Natala, mama mu zdecydowanie za duzo tekstu. Matylda ok, tylko te 2 strony nam czasem psuja szyki. No to juz chyba wsio jasne :)
Napisane z telefonu
Wersja do druku
Natala, mama mu zdecydowanie za duzo tekstu. Matylda ok, tylko te 2 strony nam czasem psuja szyki. No to juz chyba wsio jasne :)
Napisane z telefonu
Czy w Dziecku Gruffalo występuje jakiś wąż?
Niedobrze. Dzięki.
Jestem sobie na wakacjach we Włoszech i - oczywiście - posiedziałam tez trochę w księgarniach. I chcę się podzielić paroma obserwacjami.
1. polonica - Na bardzo eksponowanych miejscach we wszystkich odwiedzonych przeze mnie księgarniach są "Mapy" Mizielińskich. Widziałam też "Proszę mnie przytulić" duetu Wechterowicz, Dziubak.
2. Ceny książek rzadko są poniżej 12 Euro ; małe kartonowe 7-8, duże formaty, pop-up'y 22-25. (dla porównania: kawa, bagietka 1 E, kanapka "na mieście" 2-3, bilet jednorazowy na autobus 3,8E.
3. Dużo jest dużych wydań formatu większego niż A4. Zazwyczaj przepieknie ilustrowanych.
4. Widziałam dwie książki o holokauście dla dzieci i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Odwagą w przedstawieniu, pokazaniu, dosadnością i rewelacyjnymi ilustracjami. Zaznaczam, że nie znam włoskiego, opieram sie tylko na ilustracjach. Jedna z tych książek to "Ostatnia droga" o sierocińcu Janusza Korczaka (występuje w tekście jako Pan Korczak - dokładnie tak pisane). Nie znam polskiej książki, która tak by to pokazała, a szkoda, chciałabym ją kupić.
5. Jak znacie Pinokia i Alicję z ilustracjami pani Marcello (te duże - to właśnie częsty tu format), to Królewna Śnieżka jest też i również zachwyca ilustracjami.
6. Nie znalazłam komiksów dla dzieci poza Donaldem i Fistaszkami.
7. Miałam kupić Zosi trzecią część "Złodzieja kury", ale nigdzie nie ma!!!
8. Zakochałam się w książce o drzewach z wydawnictwa Rizzoli - wiecie może, czy występuje w wersji angielskojęzycznej?
9. Cudem powstrzymałam sie od zrujnowania, ale patrząc na ofertę książek dla dzieci w Polsce nie musimy czuć sie zaściankiem (wiele z tych stojących tu na półkach ma polskie wydania, bardzo wiele).
10. Po włosku Grufallo ma córeczkę ;-) (chyba)
Aniu jakie fajne sprawozdanie:) dzięki!
I zazdroszczę troszkę. Uwielbiam Włochy :beat:
u nas w szafie leży ta książeczka o Korczaku i czeka na swoją kolejkę na wyjęcie: http://www.wyd-literatura.com.pl/bea...-korczaku.html
potwierdzam co do Niedoparków - w okolicach 9 lat. Ale mojego najstarszego nie zachwyciła jakoś specjalnie
Aniu napisz cos wiecej o tych drzewach, bede szukac :)
edit: TA czy TA? innych o drzewach nie znalazlam, ale po wlosku przestalam mowic nascie lat temu ;)
jedna ksiazka pani od tej drugiej wyszla po polsku ale z opisu to dla doroslych raczej. wg tlumacza to chyba jest to samo, tylko tytul nieco inny.
pierwsza na amazonie jest tylko po wlosku, wiec chyba nie ma wersji angielskiej - jesli o nia chodzilo, rzecz jasna.
tyle prywatnego sledztwa ;) napisz czy to ktoras z tych dwoch :)
Ja też uwielbiam. Ale jak juz troche zazdościsz, to nie napiszę, że jesteśmy we Florencji bez dzieci ;-)
Nie czytałam jej, ale ona jest kolorowa, jakaś taka wydaje sie ucieplona. No i chyba narratorka jest osoba, która znała Korczaka jako dziewczynka - czyli przeżyła wojnę. A prawdziwa historia jest czarna, wstrząsająca - i taka jest (w warstwie ilustracyjnej) książka L'ultimo viaggio. Il dottore Korczak e i suoi bambini. (nie mam jak zalinkować)
Natalko, : Alberi" wydane w 2012, wydawnictwo Rizzoli, autorzy: Pia Valentinis i Mauro Evangelista. Widziałam tu wydane po francusku, wiec mam nadzieję, że są po angielsku.
edit - ta pierwsza, jesteś super szybka.
no to jak pierwsza to po angielsku chyba nie ma - ale bede szukac, tylko juz nie dzis ;)
edit: podglad ksiazki o Korczaku - faktycznie robi wrazenie. i jest po angielsku, juz wlozylam w schowek...
oj, a możesz podrzucić te tytuły, które masz z tymi matematycznymi zagadkami. Mam syna, który kiedyś chętnie słuchał książki, a teraz to już problem, ale jest fanatykiem liczenia i to nie takiego do 10, czy 100, my mamy o wiele większy kaliber i na dodatek z różnymi kombinacjami i przeliczaniem - może takie pozycje będą dla niego ciekawsze.
i drugie pytanie ogólne bardziej - jest coś z humorem w stylu Kotka Splotka. Mamy, mi się bardzo podoba i ilość tekstu i humor, patrzę, ale nie widzę w księgarni innych jakiś części - może w tej nie ma, a chętnie bym coś podobnego nabyła.
jeśli chodzi o jedną z serii serię matematycznych zagadek to wyszły:
Zamek zagadek
Muzeum tajemnic
Jaskinia tropów
planeta sekretów
o dzięki, właśnie robię zamówienie i biorę jedną na próbę, jak się sprawdzi to dokupię kolejne:). jej, muszę kończyć to wymyślanie i zamknąć koszyk, bo coraz cięższy i droższy jest:hide:
zawsze mozemy pociachac, zapraszam do watku :D
oprocz tych co dankin dala znalazlam jeszcze pare - nie wiem jakie w srodku, ale mialy dobre recenzje na gazetowych ksiazkach - Odlotowa matematyka (allegro?), Przygody Alexa w krainie liczb, jeszcz jeszcze oczywiscie zakamarkowa Matematyka ze sznurka i guzika. Geometria dla najmlodszych Wladimir Z. Żytomirski z il. Butenki (ja nasza kupilam za grosze na allegro - sporo jest). wiecej na pewno znajdziesz na gazetowym forum. a to za co dziekowalam okoani zaraz znajde - Niesamowita matma. a druga linkowana przez nia to byly Zabawy z liczeniem - obie kupione w Carrefourze :) a to co ja pisalam o swoim schowku to schowek amazonowy, ksiazki po angielsku tam mam - jak chcesz to moge wrzucic tez!
Znacie coś o muchach dla rozgarniętego, 1,5 rocznego miłośnika książek? Muszę odczarować temat, bo dzieckun, który jeszcze we wrześniu był zafascynowany muchami teraz na ich widok wpada w histerię :/ a much z racji bliskości zalewu u nas pod dostatkiem :/ helpunku.
A ja z pytaniem o książkę matematyczną dla 3latka :) czy któraś z linkowanych się nada? Mamy wielką fascynację liczbami i liczeniem, a brakuje mi już powoli weny. Chciałabym się czymś wspomóc.
chani: Muchy-Kinga-Grabowska-Bednarz
a z matematyki moze tajemnice-matematyki albo Pomóż mi policzyć to samemu. Matematyka w ujęciu Marii Montessori od lat trzech do klasy trzeciej
Czy matematyka w ujęciu Marii Montessori nada się dla rodzica który do tej pory z Montessori nie miał nic wspólnego?