foty tsumiko I love and I hate
piękne, ale zawsze mi smaku narobią na nową chustę ;-)
Wersja do druku
foty tsumiko I love and I hate
piękne, ale zawsze mi smaku narobią na nową chustę ;-)
Moje wczoraj dotarły!!! Kolor obłędny, po obu stronach ;) Zawiązaliśmy się na chwilkę i poszło łatwo -tylko blady gekon wychodzi nam na środku pupy i będę musiała nieco chustę przesuwać, żeby efekt był fajniejszy.Teraz się suszy ;) Niech te upały już się skończą!!!
moje tez od wczoraj u mnie
wyjęłam z pudła zeby sprawdzic czy wszystko ok
pozniej schowałam i nie mam odwagi sie zawiązac w tak grubą chuste w taki upał ;)
czekam na ochłodzenie
A ja swoje zobacze dopiero jutro jak wróce do domu:)
Na razie tylko mąż zobaczył cenę:cryy: i zrobił :szok:
Przeprowadził ze mną wywiad ile te moje chusty kosztowały i czemu aż tyle. Ale uspokoił się na wieśc, że trochę pochodzę i sprzedam za tyle samo i że chusty nie tracą na wartości:) ufff....przeszło, bo juz mysłałam że więcej żadnej chusty nie kupie!
Olapio, a jak bardzo grube są gekony?
Hmmmm... bo ja liczyłam raczej na srednio grubą chustę. Bardzo grubych to ja nie lubię:frown
trudno powiedziec
one po prostu sa bardzo zbite, jak to żakard i dodatkowo jest to gruby żakard
nie wiem do jakiej chusty miałabym Ci przyrównać
ja bym porownala je do pasiakow storcza, wlasnie dotykam gekonow i Inki oraz Alberta i grubosc ich jest bardzo podobna, ponadto moge napisac, ze sa grubsze od niebieskich motyli didka i wczesniejszych srebrnych gekonow,
tak.... maja cos z pasiakow storcza:) swietnie nosza, a do tego sa mniej sztywne niz niezlamana Inka.
co do grubosci- ja jestem nimi zachwycona, swietnie sie ukladaja! nosilam wczoraj poznym popoludniem gdy juz nie bylo goraco i rewelacja! ani troche sie nie spocilysmy, bardziej powiedzialabym , ze sa zwarte niz grube, no i ze napewno w ich wypadku jest to zaleta:) kawal naprawde porzadnej szmaty:) a juz myslalam, po ostatnich cieniznach didka, ze sie na nich przejade, a tu taka mila niespodzianka, sa naprawde WYJATKOWE!
No jak to inki storczka to super, bo to akurat moja niesprzedawalna chusta jest:)
No chyba, że gekony jej dorównają i ją przebiją to może okazać się sprzedawalna:)
dobra, kto chce już swoje gekony sprzedać? ;)
Oj, przecież takie rzeczy jak cena to się od razu przed mężami chowa:ninja: Chusty jak się je kupuje to przecież zawsze kosztują ok. 200:hide:, a potem się je sprzedaje za tyle samo albo więcej:twisted:. Przy takiej wersji mąż przynajmniej nie dostaje migotania przedsionków:mrgreen:
dziewczyny szczęsliwe posiadaczki cudnych gekonków- prałyscie je juz?? farbują w praniu???
z gory dzieki za info :)