12 kg na plecach, wózka niet :)
Wersja do druku
12 kg na plecach, wózka niet :)
no i zapomniałam, czy tu już pisałam: Jadzia ok 10 kg. Na razie tylko z przodu, jakoś mi wygodnie, poza tym mam ją na oku :)
Słodkie, śmiejące się 9 kg :D:lol:
agaja przytulam! I dodam tylko, że zdarza mi się (ostatnio nawet często!) nosić mojego prawie 20kg czterolatka ;)
8,5 do niedawna w kieszonce a od paru dni na biodrze bo inaczej drze się w niebogłosy i czasami 13 kg w 2X
10,5 kilo szczęcia ale teraz już w zasadzie tylko na plecach
do 17kilosow Frana nosiłam /2 lata 2 miesiace/ ale teraz chlopina ma z 21, 28 numer kopyta i ciuchy na 110 i juz nie dauje rady... ;)
Lucia ma na oko 9,5 kg, co przy 14 kg klocku jest mało. Noszę na plecach(głównie) hiper wygodnie rozwiązanie, błogosławię dzień w którym odwazyłam sie zarzucić małą na plecy.
W 2X nosze ją jeszcze czasami gdy pada deszcz, mała chce spać( w plecaku nie zasnie na bank) w miejscach publicznych zamiennie z wiązaniem na biodrze.
Co do 2X to zauwazyłam, że gdy Lucia była mała było mi znacznie cięzej ją nosić. Chusta wpijała się, było mi cięzko, bolały ramiona, plecy. Teraz wogóle nie czuję cięzaru z przodu, moge ją nosic i nosić, a przecież jest znacznie cięższa. Chyba to kwestia dociągania, kiedyś niezbyt mi to szło a teraz to bajka po prostu, uwielbiam dociągać chustę ;)
NARESZCIE!!! 7 kg :jump:
12, prawie wyłącznie na plecach.
Moja córa waży coś około 11kg, bardzo lubię ją nosić, ale przy takim tempie przyrostu wagi chyba za długo nie dam rady, bo troszkę mi stawy siadają.
12 kilogramów przytolonej do pleców 2 i pół latki :)
a ja nie potrafię rozstwac się z młodą i zarzucic na plecki, na razie ok 10kg z przodu w mt; Kulka 16kg na pleckach ;)
Hmmm, Kluska 10 kg, jeszcze z przodu głównie, bo jakoś poza domem mam małą manewrowność rękami w stronę pleców. W sensie poprawić czapeczkę, czy jakieś tam inne operacje... Ale w domu już na plecach głównie. Benek 16 kg plecy... ale dłuższe dystanse już odpadają niestety.
A poniżej wersja hardcorowa:
http://images8.fotosik.pl/344/b2a085cc0a538527med.jpg
Na szczęście około pół godziny tylko i z górki, bo jak doszłam do auta, to nóżki już miałam ugięte. Dzieci w sumie jakieś hmmm wtedy z 9kg Kluska, Benek jakieś 15 może, obciążenie w stelażu dodatkowe jakieś 3-4 kg. ;-)
p.s. nie zwracałabym szczególnej uwagi na wiązanie, bo to sytuacja ekstremalno-przetrwaniowa była to po pierwsze, a po drugie to moje pierwsze razy z chustą były. ;-)
10,5 kg. ale na plecach, czasem na brzuch wskakuje ale jest ciężko
7 kg jeszcze w kieszonce... ale my przygodę z chustowaniem dopiero niedawno zaczeliśmy...
ja jakis czas temu zamotałam wtedy 3- kg Majke bo chciała zobaczyc jak to jest - 20 min wytrzymalam z nia w plecaku, no i jeszcze Martyne na rekach mialam bo jak siostre w chuscie zobaczyła to myslalam ze zwariuje na podlodze ;-)
a tak normalnie to nosze chyba juz ze 14 kg Martyny, czasem z przodu czasem z tyłu - zalezy od nastroju (i tak i tak nam dobrze).
Rekordu nie pobiję bo "zaledwie" 7600, tylko, że moja chłopina ma 3,5 miesiąca i dalej "robi masę" ;-)
jakoże jestem w 9mscu ciąży to sporadycznie i na krótkie dystanse, za to z wielka przyjemnoscią, nosze 14kg :)
(a z zasady od wagi 10kg nosze juz wylacznie na plecach)