racja
jaki film , ktore ulotki?
Wersja do druku
juz nic :)
a tu podwieszone http://chusty.info/forum/forumdisplay.php?f=68
edit: chyba o co innego ci chodziło ;) ale zostawiam, bo może innym się przyda (dowody naukowe http://chusty.info/forum/showthread.php?t=18174 )
Idę. Się. Zastrzelić.
Dzisiaj wielka impreza plenerowa. Podchodzi do mnie kobieta z dzieckiem w sztywnym wisiadle (jednolite, pomarańczowe coś), dziecko ok. 3 miesiące, przodem - i mówi: "Ja widziałam, jak pani nosi, jak byłam w ciąży, pozazdrościłam, ale nie chciałam chusty tylko coś porządnego i atestowanego i teraz też noszę!"
KURWA :hide:
I co jej odpowiedziałaś?:mrgreen:
Te filmiki i te ulotki, co ich szukam już w drugim wątku. Takie, które mogłabym wysłać takiej wisiadłowej koleżance bez obrażania jej czy wciskania "mojego kitu" bo ja to sobie gadać mogę, a najlepiej jak koleżanka przeczyta w prasie/ulotce/zawitkowski powie :P Nie tak jest? :D
Tu masz zawitkowskiego http://www.youtube.com/watch?v=aOnhP...eature=related
OMG Truskaveczka jakoś mi wczoraj umknęło:duh: no to ci pozazdrościła:duh::duh::duh:
Dzisiaj siostra (jeszcze bez dzieci, ale znająca różnicę między nosidłem a wisiadłem :P) mi chciała coś pokazać jak jechałyśmy samochodem, ale jak już się zorientowałam, to to coś już było daleko. Powiedziała, że "tam było dziecko w wisiadle przodem do świata, u taty na brzuchu, a tata ten jechał rowerem :duh:
Każdy, kto mnie zaczepiał i pytał, dostawał miniwykład o noszeniu i wisiadłach. Z tą panią nigdy nie rozmawiałam. Nieszukanie wiedzy w obecnych czasach jest dla mnie grzechem kardynalnym.
Pani powiedziała o atestach z wyraźną wyższością.
A ja się załamałam, nie zszokowałam, że stałam się praprzyczyną wisiadłowania tego dziecka.
z moich obserwacji wynika, że większość ludzi ma głębokie przekonanie z gatunku "moja racja jest najmojsza" i są przez to impregnowani na wiedzę i argumenty, które ich przekonaniom zaprzeczają.
zmierzam to tego, ze trudno jest przekonać nawet do wspaniałych rozwiązań ludzi, którzy nie chcą byc przekonani;)
dawno temu, kiedy byłam chustową neofitką:) wisiadła bardziej mnie raziły. dziś wiem, że - bez względu na moją ocenę - świata nie zmienię. rodzice sami decydują o tym, co ich zdaniem jest dla dzieci dobre.
w sumie pewna wyższość/politowanie/szok z jaką rodzicom chustowym zdarza się patrzeć na wisiadłowych/wózkowych/nieAP itp. w pewnym sensie tak samo wygląda z drugiej strony barykady:) Ci wisiadłowi też patrzą na chustowych z politowaniem, że nie wiedzą, co to atesty;)
kupiłm dzisiaj w Biedronce Liwii duże puzzle podłogowe, wzór zoo, a tam na obrazku mama z dzieckiem w wisiadle przodem do świata:mad w pierwszej chwili miałam ochotę odnieść do Biedronki i wymienić na inny wzór