W hopku cairo, bo w nim lepiej mi się ćwiczy plecaczek:)
A wieczorkiem w jedwabnym Japanie:D
Wersja do druku
W hopku cairo, bo w nim lepiej mi się ćwiczy plecaczek:)
A wieczorkiem w jedwabnym Japanie:D
dzisiaj i zawsze - nati żakardowa fiolecik. Nie mam innej i nie zamieniłabym się :)
girasol kakaowczyk
Lana style rano po domu i przed chwilą na spacerze też :)
W domu w silku ellevillovym, na zakupach w różowej natce z wełną.
A my dzis znow w mille z kapokiem , tesciowa moja dzis pierwszy raz widziala Szyma w chuscie i skomentowala: jak dziecko z Afryki, hmmm nie wiem czy to bylo pozytywne czy negatywne okreslenie hehehe
ja - hoppek nairobi
mąż - brązowa nati z wełną (godzinę temu zamotał tośkę, żeby ją uśpić. usnęła jeszcze w trakcie wiązania. a mężydło nie ma ochoty jej odwiązać i nadal kołysze się przed kompem :D)
boskie eibe!!!
My pierwszy raz na spacerek w manduce -całkiem fajnie było.
Po kliku miesiącach wróciłam do maruyamy, idealnie miękka dla mojej chorej Myszy:-(
Uciekł mi post?
Wczoraj w nocy 23 - 24 w perełce style (bez skutku)
3 - 3.15 (ze skutkiem :D )
cwiczymy plecaczek w fioletowym pasiaczku Nati z welna:heart:
spacer w indio natur z wełną. cieplusio :D
peniski fioletowo- złote....yeah....:)
a my troszkę w selendangu przywiezionym przez moich rodziców z Indonezji i w kółkowej "w gościach" - ale zaszpanowałam:)
ziegel i O&A
jedwabne ptaki i zinc :)
psling
Nati z wełną ,a po domu szmaragd i pożyczona aare z wełną :)