mamru jakie łowy fiu fiu i rozowy prosiaczek :D
Wersja do druku
mamru jakie łowy fiu fiu i rozowy prosiaczek :D
Różowy prosiaczek za 20 zl no to jak tu nie wziąć;)
pozazdrościłam i też kliknełam :P
;) szaleństwo!
Juz nic nie kupuje w pazdzierniku :hide:
Dobrze ze niedlugo listopad ;)
Jak oceniacie "Rok w lesie" dla trzylatka? bo sobie samej przecież nie kupię :hide:
Ronja, mój niespełna trzylatek (2.10) zachwycony. Od kilku dni chce czytać tylko Rok w lesie.
Super, to przy najbliższej okazji się skuszę :)
Gdzie ten prosiak ? Nie mogę znaleźć sierorka. ..
Sent from my SM-N9005 using Tapatalk
Mowisz o rozowym?
Ja kliknelam na aukcji, bo akurat byla
Tu tez jest ale juz cena inna
http://allegro.pl/rozowy-prosiaczek-...521993520.html
A, myślałam że gdzieś w sklepie się coś pojawiło. To luz :)
Sent from my SM-N9005 using Tapatalk
widzieliście jak zawyżacie/-my średnią ;) http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...a-ksiazki.html
w sumie... smutne to...
Przykre to jest :(
No i Kindle
Ja jestem w szoku, że tylko niecałe 4 % gospodarstw domowych nie ma telewizora.... Ja nie mam i bardzo wielu moich znajomych nie ma, serio myślałam, że większy odsetek. To, że ludzie książek nie kupują to wiem..
to z telewizorami też mnie zaskoczyło - u nas podobnie jak piszesz, ale w zasadzie to przecież - ciągnąć OT - telewizor "trzeba mieć", nie? ;) ja pamiętam, że lata temu, jak pisaliśmy do spółdzielni pismo o odłączenie kablówki/nie płacenie za nią (była w czynszu), dostaliśmy pismo na 2 strony, wyjaśniające, że nie możemy montować zewnętrznej anteny itp., generalnie przesłaniem pisma było, że bez telewizora nie da się żyć
a wracając do książek - też wiem, że ludzie nie kupują, ale w końcu 20 rocznie zł na gospodarstwo (nie na osobę!)... przeliczając, jeśli wydam przypuśćmy 100 zł miesięcznie, to wyrabiam "limit" za 60 rodzin (!)
Znalazłam nowe "Miejsce na miotle"....!!!!!!!!!
:bliss:
No nie wierzę!!!!! :D :D :D Kurcze, z wysyłką wyjdzie sporo, ale chyba warto kupić, no nie? :D
Cena okładkowa + wysył, nowa, ostatnia z księgarni. Ale ja przyzwyczajona do hurtowych zniżkowych cen zakupu książek i taka normalna cena plus wysyłka to już brzmi drogo ;) :hide:
A propos Miejsce na miotle - ekranizacja właśnie leci w TV na Disney Junior, chyba z okazji Halloween puścili :lol:
Soul, brałabym. Po rozmowach z kilkoma wydawnictwami wiem, ze dodruk nie zawsze jest planowany z powodów ekonomicznych (nie kalkuluje się gdy popyt jest na kilkaset sztuk, bo w drukarki trzeba zamawiać kilka tys). Wiec niedługo będzie pewnie tylko opcja "biblioteka" lub "pan Witek na Allegro za 99 zł" ;)
Ja kupilam uzywana za 20zł wiec bywaja w normalnych cenach ;)
No bywają tzn. może będą za miesiąc, a może za rok. Zamiast ślęczeć w necie i polować na używkę, wole zapłacić kilka zł więcej i mieć ten czas dla siebie ;)
No to napewno bo sama kupuje nowe ksiazki, ja sie odnioslam tylko do ceny pana Witka ;)
He he, pan Witek to rzeczywiście ekstremum dla wysoce zmotywowanych (żeby nie powiedzieć: zdesperowanych) kolekcjonerów.
Dziewczyny, a skąd wiedzieć kiedy nakład się kończy? Ja kupiłam to miejsce na miotle przed wakacjami normalnie w nieprzeczytane. A tutaj już nie ma nakładu. I patrzę, że Gruffalo też nie ma, a chciałam na prezenty kupować :(
Odnośnie kupowania książek - latem usłyszałam od Pani z jednej ursynowskiej biblioteki - "szkoda pieniędzy na książki, lepiej wypożyczyć"
Byłam bardzo zaskoczona słowami Pani bibliotekarki.
Mnie się udało kupić Wojtka spod Monte Casino - Wiesława Lasockiego z wysyłką 45 zł, muszę odebrać z poczty dziś bo odeślą.
Jeśli ktoś zainteresowany mogę podać stronę - były jeszcze 2 sztuki.
Co prawda nigdy nie kupowałam od nich i bałam się czy nie oszustwo (okaże się jak dziś odbiorę :-) ), ale chyba nie :-)
Miejsce na miotle - kiedyś mieliśmy i podarował je córce mojej koleżanki jak do nas przyszły bo mała bardzo chciała ją mieć i szczerze - chciałam ją kupić jeszcze raz dla nas i nie wiedziałam, że nakład wyczerpany :-(
niektore wydawnictwa - Tako, Hokus-Pokus na przyklad podaja na stronie, ze jest koncowka nakladu. albo trzeba sprawdzac po dostepnosci nakladu - np. bonito podaje ile ma sztuk na stanie. ja widze w gildii - jak cis sie pojawia, ze jest nioedostepne - to sprawdzam czy sie da kupic gdzie indziej - najczesciej w wydawnictwie. jak pisza, ze maja na stanie i duzo - to wiem, ze chwilowy brak. jak nie - to sie rzucam i kupuje gdziebadz... przydaly by sie takie informacje na stroie wydawnictw, czlowiek by wiedzial przynajmniej na czym stoi.
Spadlam - zgadzam się z ta bibliotekarka, uważam że nie trzeba mieć wszystkiego w domu jeśli się ma dobrze zaopatrzona biblioteke (piszę WSZYSTKIEGO, a nie żeby nie mieć nic). Ale może jestem spaczona, bo przerażająco duża ilość książek w moim domu rodzinnym była (i w sumie jest) sporym problemem techniczno-logistycznym.
Dla mnie biblioteka miejska była wielkim odkryciem kiedy zapisałam tam dzieci, bo sami nie korzystaliśmy (co innego szkolna, uniwersytecka, narodowa czy językowa - ale to głównie do obowiązków). Nasz domowy budżet mocno na tym zyskał, a dzieci i ich obcowanie z książkami nie straciło - nawet zyskało dzięki regularnym wyprawom do biblioteki i samodzielnym wyborom (pożyczają niektóre takie książki, których bym im nie kupiła i nie chciałbym mieć na stałe w domu). Tak więc - tak, szkoda mi miejsca i pieniądzy na książki do przeczytania raz, a im dzieci starsze, tym takich książek więcej.
wysłane z telefonu
jul zgadzam się, że wszystkiego mieć nie można ba, nawet nie powinno - bo po co
Natomiast w mojej wypowiedzi nie chodziło o wszystko.
Odniosłam się do wcześniejszych wypowiedzi dotyczących kupowania książek i 20 zł na gospodarstwo domowe/rok.
Moja rozmowa z Panią dotyczyła tego, że kupuję książkę wtedy kiedy moje dziecko kilkakrotnie przedłuży wypożyczoną książkę w biblio i jest to książka "wartościowa".
Natomiast odnośnie brania książek z biblio których nie chciałabym mieć (i nie mam) na swoich półkach - u nas dokładnie to samo co u Ciebie. Mój syn wypożycza, raz przeczytane i oddajemy. :-)
a mi się udało upolować Tato, zbudujmy domek, Dzięki Lucy za podpowiedz:)
zrobiłam zamówienie w końcu.. 50 zł różnicy na 14 książkach pomiędzy nieprzeczytane a bonito, a ja głupia jeszcze nie tak dawno kupowałam w bonito i cieszyłam się jak tanio ;)
zgadzam się, ja też uważam że biblio są super :) dużo pożyczamy nie stać byłoby mnie na kupienie tylu książek, problem gdzie trzymać, a biblioteka jest bardzo eko :) minimalizm i tak dalej :D
w domu w sumie mamy mało ksiązek w stosunku do tego co czytamy :) zresztą te które zaglądają do bibliotecznych wątku wiedzą ;)
w domu mamy tylko te których w biblio nie dostanę lub szczególnie nas zainteresują :)
u nas podobnie, biblioteka rządzi ;) mamy nową niedaleko domu i jest cudowna :) raj dla dzieci i dla mnie :) kupuję głównie dla najmłodszej, bo czytamy codziennie do upadłego i czasami książka tego nie wytrzymuje ;) kupuję, te pięknie wydane, do których się wraca i wraca, no i na prezenty oczywiście