schną 3-4 dni, te dwuwarstwowe storcheny.
piorę przede wszystkim na lewej stronie, bo tam mają większy kontakt z zasikaną formowanką.
Wersja do druku
schną 3-4 dni, te dwuwarstwowe storcheny.
piorę przede wszystkim na lewej stronie, bo tam mają większy kontakt z zasikaną formowanką.
dzięki kustafa, bo już się zastanawiałam co tak długo - to mój pierwszy raz ;) no własnie mi to do głowy nie przyszło tylko tak czytam o tej wełnie i znalazłam tą info. na stronie puppi
Dziewczyny moczyłam gatki w gotowej kuracji (1/2 nakrętki na litr wody), a że mam jedne to w takiej ilośći moczyłam przez 6 godzin na prawej stronie, potem wypłukałam :/ - dzisiaj użyte drugi raz, a one wilgotne i body też. Czy mam zrobić jeszcze raz kuracje? czy nie zakładać bodziaków?
Myślałam, że jak zrobię kurację to nie będą jakieś wilgotne.
Magnolio, mała miała na pupie formowankę puppi i wkład bambusowy ale ten mniejszy(składany na trzy). Formowanka jest nowa, założona 3 raz więc może jeszcze nie jest tak bardzo chłonna. A taktycznie te bodziaki to jej przylegały do gatek.
Spróbuje z luźniejszymi albo bez.
Dziękuję :)
Czyli jak to jest z tą wełną? Ona sucha nie bedzie? Jak dziecko leży to zawsze będzie pupa mocno naciskała wełniak na spodenki czy prześcieradło. Kupiłam pierwsze gatki i własnie zdziwiło mnie, że bodziak był wilgotnawy. Tylko, że moja ząbkuje. Czy to ma jakieś znaczenie?
ja mam techniczne pytanie:
jak chcecie zalanolinować wełniaki, to po praniu je suszycie? ja do tej pory prałam (ręcznie, z płynem do wełny, woda letnia i płukanie w takiej samej), wyciskałam trochę w ręcznik i suszyłam. po wysuszeniu robiłam kuracje (kąpiel w mleku z lanoliny i mydła, ciepłym, zostawiałam w misce kilka h i płukałam w zimnej wodzie).
tylko teraz gatki storcza schną mi kolejny dzień, i tak sobie myślę, że przy moim systemie takie pranie-suszenie-lanolinowanie-suszenie to dobry tydzień, albo i lepiej. można to skrócić? bo tak się zastanawiam nad zrobieniem kuracji tuż po praniu, bez suszenia, ale czy to nie będzie szok termiczny dla gaci?
no ok, ale jeśli pranie i płukanie robię w ledwo letniej wodzie (tak koło temp ciała pewnie), a kuracje w cieplejszej znacznie to nie sfilcuje? prać i płukać w gorącej, żeby potem do takiej wrzucić kuracji?
Ja czekam,aż kuracja trochę wystygnie i taką zalewam gatki, nie gorącą. Żadne mi się nie sfilcowały w ten sposób
danae możesz poczekać aż kuracja ci całkiem ostygnie, a potem podgrzać ją z gatkami tyle ile Ci trzeba - ja tak zawsze robiłam, wkładałam gacie do ochłodzonej kuracji w garnku a potem na kuchenkę i pogdgrzewałam sobie ile trzeba, czasem całkiem gotowałam i zostawiałam też ile trzeba
Może będziecie mieć pomysł... Mam kilka wełniaków Puppi. I jeden z nich (tylko jeden!) nie chce się za nic w świecie zalanolinować. Wszystkie lanolinuję razem (gotowa kuracja Urlich) i pozostałe trzymają super, a ten przecieka całkowicie przy pierwszym założeniu. Jest też chyba troszkę inny w dotyku od pozostałych - bardziej gładki. Czy to możliwe, że trafiła się jakaś felerna partia materiału (mam to reklamować?) czy mogę jeszcze czegoś spróbować?
Entliczka, szary? Bo ja mam to samo z puppi i jeden szary, taki właśnie gładki w dotyku, zdecydowanie słabiej trzyma
Napiszcie do Elayla, z innym otulaczem też był kiedyś taki problem.
Wysłane z mojego G620S-L01 przy użyciu Tapatalka
HoliPoli, tak - szary! Teoria o felernej partii zaczyna się potwierdzać...
Dzięki dziewczyny, napiszę w takim razie do Elayla.
Czemu podgrzewacie kuracje z gatkami lub otulaczami? lepiej potem trzymają?
Hm w sumie to moja kuracja była chłodniejsza niż 30stopni jak wrzuciłam gatki, ale trzymają dobrze.
Miałam problem, bo były rano mokre, ale przestałam zakładać bodziaki i problem zniknął(jak radziła Magnolia).
Raz miałam przeciek, że musiałam młodą w nocy przebierać - założyłam jej formowankę bawełnianą z kiesznką w środku wkład bambusowy - prześcieradło mokre - tego dnia posmarowałam Nati pupę kremem i zatłuściłam polar - gatki miałam suche.
Przebrałam młodą, gatki znowu założyłam i rano wszystko oki :)
Ja spróbowała bym jakimś zwykłym mydłem oraz wysuszyć na kaloryferze.
I jak wyszło?
poradzcie mi...
kupiłam używany wełniaczek IV newborn, na metce jest, że prać w 30 st, no taki znaczek, że można w pralce. Faktycznie ktoś tak prał? nie sfilcuje się?
I pytanie co do lanolinowania na gorąco - macie do tego przeznaczony osobny garnek czy da się go potem doszorować i używać normalnie w kuchni?