Oh, żebyście Wy wiedzialy, czego ja latem nie robiłam, żeby zakryć pieluszki jednorazowe...! Oczywiście, byłam zażartym wrogiem wielorazówek :duh: za nic bym się nie dała przekonać...
No tak, na to lato cieszę się już o wiele bardziej : )
Wersja do druku
Oh, żebyście Wy wiedzialy, czego ja latem nie robiłam, żeby zakryć pieluszki jednorazowe...! Oczywiście, byłam zażartym wrogiem wielorazówek :duh: za nic bym się nie dała przekonać...
No tak, na to lato cieszę się już o wiele bardziej : )
Ja często słyszę, że pieluchy wielo są za drogie i ich (moich rozmówców) na to nie stać. I nie mogę wytłumaczyć, że w końcowym rozrachunku jest dużo taniej, ehh szkoda słów :(
My się nie wstydzimy , jak latem suszęna podwórku to wywieszam aby bliżej drogi bo tak ślicznie wyglądają rozwieszone .....oj :D
Kiedy nosiłam Ulę w chuście, zawsze czułam się bardziej winna, jeśli płakała ;) przy wielo występowało podobne zjawisko- przesikana wielo była dla mnie nieco bardziej frustrująca, niż przesikany pampers: tak, jakby pampka nie dało się przesikać, a w wózkach dzieci nie płakały.
Wstydzić się nie wstydziłam, ale czułam- może irracjonalnie - większy niepokój i chyba większą odpowiedzialność.
My się nie wstydzimy, ale jak zdarzy się przeciek to też czuję pewien dyskomfort psychiczny. Nasza pediatra i pielęgniarki w przychodni są zachwycone. Witają nas "O te ładne pieluszki idą". W poczekalni muszę instruować personel najpierw co i jak z chustą a potem z pieluszkami-ale to jest miłe:).
Dwie znajome jednak wzięły mnie za wariatkę, jak powiedziałam, że używamy pieluszek wielorazowych-trudno, nie przejmuję się. Większość ludzi jest temu przychylna. W sumie to mój/nasz wybór i nikomu nic do tego:p
U mnie każdy jest w szoku jak w rozmowie wyjdzie przypadkowo,że używamy wielorazówek,wtedy oczywiście zaczyna się wywiad środowiskowy,a jak to wygląda,a po co,a na co itd... Ludzie są w szoku,bo przecież od tego są jednorazówki. No ale dopiero jak się wyjaśni,że nie każda pupa toleruje kiszenie się w ceracie przez cały dzień to coś tam zaczyna świtać pod kopułką :)
Ja w sumie tez się nie wstydzę .Wszyscy znajomi wiedzą że używamy wielo:-) Ale na dwór jakos mam obawy że mi przeciekną i zawsze zakładam jednorazówki. W związku z tym i do lekarza tez. Musze to zmienić. Mam nadzieje że na wiosnę , jak bedzie cieplej to bedziemy zakładac jakieś fajne pieluszki długo trzymajace. A w lato pielusia i bluzeczka:-)
A jak Monia była malutka i przyszła położna to zapytałam czy widział takie pieluszki. Powiedział że owszem i że nawet sama używała. Tylko chyba za bardzo nie wiedziała co używała, bo z rozmowy wynikło że miała kieszonki.
Ja nawet lubię te atmosferę sensacji wśród osób postronnych - a co to dziecko ma na pupie? jakie ładne spodenki ;)
A na poważnie to moje obie córki są z tych pieluszek dumne - Helenka bo może wybrać młodszej kolor lub wzór a Kasia bo sobie też sama kolorki wybiera :-) Z żalem myślę o momencie odpieluchowania... Ale latem znowu będę wybierała ubranka pod kolor naszych ulubionych pieluch :-)
Tu sie podpisze obiema rekami;) szczegolnie jak pupka troche zaczerwieniona i zmieniam przy tesciowej, to odczuwam frustracje,ze tak zachwalamy,a pupa jednak czerwona.. co zdaza sie po radioaktywnej kupie nie wylapanej nad sedesem;)
A w przychodni mialam troche obawy jak szlismy,nie wiem dlaczego,ale mialam. Na szczescie nie mielismy w domu zadnych jednorazowek,a kupowac cale opakowanie dla dwoch pieluch to calkowicie bez sensu. Ale w sumie to nawet nie zauwazono albo zauwazono i nie wzbudzily zainteresowania;)
Uwielbiam lato! Sliczna pieluszka na pupce i koszulka, i caly niepowtarzalny stroj gotowy;)
Miss kumcio, 2 jednorazówki można kupic w rossmannie albo na sztuki w chyba każdej aptece markowe pampersa (u nas były po 1,20/szt.)
Ja trzecie dziecko pieluchuje wielorazowo i raczej jestem z tego dumna. Przy ostatnim dziecku, kuzynka męża zapytala, czy już mi przeszlo z tą ekologią, a ja jej mówię, ze wręcz przeciwnie, wkurzam się jak mam jednorazówki kupować, szkoda mi kasy na nie, skoro mozna sobie ładną wielorazową kupić ;). Podsumowując, jestem dumna i tez czekam na ciepło, zeby pieluszki pokazywać, tylko muszę sobie dokupić jakies ladniejsze jeszcze, bo część tych, co mam od początku, już są mocno podniszczone, nie ma co ich pokazywać i na nie to po prostu spodenki zakładam ;)
U nas rodzina i znajomi wiedzą, że pieluchujemy wielorazówkami. Nie wstydzimy się. Ale jak idę do kogoś pierwszy raz z wielo, to zakładamy najpiękniejsze egzemplarze. Bo lubię ten zachwyt jaki zazwyczaj wzbudzają swoimi walorami estetycznymi :-) Jeśli chodzi o ekonomię czy ekologię, to ludzie lubią się o to spierać i nie zawsze dadzą przekonać, ale urody wielo odmówić po prostu nie można....:love:
moje otoczenie reaguje róznie , najczęściej pytają czy mam czas przy 4-ce jeszcze bawic sie w pieluchy :)
latem zakładałam koszulkę i chinkę - bo innych nie mam :))
też śmigamy wszędzie i do lekarza i do znajomych... nie mam problemu :)
szkoda ze dopiero teraz je odkryłam...
Niektórzy moi znajomi są zachwyceni pieluchami wielorazowymi (sami zaczęli ich używać jak im się dzieci urodziły), więc przy nich mogłam sobie swobodnie pogadać o pieluchach i czułam satysfakcję że pokazuję im taką eko ciekawostkę. Natomiast przy kilku osobach z mojego otoczenia czułam się nieswojo przyznając się do używania wielo. Widziałam że podchodzą z rezerwą do moich metod wychowawczych a właściwie tego co robię przy dziecku. Noszenie w chuście, karmienie piersią, gotowanie dziecku, a do tego jeszcze pranie pieluch... kilka osób spoglądało na mnie z politowaniem, że mi się tak chce i że pewnie dziecko mi na głowę wejdzie jak będę się tak poświęcać, no i przy nich wstydziłam się przyznawać do wielu rzeczy. Mówiłam że pieluch wielo używam ze względu na alergię.
Teraz na wyjścia używamy tylko jednorazówek bo w wielorazówkach pojawiają się przecieki, a nie będę ryzykować na mrozie. Jak idę do kogoś to też mam jednorazówki więc już nie widać jaka ze mnie matka wariatka ;). Dodam tylko, że nasza pani doktor była zachwycona wielorazówkami.
ja też się wszystkim chwalę pieluszkami wielo, niektóre koleżanki dopytują jak i co a niektóre tylko dziwnie milczą i robią wielkie oczy:omg:
ale tak naprawdę to wstydziłabym się powiedzieć, że kilka pieluszek kupiłam używanych, boję się wyjść na wariatkę. Zwłaszcza po tym jak kiedyś obejrzałam ddtvn o "naszych" pieluszkach i pewna Pani mówiła o tej możliwości , za co została przez prowadzących prawie wysłana do piekła:twisted: przynajmniej ja to tak odebrałam...
Mam tak samo! Jakby dzieci w chustach nie płakały, a wielo były lekiem na całe zło :rolleye:
Też mi głupio jak Kruszynka ma zaczerwieniona pupke, a to Jej się zdarza jak ząbki idą. No i my nie wyłapujemy kupek.
Mój lekarz patrzy krzywo na nasze wielo. Nie wiem czemu. Za każdym razem mówi "Jeju co to jest? Dlaczego one takie wielkie?!" :thumbs down:Cytat:
A w przychodni mialam troche obawy jak szlismy,nie wiem dlaczego,ale mialam. Na szczescie nie mielismy w domu zadnych jednorazowek,a kupowac cale opakowanie dla dwoch pieluch to calkowicie bez sensu. Ale w sumie to nawet nie zauwazono albo zauwazono i nie wzbudzily zainteresowania;)
Uwielbiam lato! Sliczna pieluszka na pupce i koszulka, i caly niepowtarzalny stroj gotowy;)
u mnie tak samo,niektore kolezanki/kuzynki pytaja jak uzywac,jak prac a niektore wielkie oczy i pytanie"po co Ci to??"a jak jedna uslyszala ile taka pieluszka kosztuje to powiedziala"przeciez za tyle to cala paczke jednorazowek bys miala a do tego jeszcze woda,proszek itd".Jakos do ekologii sie przekonac nie dala.Ja sie jako tako nie wstydze ale wlasnie najgorsze sa takie twierdzenia(ze taniej jedno niz wielo) i tlumaczenie. Ale wiekszosc znajomych mam takich ze jak widza/widzieli Arka w wielo i zapytaja co to wysluchaja i nic mowia,tyle ze ladne.Nic nie komentuja.Nic nie dogaduja.I tak ma wlasnie byc,kazdy robi jak chce i nic innemu do tego:-) a pieluszki-wzory sa tak ladne ze az zal ich nie uzywac czyt.pokazywac:-)
nie wstydzimy się, ale w moim srodowisku chyba uchodze za skapca skoro tak kombinuje i karze dziecku w tetrze chodzic zamiast kupic mu 'porzadnego' pampersa....;)