ale Wam zazdroszcze, moje (dzieci, dzieci :D:D) dopiero dzis albo jutro wyjada z ksiegarni. a zanim w rece dostane to pewnie z tydzien minie...
Wersja do druku
ale Wam zazdroszcze, moje (dzieci, dzieci :D:D) dopiero dzis albo jutro wyjada z ksiegarni. a zanim w rece dostane to pewnie z tydzien minie...
Warszawianki znalazłam Zjedz to sam w tej księgarni
Księgarnia STENTOR
ul. Przy Bażantarni 11
02-793 Warszawa
daleko macie żeby mi kupic ?:D nie realizują wysyłek a szkoda :(
o rany dzięki, jak będzie to poproszę :mighty:
ok, podjade jutro po pracy i dam znac
Kustafo to i ja proszę jeśli będą 2 egz:) plss
Super, dzięki:)
Ja chyba zacznę obdzwaniac wszystkie okoliczne księgarnie; ) Może coś jeszcze się znajdzie?
Kustafo, jakby była czwarta to pamiętaj o mnie;)
a naszym dzisiejszym hitem jest jestem najsilniejszy :) ale się nam podoba wszystkim :D bardzo krótka
http://www.wydawnictwodwiesiostry.pl...220&h=220&zc=0
Jakby było 5 szt. to ja też chce! A możesz przy okazji zapytać o "Kto kogo zjada"?
W Stentorze nikt nie odbiera, pewnie zrobili sobie długi weekend. Zajrzę tam w poniedziałek
wybaczcie post pod postem, wpadłam żeby „odszczekać” wcześniejsze moje narzekania na książki p. lindenbaum.
pożyczyliśmy z biblio „pobawimy się?” i jest mega zachwyt. książka czytana po kilka razy pod rząd. wciąż nie do końca rozumiem jej fenomen: niby taka normalna, żadna to historia. ale opowiedziana oczami dziecka i chyba to jest klucz do sukcesu. do tego świetna grafika.
mój dwuipółlatek uwielbia, polecam gorąco :heart:
http://ksiazkiobrazkowe.blogspot.com...awimy-sie.html
http://poleczkazksiazkamibeel2.blox....8377760819.jpg
Chętnie sprawdzę,bo ja jakos totalnie nie mogę Piji a moje dziecko za Zlatankę dałoby się pokroić. "Nusia sie chowa" też była hitem. Mnie natomiast zniechecają pomysły,ktore z tych książek moje dziecko przejmuje, np. pisanie flamastrami po głowie lalki jak Helenka w Nusi,wypuszczanie dzidziusia z rąk na podłogę żeby "miał guza i krew", krytykowanie cudzego imienia.
"Igor i lalki" to dla mnie była makabra jakas do czytania i cieszę się,że nie zapałała miłością do niej, bo póki co zdecydowanie nie czuję czytania o "zanożowaniu" kolegi.
w „pobawimy się” takich kontrowersji brak, raczej nieszkodliwa klasyka w stylu: zbieranie patyków na deszczu, oglądanie robaków itp.
"igor i lalki" też mnie negatywnie zaskoczył, pisałam już tu gdzieś o rodzeniu kamieni przez lalki. no ale może przy pięciolatku taka lektura będzie się sprawdzać.
bo Pija jest momentami kontrowersyjna ;) my mamy wszystkie książki z wyjątkiem Zlatanki, której ja nie mogę przetrawic i nie chcę jej kupować dzieciom. i nie mamy jeszcze Soni, nad którą się zastanawiam ;)
a Igor mnie w ogóle bawi ;) pamiętam jak kupiłam tę książkę, bardzo pomogła wtedy naszemu najstarszemu synkowi zrozumieć że chłopcy też mogą się bawić lalkami i przebierac jeśli chcą, bo to nic złego.wątek rodzenia klopsikow przez barbie jakos w ogóle przez pewnien czas był przez nasze dzieci niezauwazalny? ostatnio nasz 5latek stwierdził że to śmieszna i niepowazna zabawa bo klopsikow się nie rodzi ;)
dzieci zupełnie inaczej odbierają niektóre dla nas może abstrakcyjne sytuacje.
w temacie książkowym zaczęliśmy wieczorkiem czytać Pana Poppera na zmianę z Małym Duszkiem, obie b.się dzieciom spodobały do tego stopnia że zamiast po jednym rozdziale przeczytaliśmy 5 ;)
A dla z ulubionych książek Piji to Mama , która zapomniała:-)
ja Pije uwielbiam, calosciowo. glownie za pokazywanie swiata wg dziecka, a nie swiata dla dziecka.
a u nas odkryciem okazala sie zupelnie zwyczajna historia dwoch much, czyli Bzyk Brzęk. pewnie dzis skonczymy.
właśnie pochłonęłam wszystkie 4 części o Duni. poryczalam trochę. piękne
http://images.tapatalk-cdn.com/15/06...af68e1ba12.jpg