wow... Gratulacje dla brata :)
Czy tylko mnie się wydaje że można trafić przede wszystkim na Didki?
Wersja do druku
wow... Gratulacje dla brata :)
Czy tylko mnie się wydaje że można trafić przede wszystkim na Didki?
Och, jak ja Cię dobrze rozumiem!:mrgreen: Już niedługo, Magda, niedługo...:p
Didymosy głównie? Mam teorię, że Niemcy to bogaty naród i nie jest im szkoda oddać coś- np. chustę- jak już im niepotrzebna. (Tak jak my oddajemy za małe ubrania gdzieś do PCK czy cuś.) A potem to trafia do polskich lumpków :D Podobnie przecież jest z 'wystawkami' u nich. Polacy nieźle się tam dorabiają zbierając te ich niepotrzebne rzeczy i sprzedając na giełdach u nas:thumbs up:
Ja nawet obecnosc didkow w lumpkach jestem w stanie zrozumiec, natomiast nie wiem, jak to mozliwe, ze chusta kosztowala 1zl :eek: do moich okolicznych juz nawet nie wchodze, ceny pojedynczych sztuk prawie jak za nowe rzeczy, kilogram po 60-80zl, tansze to sa tylko jakies straszliwe szmaty :(
Buszowalam dzis w lumku, z mlodym w chuscie. Podeszla do mnie sprzedawczyni i mowi, ze widzi, ze ja tak nosze, i ze tam w kącie maja duzo nosidelek. Wiec jak racza sarenka poklusowalam do wskazanego kartonu z nadzieja no choćby na mt. I oczywiście same wisiadla :(
Przynajmniej pomyślała, że masz specjalną szmatę do noszenia - czasem ludzie myślą, że chusta to zwyczajny długi szalik, którym przy okazji omotuje się dziecko;)
no didka nie pobiję za za 1zł udało mi się nabyć chustę kółkową - samoróbka, lniana 2 warstwowa z woreczkiem, oj chyba wrzucę foto, to zaraz..
a w którym lumpie? Gdzieś u Ciebie czy w Koninie? :ninja:
wrzucaj foty!
w koninie, obiecuję wrzucę foty, tylko u mnie nadal problemowo z czasem :/ już po wizycie rodzinnej, to salsze pucowanie domu mogę sobie odpuścić, ale znowy praca zawodowa leży i kwiczy, no mój synek również....
czyli że są jakieś plusy mieszkania we wschodniej Polsce :P
To rekompensata dużego bezrobocia i niskich zarobków ;)
Kurczę, ale fajne znaleziska! A ja już wróciłam do roboty, więc niestety znacznie mniej buszuję. Ale nadziei nie tracę :)
a ja dzisiaj widziałam takie ustrojstwo, nie kupiłam bo nie byłam pewna co to jest, hamak czy inne cudo?
http://mindy-kidstuffforsale.blogspo...nd-new-15.html tylko dżinsowe
Kupiłam dziś nieznanej mi marki chustę kółkową w kolorze bakłażan, ma metkę vidunderslynga, vidundernbarn.no
Mi ostatnio serce mocniej zabilo na widok zielonego pasiaka pomiedzy posciela... Po wyciagnieciu okazalo sie, ze to rzeczywiscie chusta, 5m dlugosci, ale zdecydowanie jakas samorobka - material na pewno nie skosnokrzyzowy, cienizna straszliwa i metki zadnej tez nie bylo. Nie ponosilabym w tym. Zaoszczedzilam 4 zl ;)
Chyba się wybiorę na wyprawę ;). Tylko niech przyjdzie moja nowa chusta to będzie mi łatwiej wyprawy uprawiać ;)