Słuszny pomysł!
Ale co Cię rozczarowało? Grafika?
Wersja do druku
Grafika. Treść trochę też, natomiast jak wygląda polskie tłumaczenie to nie wiem, wiec może tu nie ma co komentować. Grafika tekstu oraz jego kompozycja mnie najbardziej rozczarowaly. No i format książki. Tak że 3 razy za wielka. I za ciezka - młody nie był w stanie tym operować.
Ale format to nic dziwneg ostatnio - Mapy, Pszczoły, Pod ziemią, pod wodą i jeszcze parę innych... ;)
Fakt faktem - każdemu podoba się co innego :)
Mapy rozumiem ze względu na ilość treści. W animalium po prostu wszystko jest powiększone a szczegół nie aż taki by konieczny był taki format. Te gigantyczne litery wyglądają po prostu źle.
Ale to moja opinia - my czytamy w łóżku lub na kanapie trzymając książki na kolanach młodego - wiec format dla nas z d* :p
Bo ona przecież jeszcze większą od map.
Chociaż tak myślę że jakby była te 3 razy mniejsza to bym kupiła. Bo oryginalna jest.
fajne. znaczy mnie sie pdobala kreska i pomysl, W - calosc. choc imo ze dwa lata za pozno jak dla niego. ale on zakrecony matematycznie jest, wiec mu bardzo nie rpzeszkadzalo, ze dla maluchow - byle cyferki byly :D
Malenkie Krolestwo krolewny Aurelki - niby ma 5+, ale wiem, ze kolezanka czytala wczesniej corce i sie bardzo podobala. Florka - trzy tomy dobrej zabawy; Wesoly Ryjek, Pan Kuleczka; obrazkowe Dzieci z Bullerbyn Zakamarkow - to tak na szybko mi do glowy przychodzi.
A ja się przyszłam wyżalić nieco ;)
Rozczarowały mnie mocno Dźwięki kolorów. Dzieci też rzuciły w kąt. Nie wiem może za wcześnie? Wczoraj nawet nie udało mi się do końca im przeczytać. Córka tylko przejrzała ilustracje, syn w ogóle przestał słuchać po kilku stronach. Ja dla siebie doczytałam do końca... No ok ilustracje b. fajne, nie mam się do czego przyczepić. Ale jakoś i język mi nie podszedł i imo jeśli to ma być książka dla dzieci to już chyba za duży rodzaj abstrakcji.
No jestem na nie...
Ja dźwięki kolorów juz miałam kupować ale znalazłam na jakimś blogu duża część wnętrza kompletnie książka nie dla nas. Dziwna jest. Warto jednak ja przejrzeć zanim się kupi bo zdecydowanie nie każdemu podejdzie.
Mnie też nie podeszły "Dźwięki kolorów",ale zorientowałam się dopiero po zakupie :-( Szkoda,że "Animalium" nie pojawiło się dziesięć lat wcześniej. Byłoby jak znalazł dla mojego młodego zoologa.
Ja mam Dżwięki kolorów dla siebie, dzieciom jakoś specjalnie nie proponuję.
A nas Dźwięki kolorów oczarowały! Każdego na inny sposób, ale nie prędko oddaliśmy do biblioteki :)
Dobra, to kto mi powie, gdzie ukryłam przed M i przed dziećmi zestaw książek m.in. opowieści z parku percy'ego? :D
jeśli chodzi o ilustrowanego HP to moje panny bardzo lubią i mnie te ilustracje urzekły:)
a jeśli chodzi o kryjówki książek to na szafia a prezenty trzymam na widoku, tylko osłonięte, tak by wyglądało "naturalnie" i oczywiście nikomu nie przychodzi do głowy by szukać w miejscach oczywistych :D
A ma ktoś "pora na potwora" Mizielińskich? Jak się dzieciom podoba? (Moja córa ma fazę na potwory... Fascynuje ją buka i grufallo cudaczysko:) )