tropikalna LL
Wersja do druku
tropikalna LL
Lena Didka i Julian
dziś cudowna bebina old rainbow
W przecudnym girasolku green tea,który dziś do mnie "przyszedł". Te kolory są naprawdę super.Już wiem,że tej chusty zbyt szybko nie oddam.
a my dzis w naszym własnym scootababy :) ale super!
a ja dzis smigałam w wisienkach - lubie je - bez jajec;)
w kurach
Dzisiaj w jedwabnych skowronkach.:D
A wczoraj wróciłam z dwutygodniowych wakacji w Chorwacji, na których nosiłam w turkusowym indio z konopiami, Vatanai Naglikti, MT Kozy i pouchu. Jak na matkę trzylatki to chyba nieźle?!:ninja:
(Podczas całego pobytu widziałam MNÓSTWO rodziców z dziećmi i ANI JEDNEJ CHUSTY ANI NOSIDŁA!!! jeno wózki pchane z wielkim trudem lub noszone w wersji rozłącznej z dzieckiem - czyli tatuś targa wózek a mamusia dziecko na rękach)
a ja w vatku solsbury - dzieci mam w 200% chustowe - franek za kazdym razem jak motam wojtka chce isc na plecy...
A ja jutro będę miała nowego miętka. Zostało mi tylko pas biodrowy i kapturek uszyć i tadammmm...
właśnie mi dziecię padło (po tym jak się obudziło o 7 rano) w Nino TS. jednak cudna ta szmata.
Powrót ze spaceru:
Didymos Irys + Dzieć na plecach.
Ja dziś w pożyczonej Ince - no cudna jest po prostu. Kolorki takie smakowite, świetnie się wiąże (mimo, że jeszcze nie złamana) no i nosi super. Już rozumiem czemu ma tylu fanów. Co dziwne jest zupełnie inna od mojego Alberta.
dobra dziś girasolek meksykanka- ech deska że łoo , no ale cóż zmiekczę tego drania
lisa :love:
katja z wełną i didkowe motyle. i 2 drzemki na plecach :D
Fishe stahlblau trzymają na mur beton, na pewno zostaną z nami na dłużej.
a my dzis znow nasze nowe nosidło scoota :)
grecja z wełenką - no dziecko samo mi przyniosło i kazało się nieść :D
dziś spacerek w ONO :-)
ale się dzisiaj nanosiłam :mrgreen::omg:
śniadanie z Martunią w lisie, potem spacerek z Piotrem w vatku kalahari, drzemka w aare z wełenką, które pożyczyłam od Iwonki za co z serca dziękuję :kiss: a na koniec wieczorne usypianie w eibe
a my dzisiaj w pożyczonej ineczce a później w didkowych motylach :)
a u nas dziś tuli :)
rano ukochany Hopp, a potem przeprosiłam się z Nati, a 3 miesiące leżała niechciana w skrzyneczce.
a u nas znowu spacerek w Ono ;)
my w antracycie nino dzisiaj. Pogoda zachęca do wełenek. Ach jak ja się cieszę, że wraca pogoda na wełnę :)
rebozo ,wczoraj i dziś :)
Dzisiaj po raz pierwszy w motylach didkowych - nie są zbyt ładne, ale noszą zacnie!
A trzy dni temu w Nino TS.
Donau:)
dziś ponieśliśmy się w plecaku hanti z tybetańskim z biało-czarnej samoróbki azimi z allegro. wyszło brawurowo - Ignac wyjątkowo cierpliwie współpracował kiedy starałam się pierwszy raz opanować ten "związ".
Rano szliśmy na szczepienie w gekonach, później krótki spacer w parku w Tuli - nasz pierwszy ;)
Wczoraj w motylach didkowych.
A dzisiaj w kółkowej łowickiej Bebelulu - nieść tak śpiącą trzylatkę ważącą +/- 15 kg to jednak jest wyzwanie!
Popołudniowy spacer w Tuli, a wieczorne usypianie (jakoś dziwne wrażenie mam, że atrakcje poszczepienne córcia przeżywa) od 20 do 23 w lodenku zamotanym w 2x
dolcino lanzarote oraz vombati :-)
Wczoraj ChustoMT z Hoppka Panamy, aż do bólu ramion :ninja:
Kurczę, ciężka się robi ta moja panna :confused:
My w perełce nati i jak co dzień w kółkowej z leosia turkusowego
Przed chwilą wróciliśmy ze spacerku z ONO :-)
stare indio biało niebieskie :)