Moj syn ostatnio zamecza mnie Krecikiem i mama kroliczkow plus Rok w przedszkolu
Wersja do druku
Moj syn ostatnio zamecza mnie Krecikiem i mama kroliczkow plus Rok w przedszkolu
u mnie też nie ma niczego na zewnątrz aby wymienić baterię. Podejrzewam, że trzeba by było delikatnie odkleić pierwszą stronę i może tam.
U nas ciągle działa więc nie ma problemu. U nas zazwyczaj grające książki są na bardzo długo. Chyba trafiamy na dobre egzemplarze albo nasze dzieci tak często nie chcą aby im to grało :-)
Migaj, migaj mamy już niesamowicie długo. Jak kupowałam to moja córka była chyba jeszcze w gondoli jeśli się nie mylę a obecnie ma 2,5 roku :-)
Cieszę się, że baterie długo wytrzymują w książeczkach, ale obawiam się ich wylania, co może spowodować całkowite uszkodzenie modułu. Tam gdzie się da, co jakiś czas zaglądam i sprawdzam czy baterie nie zielenieją.
Wiąż, ile chcesz Albercie
Kicia Kocia i Nunuś na nocniku
Pomelo i przeciwieństwa
Miasteczko Mamoko
Jak dla mnie taki sobie. Ale dzieci chciały aby czytać kilka razy.
Albert nauczył się wiązać sznurowadła i inne rzeczy. Wziął motek wełny i wszystko powiązał ze sobą (szafki z szufladami z drzwiami, taboretami, drzwiami wejściowymi, stołem i wszystkim co znajdowało się w mieszkaniu. Czekał na gości jak przyszli to nie mógł otworzyć drzwi bo wszystko było oowiązane ze sobą. Tata przewrócił się z gorącą zupą bo zawadził o przewiązaną wełnę (oczywiście ze stoickim spokojem zareagował na to). Urwała się wełna otworzyli drzwi, goście weszli, zobaczyli przy wejściu że Albert zrobił kolejkę linową dla zabawek i skupili się na tym. Tata powiedział że kolejka może zostać ale reszta nie. Dziwna ta książka, ale może jestem przemęczona i tak ją odbieram. Tak jak pisałam wcześniej dzieciom się podoba£o (mój syn od razu zaphtał się czy mamy motek weły i że zrobi jutro w domu to samo :-))
Ronja córka zbójnika.
Peter i Lena
Kicia Kocia i Nunuś na nocniku
Pomelo i przeciwieństw
Albert - ten o pójściu do szkoły
Basia i Franek
KK i basen
Tam gdzie żyją dzikie stwory
Kruszewicza trochę
skończyliśmy czytać Zosię i jej zoo, część o misiu Koala
a wczoraj kilka razy przeczytaliśmy o Drzewie, które umiało dawać :heart::heart: - znalazłam w książkach na półce u teściowej :D
Kubuś Puchatek
Florka z pamiętnika ryjówki
Percy
trochę Kruszewicza
Drzewo, które umiało dawać
Rano - Pomelo
Przed południem - Pomelo
Południe - Pomelo
Non stop Pomelo.
Teraz i jedno i drugie śpi z książką o Pomelo. :-)
I pomyśleć że kiedyś (jak się pojawił u nas jako nowość na rynku wydawniczym) nie byłam nim zachwycona i nie rozumiałam fenomenu Pomelo u wielu moich znajomych. :-)
O już dawno nie czytaliśmy Pomelo, muszę jutro wyciągnąć :)
Być jak tygrys
Ale kupa
Jak Wojtek został strażakiem
Bajka o troskach Zająca Grajka
Kotek, który merdał ogonem
U nas Pomelo też lubiane :).
edit. Aaa u nas dziś może nie czytane, ale stał syn jak zaczarowany przed półką z książkami i pokazywał do góry. Stał uparcie aż go podniosłam i wiedział dokładnie co chciał: Głosy przyrody Oceany Pledger :).
Posłuchaliśmy fajnie, cały dzien z nią chodził, ale musze sama przeczytać opisy, bo oglądanie obrazków było: noo ptaszki hmmm mewa.. pingwin, taa rafa koralowa. Trzeba siebie dokształcić :hide: