dziewczyny, prawda to?:)bo od wczoraj mam nowe gacie i coś trzeba z nimi zrobić
Wersja do druku
czy po każdym praniu amsterdama mam go lanolinowac czy nie muszę?
zalanolinowałam storcheny wg przepisu oczywiscie sa delikatnie tluste
zmieszalam kawalątko mydła marsylskiego z łyżeczką lanoliny we wrzątku wychodzi fajne mleko:)
jutro na tyłek pójdą
nie straszyłam ich skoro trzymały nielanolinowane to teraz powinny tez nawet lepiej
lanolinowałam z gotowaniem i straszeniem wszystkie 3 pary - trzymają na beton - nawet jak tetra po nocy cieknie to one suchutkie ;) no i lanolinuje co ok.4 prania - czyli max. co miesiąc
Widzę, że pytań tu sporo;-)
Miałam najpierw kurację llanolinową Urlich Natuerlich i świetnie się sprawdzała. Potem postanowilam zrobić swoją (lanolina + mydło + woda). Niestety nie doczytałam jakie porporcje i tak dużo mydła naszkrobałam, że mi to zgęstniało;-) Ale dałam radę zużyć.
Ja lanolinuje z gotowaniem. Lanolina do letniej wody, gacie do środka (jeden kolor, bo już raz zrobiłam IV różowego;-) ) i na mini ogniu gotuje. Zwykle to trwa nawet z 40-60 min, po czym sobie przypominam o gotwaniu i wyłączam. Nigdy mi woda nie bulgotała. Zostawiam do rana. Rano wypłukuje w letniej wodzie, raz straszyłam, ale nie zauważyłam rezultatów, więc się nie bawię. Płukam tak długo aż przestana się lepic, jeśli je do takiego stanu doprowadzę. Zwykle przy pierwszym ubraniu idzie ciut gorzej, ale po dosłownie 1-2 użyciach wracają mi do normy. Zacznaja mi zwykle przepuszczać (robia się wilgotne) po około 3 tygodniach od takiej akcji. Jak sobie przypomne, albo jak się robią wilgotne to do gara i znowu spokojnie;-)
Mała nadal nie chodząca i stojąca, za to kapiąca mega. Cudem łapie jedną nogę i drugą, naciągam do kolanek czy ud ile się uda i młodą na ramię (jak kiedyś do odbicia). Naciagam gacie na pupie, małą kładę na przwijak i porpawiam z przodu, obracam na bok i poprawiam do końca tył. Spodnie zakladam tak samo. Lepszej metody narazie nie opanowałam. Mam też otulacz wełniany z IV i moja siostra go woli małej zakadać. Jak zwykły otulacz ale jednak wełenka;-)
Nie lanolinuje po każde przpierce, ale to widać jak sie pierze ręcznie, że ta wełenka jeszcze wody nie chce przyjmować.
A kocyk tetro też potraktowałam gotowaniem. Faktycznie się pomiął, ale u mnie robi jako podkład pod prześcieradło, więc to nie problem. Jak mi się go uda jakimś cudem odporstować to dam znać. Plam nie dostał.
maa821: myśle że jest ok. Jakby puszczały to możesz spróbować z gotowaniem, ale ogienek musi być minimum, tak żeby nie zagotować.
kurde, zrobiłam kurację ale bez gotowania gaci(wsadziłam je do letniej mikstury) i wyszły mi tłuste od lanoliny. Całe się kleją. Czy ja coś mogę jeszcze teraz z nimi zrobić? Czy suszyć i na tyłek?
P.S można wełnę suszyć na słońcu?
Właśnie doszły moje gacie storchenkinder i lanolina z zrobsobiekrem.pl. Od razu wyprałam w letniej wodzie i mydle marsylskim. Lanolinę (łyżeczkę) rozpuściłam w szklance wrzątku i jakieś 1/2 łyżeczki szarego mydła zwiórkowanego. Dolałam zimnej wody tak do litra i zamoczyłam galotki. Wybrałam opcję mikrofalową. 3 x na 3 min. po każdym wyciągałam, mieszałam i znowu. Jeszcze na koniec na minutkę. Nie zrobiła mi się czysta woda tylko dalej biała. Mikrofala na słabe grzanie (nie mam w W to nie wiem jakie to jest) a może powinno być na max? Teraz się studzą i moczą jednocześnie. Później mam zamiar wypłukać, wdeptać w ręczniku i wysuszyć. No i zobaczymy...
Dam znać ile trzymało.
Dziewczyny, pomocy!
Nie wiem czy nie zmarnowałam otulacza...Zanurzyłam go w wodzie z lanoliną, pływały w niej takie tłuste oka.No i gacie są w żóltawe plamy....Czy to sie da jeszcze uratowac?????Pewnie kuracja jak kuracja,zadziała.Ale jak tu puścić malucha z takim szkaradztwem na dupsku????
Jestem pogrążona w otchłani rozpaczy...
Kubutkowa a płukałaś potem wodą? Możesz spróbować dać trochę octu do tej wody w której płuczesz
kurka a mi nikt lanoliny nie chce sprzedać w aptece :(
A u nas storcheny juz lezakuja w zupie, po wczesniejsym jej podgrzaniu. Byle do 19-20. Mam nadzieje, ze nic nie pomieszalam i nie dosc, ze beda trzymac, to jeszcze wejda na pupine Michalka ;-).
Jak tylko wyschna, to jutro bedziemy testowac :-).
PLuczę teraz te gacie, zobaczymy jak beda wygladały...
do lanoliny własnej produkcji trzeba dodawać mydło? jeżeli tak, to po co?
do lanoliny z apteki tak bo inaczej sie nie rozpusci w wodzie tylko plywaja oka z tłuszczu z mydłem tworzy mleczny płyn - chemicznie bym wyjasnila to zjawisko ale po co męczyć mózg o tej porze
dzięki, bo ja w linomagu kąpie gatki i faktycznie kiepsko się rozpuszcza, do tego żółte plamy na majtasach pozostają
linomag ma lanoline ale procoentowo niewiele bo ma tez parafine
zwykla masc do brodawek w rossmanie babydream ma sama lanoline albo ziajki lanomasc
Zapoznalam sie z watkiem bo czekam na moj pierwszy welniaczek ;)
Przy okazji sprzedam wam sposob mojej babci na welne, ponoc mozna przywrocic jej wlasciwosci wystawiajac na dzialanie mrozu, czyli sroga zima na balkon a teraz pozostaje zamrazarka :D
Zastrzegam ze sama nie testowalam jeszcze, ale moze uda sie uratowac kocyki i niektore gatki ;)
goge, dzięki za tipa jakby co!
aladw , a jako chemik jaki masz pomysł na usunięcie tych żółtych plam z gatek?Myślisz ,ze po kilku praniach zejdzie?
mnie linomag aptekarka poleciła. Maść z rossmana kupię. Dzięki za infprmację
ja nie chemik:) ale chemie lubilam:)
zolte plamy rozumiem kupne:) schodza wreszcie po ktoryms praniu i sloncu
mozesz papa z sody potraktowac ale nie welne tylko wkladki
aladw,no wlasnie nie kupne,tylko lanolinowe :-(
Pomocyy, bo nie wiem czy już zadawałam pytanie. Właśnie oczekuję przesyłki :lol: jestem tak podjarana jakbym co najmniej w totka wygrała. Będa gatki Disana i Tetro wełniak. I moje pytanie czy przed użyciem zarówno i Disane jak i Tetro trza lanolinowac czy też tylko Disane. Bo tak mi się o uszy obiło że tetro luż zalanolinowane jest. :confused: :duh:
eee to wyprac trzeba mydłem
enka75 ja juz nie wiem co lanolinowane a co nie, mi przyszedł amsterdam i trzyma nawe w nocy a nie lanolinowałam, wiec juz sie gubie
mozesz wyprobowac albo inna taktyka ze wszystko co przychodzi do domu do prania i tu akurat tez do lanolinowania:D
moze bc biały jelen, nalepiej własnie takie najzwyklejsze, szare. ja dzis robiłam. zeskrobałam kilka płatów z mydła, tak z 6-7 , do tego pełna łyzka lanoliny (moczę 4 otulacze) i wrzątek tak z pół skzlanki? nie wiem, na oko leciałam ;)
i wymieszałam az sie rozpusciło wsyztko, odstawiłam i dolałam zimnej wody zaraz i włozyłam otulacze.
zejdzie, mi zeszło po 2, bo najpierw z aptecznej lanoliny zrobiłma kuracje bez mydła i miałam to samo...
wytłumacz pliz, lubię takie ciekawostki :) (podejrzewam ze gdybym pokopała w necie to bym sama znalazła ale mi sie nie chce :P)
letniej, chłodnej jaką chcesz, tylko jak cieplejsza bedzie to się lekko podfilcują. a wody tyle zeby otulacze przykryc tylko,nawet nie całkiem i tak wchłoną co trzeba
na 2 to moze starczy tak z łyzeczki pełnej lanoliny i ze 4 skrobniecia mydła ? wiesz zeby taki melczny płyn sie zrobił. a mydła tyle zeby lanolina sie rozpusciła, w firmowej kuracjni lanolinowej mydła jest 30% około chyba
ale wiesz, ja nie ekspert, ja zawsze wszytko na oko :)
Czy gatki (mam muksut) też się lanolinuje? Bo wrzuciłam i nie wiem czy dobrze zrobiłam...
o ja durna dopiero teraz doczytałam o mydle...
A powiedzcie mi czy Wam po lanolinowaniu te gatki nie zostawiają tłustych śladów na rękach? Czy moze powinnam je przepłukac wodą żeby tego było mniej, czy tak ma być?
jak sa mokre to sie jakby kleja od lanoliny ale jak wyschna to sa ok
mozesz ewntualnie wyplukac w wodzie z odrobina octu
ponoc pomaga na kleistosc jesli ci to przeszkadza
dziś już się tak nie kleją - czyli doschły - uff :) no i jak na razie trzymają ładnie.
a mi właśnie przyszedł otulacz tetro...tak na próbe pierwszy wziełam...i co sie okazało...pediatra nie przepisała lanoliny bo.....nie ma wskazań medycznych:duh: juz nie chciałam sie smiać bo zaczeła gatke ze można małego juz wsadzać do chodzika...wiec obowiazkowe szczepienie i uciekłam z stamtąd :omg:
lanolinę dwie łyżeczki:cool: na poczatek zdobył mój luby z apteki....pani nie chciała mu sprzedać bo nie rozumiała po co...i tłumaczyła ze w wodzie sie lanolina nie rozpuszcza:twisted: ale chyba usłyszała jak przez telefon powiedziałam ze aptekarka jest głupia i ma ją kupic :hide: wiec dała za free
mam pytanie czy ktoś tetro juz lanolinował?? jak otulacz po tym wyglądał....podobno jest odrazu do uzytku...;-/
zobaczymy :applause:
dzieki ...mały śpi w nim od 9 rano bo bidulek po szczepieniu wiec pewnie długo bedzie spał....tylko ze moje dziecie "raczej" nie siusia jak śpi...ale za to zaraz po obudzeniu "leje" że łooo....wiec czasem mi sie udaje go zaciągnąc do WC a czasem tak cichutko sie bawi po obudzeniu ze zasiurka wsio ;-)
wiec uzywamy do czasu zalania ;-D
thx
a jeszcze sie zapytam bo na ulotce pisze ze nie łapie zapachu...skoro nie łapie to po co wietrzyć?? ;-) dziwne mi sie to wydaje bo chyba wszystko jakos łapie zapach szczególnie zapach siusików...
dla ogólnego odświeżenia tak sądzę to wietrzenie, generalnie gdzies właśnie ad wełniaków było napisane by wietrzyć, no to skoro doświadczone wielo napisały wietrzyć to wietrze hehehe :lol:
a w nocy niestety ja na jedno :hide:
no to mam problem.....chciałam zrobić ta kuracje ale jak to ma wyglądać....??
wlałam do garnuszka szklanke wody do tego łyzeczka lanoliny aptecznej i zerskrobałam szare mydełko.....
mam mleko z tego ale pływa na tym piana z lanoliny.....;-/
to tak ma być??
chciałam to wlac do ciepłej wody i moczyć;-(
mozna tak....???
udało sie mam mleczko bez żóltego....dodałam wiecej mydełka i znikneło....czy teraz mkoge to dodać do ciepłej woody i moczyc gaciory??
Zostalam dzisiaj zmuszona do wykonania wlasnej kuracji lanolinowej. Na wakacje do rodzicow zabralam tylko mala buteleczke ulrich-natürlich, ktora dostalam jako probke przy jakis zakupach, okazala sie niewypalem. Po raz pierwszy zdazylo mi sie, zeby swiezo zalanolinowane majtki przepuszczaly siki siurkiem (wszystkie trzy pary) :roll:.
W aptece bardzo mila pani wykazala tylko minimalne zdziwienie i zero zaciekawienia.
Gatki sie mocza.
Trzymaja. I nieco sie kleja od tlusczu, chociaz plukalam w occie.
no to mnie juz trafiło....mam dośc tego otulacza....po zalanolinowaniu mały z tatuskiem mi go załatwili wielkim kupskiem ktore przeciekło i trza było uprac, po praniu przeciekł mi po pierwszym siku :-O no to wziełam go do gotowania z lanoliną i co....kolorek pieknie schodzi z niego:duh: chuba jeszcze to przezyje bo wyuglada normalnie tylko materiał przy haftkach sie zafarbował i jeszcze jedno ale schną juz chyba z trzeci dzien i dalej są kleiste.... nie wiem moze cos robie nie tak...może za dużo lanoliny?? kurde robi ktos z was lanolinowanie na tetro?? jak to robicie??