Moje się suszą :mrgreen:
Wersja do druku
Moje się suszą :mrgreen:
jeszcze na forum nie pisałam, że to najgorszy chustowy tydzień w moim życiu.
Płaciłam za róże paypalem (2x size 7) i dzisiaj poprosiłam o tracking, bo coś długo idą do mnie.
Okazało się, że wcale wysłane nie zostały, i nie mają nic dla mnie. Czekałam, łapałam, opłaciłam szybko. I nic nie będę miała....
Koszmar, to już nie jest poważna firma, dno.
Marciula, ale jak to, dlaczego? Jakie mieli wytłumaczenie?
Z tego co czytam na grupie to kilka osób tak zostali po traktowanych :/ porazka
ja też widziałam, że sprzedali za dużo...
ale ja w drzwiach niemal na kuriera czekałam, a Osza nawet mi nie dała znać, że coś nie tak!!! Dopiero dzisiaj mi kasę zwrócili, jak zapytałam o co chodzi, czemu nie ma ich jeszcze, jak można mieć taki burdel?! Brak słów.
Poza tym, ja opłaciłam invoice jak jeszcze wszystko wisiało na sklepie.... I potem dobre kilka h wisiało....
Oni po prostu zapomnieli o mnie.
O :/. Ale kupa.
Współczuję, jestem ciekawa, kiedy by zauważyli, że jednak o kimś zapomnieli, że mają za dużo pieniędzy... porażka!!!
niezbyt szybko jeśli w ogóle, teraz próbują się doliczyć oki ..
Przykro mi Marciula:(
Ja nic złego nie mogę powiedzieć. Kupowałam róże ale prosiłam, żeby mi odłożyli, bo mają jakiś problem z moim adresem i mi chusty od nich nie dochodziły (długa historia) do czasu, aż się sprawa wyjaśni. W międzyczasie złapałam kółkową oki sia, ale z ramieniem zakładkowym, a wolę proste. Zapytałam więc, czy jest możliwa zamiana na taką z prostym i czy mogą wysłać razem z różami (bo już z adresem jest ok). Wymienili, dostałam potwierdzenie wysyłki i zwrot różnicy (bo opłaciłam podwójnie wysyłkę róż i oki), czyli wszystko git. Tylko ja płaciłam kartą, a z tego co czytałam, problemy miały te dziewczyny, które płaciły przez PP.
Marciula, uściski pocieszenia...
Mam nadzieję, że to Ci się przydarzyło pierwszy i ostatni raz. :frown
Ja płaciłam kartą jak Margaretka i też wszystko ok. Ale i tak wchodziłam co chwila no konto, żeby zobaczyć, czy już kasę ściągnęli i dopiero to mnie uspokoiło...
(wręcz paradoksalnie ucieszyło zamiast zasmucić, że tyle kasy poszło na szmatę... ehhh chustoholizm rządzi :))
Marciula, bardzo nieladnie i nieprofesjonalnie. Mam nadzieje, ze na fejsie im troche kobietki nawrzucaja, a oni przeprosza gesto i zadoscuczynia jakos.
No to cie udobruchali ;)
Ok, zachorowałam na róże. Konkretnie Capulet. Ma je jeszcze któraś z Was? Przyznać się :P
Trójeczka mnie nie urządza, czwórka też nie - no, chyba że ma 4 metry. 5 i 6 byłyby ok.
W takim razie gadaj, kto ma :)
bardzo fajny jest ten capulet, trochę żałuję, ale kupiłam za to coś co b. lubię, więc tak bardzo nie żałuję