Zamieszczone przez
natala
Nusia jest swietna, jak wszystkie inne ksiazki Piji Lindenbaum (igor i lalki, filip i mama ktora zapomniala). byl czas, ze czytalismy na okraglo. Mele obie bardzo fajne, choc po przeczytaniu milionpincet razy chwilowo mam dosc ;) mama indianka fajna, o tacie nie mamy - gdzies czytalam, ze takie sobie, a poniewaz "jak tata pokazal mi wszechswiat" jakos nie chwycilo, to drugiego juz nie bralam. szczesliwego zycia nie znam.
mele dla mlodszych dzieci bym klasyfikowala (choc F dalej lubi), potem Nusie, potem mama i tata. ale to tak wg moich chlopakow patrze ;)