najwięcej, ja mam 100. Trzymam w lodówce, aby się nie popsuła.
muszę uprać otulacz szybko, dziś - nie mam specjalnego płynu - mam mydło marsylskie, mydło szare i hektolitry aptecznej lanoliny (po co ja tyle tego kupiłam, będę musiała odsprzedawać teraz :/ )
czy coś z tego mnie urządza?
ja do ciepłej wody dodałam 2 łyżeczki aptecznej lanoliny i trochę zeskrobałam mydła szarego - wyszła biała zupa, poczekałam aż ostygnie do ok. 30 stopni C i wrzuciłam otulacz, zostawiłam na całą noc, rano wypłukałam delikatnie i wykręciłam w ręczniku - otulacz trzyma dobrze :)
endurka jak tylko prać, to pierz w mydełku. Ja tak działam jak nie mam pod ręką płynu do prania wełny, a muszę przeprać;-)
ale którym - szare czy marsylskie?
po przepraniu zrobię lanolinę, ale to już wiem jak
Ja prałam w marsylskim i było oki ;) Pewnie w szarym tez sie nic nie stanie
jak przestraszyć skutecznie gatki? Próbowałam kilka razy i nic się nie dzieje.
płucz na przemian w zimnej i gorącej. Ja zrobiłam to tak skutecznie, że gacie się skurczyły i czekają na kolejnego chuściocha. Ale trzymają teraz super, szkoda, że już są za małe.
takie gorące z gara prosto? czy ostudzone? bo gorące płukałam i nic nie pomogło.
no właśnie taka gorąca, jak u Ciebie to nie pomogło to nie wiem. Ważne żeby się nie skurczył otulacz, bo może być za mały od takiej kuracji ;)
może następnym razem wodę z odrobiną lodu podam. Też się obawiam, że mogę gacie przestraszyć i wyjdą 2 numery za małe.
o kremie na brodawki sutkowe do lanolinowania wełniaków była mowa, znalazłam też takie coś, łatwiej dostępne i 100% lanolina http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt-35...i-brodawek.htm
Co o tym myślicie?
no to jest to właśnie
lano-maść jest świetna na odparzoną pupę również
:-)
Wiewiórko - daje rade. Na 4-5 lanolinowań starcza. Używam regularnie. Tylko pamiętaj dodać mydło lub płyn do naczyń.
Płyn do mycia naczyń?? Powiem szczerze, że się zdziwiłam;-)
Mam pytanko, zanabyłam otulacz BBH. Czy należałoby go najpierw uprać i zalanolinować? Mam maść na brodawki Ziajka. Ile tej maści rozpuścić i czy do tego zeskrobać mydełko marsylskie? Pewnie gdzieś w treści tego wątku jest odpowiedź na to pytanie, wybaczcie mi, ale nie jestem w stanie jej odnaleźć. Mój Tymek ząbkuje, padam na ryj i nie widzę na oczy :/
One chyba nówki nie lanolinowane. Przepierz ręcznie i lanolinuj. Ja bym dała z 1/5 tubki, choć ktoś tu pisał, że daje 1/3, ale nie wiem czy nie na większą ilość. Doskrob do tego mydełko i lekko podgrzej.
Ja robiłam na łyżeczkę lanoliny (ze zrobsobiekrem.pl) 1/3 łyżeczki wiórków mydła szarego i na około 2 l wody. Wcześniej prałam w mydle marsylskim i robiłam w mikrofali. Trzy razy po 3 min. Pomiędzy mieszałam. Czasami jeszcze raz na 1-2 min. Później zostawiałam do ostygnięcia i płukałam i wykręcałam w ręcznik i suszyłam rozwieszone.
A to mydełko musi być jelen czy mogę dodać marsylskie? Pytam bo jelenia aktualnie nie mam a już "gotuję się" do tego lanolinowania :)
już nic, doczytałam :)
Mam receptę na lanolinę, od pediatry. Jakie powinny być proporcje? Ile może stać taka robiona lanolina? Do narodzin małej jeszcze trochę czasu, jest sens wykupic ją teraz?
Na szybko przez wyszukiwarkę czytałam. Troszkę wiem ale potrzebne mi informacje dodatkowe.
1. gdzie kupić lanolinę?
2. ile jej potrzebuję?
3. chcę kocyk lanoliną potraktować - tak samo jako otulacze?
Pomóżcie się za to zabrać bo zielona jestem:duh:
mozesz kupic w aptece, ale czasem trzeba receptę (ja mam niedaleko jakąs dziwną aptekę bo tam czasem antybiotyki bez problemu bez recepty mozna kupic... hmm) chyba ze się ma tam znajomą aptekarkę ;)
jesli trzba na recepte, mozesz zapytac pediatry, albo moze ginekologa nawet, jak juz i tak chodzisz ;)
ona kosztuje kilka zł dosłownie :)
jeśli nie pójdzie tą drogą to sprawdź w ekobaby albo w pieluszkarni albo w inszym jeszcze sklepie pieluchowym. one tam mają "kurację lanolinową"
która składa się z lanoliny, 30% około - szarego mydła (o tym dalej) i jakichś srodków anionowo chynnych (chyba)
jest droższa, ale z zabawy całej zostaje Ci tylko podążanie za sposobem użycia z opakowania :)
zaraz dopiszę, najpeirw sobie tyle poczytaj :) i sie określ czy masz mozliwsoc nabycia czystej lanoliny
dopisuję szczegóły:
ile potrzebujesz?
to zależy. jesli bedziesz uzywać wielorazówek a przy tym wełnianych otulaczy, to ja wiem? ja uzywam tylko welnianych i mam ich sztuk 3 i jakies hmmm 9 meisiecy temu? kupiłam 100g lanoliny czystej i mam jej ponad połowe jeszcze więc jest wydajna.
taka "kuracja lanolinowa" gotowa (miałam urlich natuerlich) mi schodziła dość szybko (nie wiem ile jej w tym opakowaniu jest)
spokojnie 50g na początek starczy
lanolina czysta (ta apteczna) wygląda jak żółtybrązowy wosk. ma taka konsystencję. jest bardzo gęsta.
uzywa sie jej tak :
pierzesz otulacze/kocyk wełniany (mozna w płynei do wełny, mozna tez samym szarym mydłem np "biały jeleń" w letniej wodzie ,ręcznie wiadomo - jak wełnę), dokładnie płuczesz
gotujesz wodę w czajniku
łyżke (na 3-4 otulacze, na taki kocyk to z pół łyżeczki?/łyżeczkę?) lanoliny wrzucasz do miednicy
scierasz na tarce/skrobiesz nozem/nożyczkami troche szarego mydła (w firmowej kuracji jest 1/3 objetosci) -bez mydła lanolina sie nie rozpusci i zostawi piekne żółte tłuste łapiące brud po wyschnięciu plamy które naprawdę ciężko doprac (tak załatwiłam sobie wollwikkella :/)
zalewasz to-to wrzątkiem.
nie za duzo tego wrzątku, tak zeby sie wszystko dało rozpuscic. mieszasz az powstanie żółtomleczny płyn (wtedy wyglada jak firmowa kuracja już ;) )
dolewasz chłodnej wody, tyle zeby dało sie przykryć to co masz do zalanolinowania. musisz uzyskac temperaturę w której wełna Ci sie nie sfilcuje (leciuteńko moze sie sfilcowac, byleby dalej otulacz na dziecię pasował.) taka letnia ma być ta kapiel :)
wrzucasz mokre otulacze/kocyk (lub razem ;) )
moczysz co najmneij kilka godzin. najlepiejn zostaw na noc :)
rano płuczesz w wodzie coraz cieplejszej. czyli zaczynasz od zimnej a potem po kawałku dolewasz cieplejszej zeby była taka cieplejsza niz letnia (wtedy pozostałosci tłuszczu zmydła i lanoliny sie wypłuczą) no i wiadomo, stopniowo bo jak wełna szoku dostanie to sie sfilcuje.
potem kłądziesz wymoczki odcisniete lekko (nie wyrzymaj wełny) na ręczniku na podłodze i robisz burito czyli zawijasz w ten recznik.
potem sobie pochodź chwile po tym burito i voila, jak nie cieknie to mozna wieszac (nie na kaloryferze, wiadomo ;) )najlepiej rozłożyć płąsko na suszarce :)
i chyba tela.
wiem ze to gdzies juz opisane, np. na blogu eee formichiere? chyba. no i w wątku o praniu pieluch tez.
ale ja lubie pisac co wiem :) hehehehe
Gina mam fajnego więc receptę pewnie wypisze;-)
Kupisz w aptece albo w Rossmannie krem na spękane brodawki. Moim zdaniem to drugie nawet lepiej się rozpuszcza i kosztuje chyba 6-7zł. Na jedno lanolinowanie idzie jakaś łyżeczka od herbaty, więc tubka starcza na dłuuugooo, 10 kuracji gdzieś tak.
Kocyka nie lanolinowałam, więc nie odpowiem, ale myślę, że tak samo.
Ja rozpuszczam lanolinę we wrzątku, albo nawet zagotowuję, gaciory wrzucam do tej gorącej zupy, mieszam i tyle. Moczą się tak ze 12h, potem wykręcam, biorę gruby ręcznik, wydeptuję nadmiar wody z jednej i drugiej strony, suszę i trzymają bez problemu dzień/noc.
lepsze to: http://www.ceneo.pl/showPicture.aspx?productID=2669329 bo 100% lanolina
egac a te gacie Ci się nie kurczą jak je tak do wrzątku???
Nie kurczą się. Wełna nie lubi tylko gwałtownych zmian temperatury.
to to ja wiem (napisalam wyzej -dopisałam duuuzo w tym moim poscie wyzej)
to jakie ty te gacie (po jakich zabiegach) wrzucasz do tego wrzatku ze szoku nie mają? bo ja zrozumiałam z wczesniejszego posta ze takie zimne (heheh zimne gacie) czy jakie? bo nei napisałaś (dlatege ja mówiłam o wystudzeniu tej kuracji chłodną wode dolewając)
piorę, płukam w ciepłej wodzie i do gara z zupą lanolinową ;)
No jutro się biorę za kocyk - bo lanolina czeka a ja mam lenia okrutnego...