Zamieszczone przez
larwunia
a ja mam pytanie 1) czy to skręcanie pasów jest absolutnie konieczne? Przy starszym jeszcze tego nie było, teraz przy młodym dopiero wyczaiłam, że powinno się skręcać. Dzisiaj wrzuciłam na plecy, poły skręcone 1,5 i nie byłam zachwycona, a plecaczkuję się codziennie.
Druga sprawa, nie wrzucałam na plecy tobołkiem, ale po wrzuceniu wkładałam materiał między nóżki, dociągałam dolne krawędzie, unieruchomiałam poły między nogami i potem jeszcze poprawiałam wpadnięcie miednicy chwytając za łydki i podciągając do góry ( tak jak przy wiązaniu kieszonki )... czy taki "myk" także nie jest w stanie zapewnić odpowiedniego skrętu, czy to tylko jestem w stanie wypracować techniką wrzucania na plecy?