Wersja do druku
U nas było fajnie, świetnie się sprawdzała w podróży. Chłopaki mieli wtedy 3 i 6. Teraz 5-latek też czasami wraca.Cytat:
Zamieszczone przez juchazla
Jest jeszcze wersja angielska z innymi zwierzakami do rozparcelowania :) i jak zobaczyli w księgarni to postulowali kupno. Obaj :) A to było we wrześniu b.r.
nie mogę :D :DCytat:
Zamieszczone przez jul
Pod łóżkiem albo na szczycie szafy/półek z książkami. Jeszcze czasem ewentualnie pod stertą ubrań nie-na-dany-sezon. Tak robię ja ;) A może znaleźli i schowali przed Tobą, żebyć nie wiedziała, że znaleźli? :DCytat:
Zamieszczone przez Chani
Mój młodszy uwielbia. Mamy od czerwca chyba, często do niej wraca, chce układać potwory. Z kolei starszy jest na etapie odkrywania liter i pyta, jakie wyrazy ułożył i jak się dany stwór nazywa. Więc dla obu super się sprawdza.Cytat:
Zamieszczone przez juchazla
U nas hitem jest książka rozdawana po porodzie w niektórych szpitalach: Pierwsza książka mojego dziecka :)
mamy w dwoch jezykach - hit od ponad roku. na fali kupilismy (znaczy Mikolaj przyniosl :D) dodatkowy egzemplarz angielskojezyczny dla klasy W - za kazdym razem jak tam bylam to jakies dziecko mialo w lapkach :)Cytat:
Zamieszczone przez juchazla
U nas też "Pora na potwora" jest lubiana. Teraz już nie tak często jak jak na początku, ale chłopcy oglądają. Czasem potrafili bardzo długo się bawić z tą książką. Kiedy odwiedzały ich kuzynki, też było zainteresowanie. Dzieciom podobają się i litery i ilustracje.
Ile ma Twój młodszy? Jakbyś nie znalazła na czas, to ja jestem chętna ;)Cytat:
Zamieszczone przez Chani
Ups....Cytat:
Zamieszczone przez jul
Nic to, szukam wytrwale :D
Miejsca oczywiste przeszukałam, stertę na biurku (Dankin, u mnie też kryjówka na widoku jest najlepszą kryjówką ;) ) też przejrzałam. NIE MA!
Kudłata, młodszy ma 9 miesięcy, więc jeszcze mam trochę czasu :lool:
Ja kupiłam dla bratanicy Pana Brumma i tez nie mogę znaleźć:duh:
Chani, może powinnaś zapytać w wątku poszukiwawczym... ;)
Serio? Ja jej nie znoszę, te rymowanki bardzo mi się nie podobają, nie widzę w nich sensu. Bardzo żałowałam, że nie wydali czegoś bardziej klasycznego, choćby Brzechwy...Cytat:
Zamieszczone przez milenia
Chani, ojoj... liczę na to, że spłynie na Ciebie olśnienie i przypomnisz sobie lokalizację! (u mnie klasyka, wszystko w szafie, ale dokładamy tam oboje, chowamy tylko przed dziećmi. Gorzej jak schowam prezent dla męża - nigdy nie mogę znaleźć :hmm:)
Dzięki dziewczyny za opinię. Jest u nas w bibliotece ale w dalekiej filii. Może jednak uda mi się jakoś na około zahaczyć o nią, to wypożyczymy.
u mnie nie chwyciło, ale próbowałam jak syn miał niespełna 4 lata
Dziewczyny, czy któraś z was ma Żegnaj skarpetko? Jak wrażenia?
U nas słabe zainteresowanie, ale bardzo fajna jest Potrzebuję mojego potwora, tu po angCytat:
Zamieszczone przez juchazla
https://www.youtube.com/watch?v=QwCxW7Nx4Ec
Córa miała zapalenie płuc i spędziłyśmy trochę czasu w szpitalu. A tam wśród nielicznych książek takie cudeńko "Niezwykłe przygody Ani i Pawła" , opisane i sfotografowane na tym blogu :
http://soy-como-el-viento.blogspot.c...iecinstwa.html
Książka stara i niewznawiana, ale ilustracje tak cudne, że już upolowałam na Allegro ;)
ps. Czy Basia Wielka Księga to jest kompilacja tych mniejszych książeczek?
to zalezy - Wielka ksiega to kompilacja opowiadan, ktore ukazywaly sie w Dziecku.Cytat:
Zamieszczone przez EwAnia
sa jeszcze trzy Wielkie ksiegi przygod i to sa kompilacje: pierwsza cytat ze strony wydawnictwa: "wizyta w zoo, przeżycia przedszkolne, nowy braciszek, rodzinne Święta, powrót Mamy do pracy i bałagan, który z tego wynika, a wreszcie wspólna pasja Basi i Mamy taniec." druga "nowy kolega z innego kraju, pojawienie się opiekunki, gotowanie z Tatą, podróż z Mamą, biwak pod namiotem, wakacje na wsi, a na deser wyprawa na plac zabaw" oraz trzecia "Basia zastanawia się, skąd Mama bierze pieniądze. Bada problem słodyczy: czy zawsze można je jeść i czy wszyscy je lubią. Bawi się z Dziadkiem. Sprawdza, co można zrobić, kiedy zepsuje się telewizor"
ps. weszlam na blog z linka - Anie i Pawla chyba ilustrowal ten sam pan co Martynke, takie same lolitkowate postacie...
Ilustracje skojarzyły mi się z Martynką :)
mnie tez - nawet edit zrobilam.Cytat:
Zamieszczone przez Chani
Na blogu jest informacja, że autor ilustracji rysował również Martynkę :)Cytat:
Zamieszczone przez natala