Byłam na spotkaniu ale i nie rusza mnie. Ja wreszcie puszczą coś granatowego to będę się rzucać, ale zielone nie.
Wersja do druku
Byłam na spotkaniu ale i nie rusza mnie. Ja wreszcie puszczą coś granatowego to będę się rzucać, ale zielone nie.
Ile wełny tam było? Merynos? :mrgreen:
Dzisiaj były te paprotki?
Nosz... ja to mam pecha... a tak chciałam i liczyłam, że będą w normalniej sprzedaży... haha :)
Noo, zła jestem, nawet od męża miałam pozwolenie na kupienie zielonych paprotek!
Paprotko, chcesz 6kę z okazji cenowych?
A ja siedzę przy kompie, ale zajęta byłam czymś innym i mi umknęło i dobrze, bo bym z rozpędu może i kupiła. Zielony lubię, paprotki - mniej, no ale po to przecież ryby zielone sprzedałam, by tej zimy w innym kolorze nosić.:ninja:
Jak już się pokaże moja chusta wymarzona - to może nie przegapię. najchętniej ważki lub motyle, ew. rivea - najlepiej w czerwieni.
udało się 5,2 ,
ale juz sama nie wiem czy chcę:duh:
pieknista:omg:
ale piękność! a ja spędziłam ten czas w piaskownicy...
Nie ruszają mnie wcale
Nati porządki robi :-) W sklepie znów no cottony, mea w różnych kolorach i nawet japan z jedwabiem :-) Gdyby nie brak kasy to bym kupiła, bo brązowy, śliczny :-)
Nic nie widzę:(
ten brazowy z jedwabiem to juz dosc dlugo lezy ;)
Bo to w okazjach cenowych, rzadko tam zaglądam, bo zawsze boje się tych wad.
przepiękne te paprotki,przepiekne!!!!dawno mnie zadna chusta tak nie poruszyła!!!I wspaniale,ze Nati uwolniła sie od tej konwencji graficznej jak elfy czy motylki i jest w końcu cos oryginalnego, a nie jak wzorki na co drugiej wizytówce.
Piekna, gratuluje Nati!!!!!
no oczywiscie mnie nie bylo i co...i wełenka...ech :(
ale widze ze nie bylo tak najgorzej
za to ja tu horror miałam z powrotem do domu :(buuuuuuuuuuuuuu