Re: reakcje otoczenia na chusty i pozostale "szmaty"
Ostatnio spotkałam się z przemiłą reakcją na chustę - w szpitalu :-) Pani dr prowadząca Antka (na Działdowskiej w W-wie), kiedy zobaczyła go w chuście, uśmiechnęła się i spytała, czy dobrze mi się nosi, bo ona też miała taka chustę, nawet w takich kolorach, ale jej dziecko zaczyna raczkować i już nie chciało siedzieć w chuście, więc ją oddała. Ja na to, że ja kupuję nowe, ona retorycznie "Zużywają się?" :lol: Ale rozmowa bardzo sympatyczna, pogadałyśmy sobie, pani pochwaliła jak ładnie jest zawiązany i że szkoda, że chusty to taka rzadkość.
Za to pielęgniarka na oddziale zrobiła wielkie oczy jak motałam się w chustę, aż stanęła i się przyglądała. "Oho, a to w takim sprzęcie on jeździ!". I oczywiście miała wątpliwość, czy się chusta nie rozwiąże :wink:
Re: reakcje otoczenia na chusty i pozostale "szmaty"
A ja gapa jak szykowałam się z Lidką do szpitala to zapomniałam chusty. No wściekła byłam jak nie wiem co. Ale poniewaz celebryci w USA moga nosić w byle czym to i ja mogę, a co:) Wzięłam swoją arafatkę, uwiązałam na skos, wsadziłam Lidkę, siedziała ładnie dupką, tylko plecki musiałam jej podtrzymywać. I pognałyśmy na usg. Jak nas pani pielęgniarka zobaczyła to powiedziała : "No i jak sprytnie mama sobie poradziła"
Re: reakcje otoczenia na chusty i pozostale "szmaty"
byłam dzisiaj w przychodni, podeszła do mnie Pani pielęgniarka i się zachwyca jak mu dobrze (mały spał w chuście), że ona też by tak chciała, podeszła druga pielęgniarka i pyta czy to dziecko tak może siedzieć w takim czymś, nie zdążyłam ni powiedzieć, a ta pierwsza pielęgniarka na to, że może bo to dla niego pozycja naturalna i co najważniejsze, że jest blisko mamusi, a już myślałam, że w naszym mieście nie mają o tym pojęcia :D
Re: reakcje otoczenia na chusty i pozostale "szmaty"
Dziś:
W mięsnym, w którym zawsze robię zakupy i w którym panie zawsze coś krzywo spojrzą, skomentują nieteges młodą w chuście - dzisiaj pierwszy raz pozytyw (Lena u mnie na brzuchu z łapskami na wierzchu obgryzała piętkę od chleba, biedne dziecko :mrgreen:), że "tak z przodu to fajnie, bo pełna kontrola nad dzieckiem", ale - żeby za dobrze nie było :lool: "nie to co dziecko zarzucone na plecach, tam się udusić może albo zakrztusić, a matka nawet nie zauważy"
I pod samym prawie domem, 10 minut temu:
Wracamy ze spaceru, Cinka się zmęczyła obgryzaniem piętki i usnęła na mym dekolcie. Szłam sobie, trzymając ją za łapkę i minęłam mieszaną, długowłosą grupkę w skórach i glanach. I usłyszałam po paru sekundach:
(głos dziewczyny) "Zaje*** to dziecko wygląda w tej chuście, ja pie***"
(głos chłopaka) "Nooo, ja jak się swojego doczekam to też sobie taką kupię"
Dalej nie usłyszałam, bo już za daleko byłam :(
Re: reakcje otoczenia na chusty i pozostale "szmaty"
calineczka, podwojnaMama dzieki :)
balam sie ze jest na odwrot, tzn. ze bede slyszec ze takie duze to juz samo chodzic powinno czyu cos.... zobaczymy za jakis czas :)
meta dialog mlodziezy--bezcenny :]
Re: reakcje otoczenia na chusty i pozostale "szmaty"
Ja dziś byłam ze swoim małym na kontrolnym USG bioderek, pochwaliliśmy się lekarzowi, że my w chuście chodzimy, że teraz też przyszliśmy i nas pochwalił:) Przypomniał tylko o nóżkach na żabkę :wink:
Re: reakcje otoczenia na chusty i pozostale "szmaty"
Re: reakcje otoczenia na chusty i pozostale "szmaty"
Cytat:
Zamieszczone przez natasszzka87
Ja dziś byłam ze swoim małym na kontrolnym USG bioderek, pochwaliliśmy się lekarzowi, że my w chuście chodzimy, że teraz też przyszliśmy i nas pochwalił:) Przypomniał tylko o nóżkach na żabkę :wink:
Fajny lekarz! U nas tez zgoda na noszenie na żabkę :jump:
Re: reakcje otoczenia na chusty i pozostale "szmaty"
Nasz ortopeda jest bardzo w porządku, gorzej z rodzinna ta jest anty do chusty, nawet nie chciała wysłuchać jej zalet... a szkoda :|
Ale dla poprawy humoru dziś w szpitalu , dwie babcie opowiadały jak one nosiły w chustach po tym jak mój maluch rozsyłał uśmiechy u mamy na brzuszku:jump:
Re: reakcje otoczenia na chusty i pozostale "szmaty"
Wycieczka na pocztę: czyli do pokonania kilka stromych schodków i stare, ciężkie rzeźbione drzwi ... byłyśmy miłe, a co :wink: i przytrzymałyśmy drzwi Pani która musiała wtaszczyć na górę spacerówkę ...
a reakcja ... podziękowała a jak złapała oddech: "Pani to się wzięła na sposób" :idea:
Im dłużej patrzę na świat z perspektywy wózka dziecięcego, tym bardziej wzrasta mi współczynnik solidarności z niepełnosprawnymi ruchowo - życie z taką masą barier architektonicznych to jakiś koszmar...
Jeszcze jedno: dziecko w chuście świetnie się sprawdza przy kolejkach - aż dziw, że chust nie spopularyzowano w czasach PRL - nawet gdy byłam w ciąży ( a brzuch miałam konkretnych rozmiarów) nikt nie przesuwał mnie na początek kolejki :shock:
Re: reakcje otoczenia na chusty i pozostale "szmaty"
Cytat:
Zamieszczone przez basiaT
Im dłużej patrzę na świat z perspektywy wózka dziecięcego, tym bardziej wzrasta mi współczynnik solidarności z niepełnosprawnymi ruchowo - życie z taką masą barier architektonicznych to jakiś koszmar...
Miałam identyczne przemyślenia po pierwszej wyprawie na miasto z wózkiem. Teraz na miasto wychodzę TYLKO w chuście, a w wózku czasem mały śpi w parku koło domu
Cytat:
Zamieszczone przez basiaT
jeszcze jedno: dziecko w chuście świetnie się sprawdza przy kolejkach - aż dziw, że chust nie spopularyzowano w czasach PRL - nawet gdy byłam w ciąży ( a brzuch miałam konkretnych rozmiarów) nikt nie przesuwał mnie na początek kolejki :shock:
:-) mam dokładnie tak samo :thumbs up:
a na poczcie to się baaaaaaaaaaardzo często sprawdza :-)
Re: reakcje otoczenia na chusty i pozostale "szmaty"
Cytat:
Zamieszczone przez maminka
byłam dzisiaj w przychodni, podeszła do mnie Pani pielęgniarka i się zachwyca jak mu dobrze (mały spał w chuście), że ona też by tak chciała
my tez regularnie robimy szal w przychodni :D wszystkie panie pielegniarki nas otaczaja wianuszkiem i rozbrzmiewaja zachwyty nad uroda gutka (najczesciej slodko spi) :)
Re: reakcje otoczenia na chusty i pozostale "szmaty"
w zeszłym tygodniu byłam z Patryśką na szczepieniu,ponieważ miałyśmy jeszcze parę minut spacerowałam sobie z małą po korytarzu i oglądałysmy plakaty na ścianach,zauwazyła nas pielęgniarka i wyszła
- o dzidziuś w chuście do nas przyszedł
- :D
-ale to chyba tak nie zdrowo nosić
:?: dlaczego pani tak uważa?
- no nie wiem tak mówią
-pozwole sobie nie zgodzić się z tym,dziecko ma zaokrąglone plecki a więc przyjmuje naturalną pozycję,nózki w pozycji żabki co jest zdrowe dla stawów biodrowych :)
-no w sumie tak, a sama to pani wiąże
-tak
- i daje pani rade
-tak to nie jest wcale trudne
- no w sumie nie
:roll: o co qrcze mogło chodzić?
ale i tak najlepsze były panie na statku w Kazimierzu,siedziały na przeciwko nas i w powietrzu próbowały nasladować sposób wiązania chusty :thumbs up:
Re: reakcje otoczenia na chusty i pozostale "szmaty"
Cytat:
Zamieszczone przez dorcik81
ale i tak najlepsze były panie na statku w Kazimierzu,siedziały na przeciwko nas i w powietrzu próbowały nasladować sposób wiązania chusty :thumbs up:
Trza było im udzielć lekcji, żeby nie musiały tak na sucho ;-)
Re: reakcje otoczenia na chusty i pozostale "szmaty"
Cytat:
Zamieszczone przez esther
Cytat:
Zamieszczone przez dorcik81
ale i tak najlepsze były panie na statku w Kazimierzu,siedziały na przeciwko nas i w powietrzu próbowały nasladować sposób wiązania chusty :thumbs up:
Trza było im udzielć lekcji, żeby nie musiały tak na sucho ;-)
:duh: ale gapa ze mnie
dlaczego ja o tym nie pomyślałam :roll:
Re: reakcje otoczenia na chusty i pozostale "szmaty"
A ja jakoś rzadko miałam okazję usłyszeć komentarze, i zarówno pozytywne, jak i przeciwnie. Najczęściej jednak ludzie się przyglądają ukradkiem i zaciekawieniem.
Ale nie zapomnę takiego jednego mohera, co jak mnie zobaczyła to z ogromną dezaprobatą skomentowała: "Ta (czyli ja) to by se tego dzieciaka do brzucha z powrotem wsadziła". Wkurzyło mnie babsko, ale się nie odezwałam.
Re: reakcje otoczenia na chusty i pozostale "szmaty"
Ja dziś gdzieś za plecami usłyszałam męski głos:
-Zobacz zobacz dziecko niesie w jakiejś szmacie
heheh ładna mi szmata
jedwabne indio
:mrgreen:
Re: reakcje otoczenia na chusty i pozostale "szmaty"
Cytat:
Zamieszczone przez olazola
Dzisiaj do lasu się wybrałam, a że u mnie w lesie opera leśna ta sopocka i coś się akurat działo, to tabuny ludzi chodziły, siedzące na ławeczce starsze kobietki głośno komentowały:
- teraz taka moda na te chusty
- ale dobrze temu dzieciaczkowi
- pewnie że dobrze, nie to co inne na jakiś paskach zawieszone te dzieci noszą, później kręgosłupy połamane, powyginane
Byłam w szoku, bo kobitki widać, że dawno temu swoje dzieci wychowywały, a widzą co jest grane z tymi nosidłami, za to matki które noszą w tych ustrojstwach, nie są w stanie tego ogarnąć.
Ja też chodzę na spacerki pod operę, na razie z wózkiem i nie codziennie, ale już niedługo mam nadzieję że z chustą. No i jak przyjdą upały to zrezygnuję ze spacerków w kierunku morza, bo tam będzie za gorąco i za dużo ludzi, a do lasu to sama przyjemność :) Pewnie się spotkamy niedługo na spacerku
Re: reakcje otoczenia na chusty i pozostale "szmaty"
Dzisiaj w sklepie: "O! Wyszedł z brzucha i dalej na brzuchu!" :-)
Re: reakcje otoczenia na chusty i pozostale "szmaty"
Nas spotyka mnóstwo pozytywnych reakcji- uśmiechy i zaciekawione spojrzenia :D
Z negatywnych pamiętam jak kiedyś wsiadłam do autobusu i jedna pani za moimi plecami stwierdziła "ale maluszkowi to dobrze,tak przy sercu mamy", na co druga "cyganki też tak noszą"... i cała tyrada o Cyganach :|
I jeszcze kiedyś starsza pani pytała czy się nie udusi :evil:
A z takich śmieszno-dziwnych to kiedyś w czasie Bożonarodzeniowym jak mąż wiązał czerwonego MT pan parkingowy zapytał czy to do pracy? :?: Jak umieściliśmy już bobasa na miejscu to powiedział zdziwiony "a to na dziecko jest...a myślałem,że się pan za jakiegoś renifera przebiera.." :omg: Chyba,mu się z Mikołajem skojarzyło :mrgreen: