brak słów...tak tylko może powiedzieć osoba,która przeżyła w dzieciństwie tzw. zimny chów(bez przytulania,czułości itd.ze strony rodziców)Cytat:
Zamieszczone przez carolans
Wersja do druku
brak słów...tak tylko może powiedzieć osoba,która przeżyła w dzieciństwie tzw. zimny chów(bez przytulania,czułości itd.ze strony rodziców)Cytat:
Zamieszczone przez carolans
byłam w górach z grupą znajomych dalszych i bliższych. chodziliśmy z Frankiem w chuście, raz na plecach, raz na brzuchu.
prawie wszyscy byli zachwyceni takim wynalazkiem i takim noszeniem (chyba większość chust na oczy nie widziała) Franek oczywiście sobie słodko spał przez większość wędrówek i budził instynkty macierzyńsko - ojcowskie.
super, świetna sprawa z chodzeniem z dzieckiem po górach...
Mama naszej sąsiadki: "A co Pani tam ma, kotka?" ...
Może ja troszkę z obiegu wypadłam, a poza tym za wolnością kotów zawsze byłam - ale żeby taszczyć 6 kg kota? :?: :shock:
... i dalej ...
"chyba jej tam źle, tak z przodu..." :?:
Zostawiłam bez komentarza bo też nie bardzo wiedziałam:
*czy źle bo w chuście?
*czy źle bo nie na plecach?
niech się kobitka głowi na własną rękę - dziecię przytulone, nie drze się (jak w wózku), ogląda świat, oddycha świeżym powietrzem, wzbudza tyle pozytywnych emocji i uśmiechów na ludzkich twarzach co żadne inne zapakowane w wózku i zafoliowane od deszczu :love:
A ja dzisiaj na poczcie byłam z młodym w chuście, kolejka jak zawsze na pół godziny stania, a panie przede mną zmusiły mnie do podejścia do okienka bez kolejki, bo z takim maleństwem... :-)
to akurat było bardzo miłe i śmiem wątpić, że sytuacja miałaby miejsce, gdyby Szymek był w wóżku.
dzieki dziewczyny za odzew, juz mi lepiej :)
komentarz zostal rzucony w centrum miasta (tiaaaaaa.... Krakow polska stolica kultury ;-)) i niestety nie moglam zareagowac bo wsiadalam do autobusu, Daniel byl na nozkach, Kacper w chuscie, wokół tłok, chcialam wejsc i skasowac bilet zanim autobus ruszy a ludzi mnostwo. Nawet nie mialam jak sie odwrcic wiec nie wiem kto komentowal, sadzac po glosie pani minimum lat 50 lub okolice...
a najbardziej nie lubie takich komentarzy rzuconych w przestrzen, jak ktos cos ma do mnie to niech podejdzie i powie wprost :roll:
na oslode uslyszalam dzis za to, ze fajna taka chusta, pani dodala ze jej corka niestety nie chce nosic bo z tych "jaki to ja mam wozek" jest.... i ze z checia nas pani przygarnie , bo od razu widac ze wiem co dla dziecka najlepsze :))
a ja dzis bylam z malym w MT na plecach i po raz pierwszy kolejka w Carrefourze sie przede mna rozstapila :omg:
w wozku jakos nikt nie byl sklonny mnie przepuscic :) co do komentarzy te mile slysze raczej od starszych ludzi :)
Mnie też raczej zaczepiają starsi ludzie i do tej pory zawsze pozytywnie. Zagaduja do małej, pytają czy jej tam wygodnie, ale z taka troskliwością pytają, ostatnio jechałyśmy do centrum tramwajem, to prawie cały wagon cos tam komentował, ale zawsze pozytywnie. Kiedys jakaś pani zapytała, czy jej nie za ciasno. Ale nic niemiłego mnie nie spotkało.Cytat:
Zamieszczone przez Bushido
A, i w kolejce tez mnie babcie wygoniły kiedys na poczatek :D
Do nas się dziś uśmiechali wszędzie :lool: Byłam w nowym MT :) Napotkana kumpela pytała czy mi wygodnie tak i czy dziecku wygodnie :lool: Nie, od 3 h siedzi w MT ale niewygodnie mu :lool:
Ja tez :) Nie ma spaceru by jakas starsza Pani nie zjarzala pod chuste i nie spytala sie o wiek i imie :DCytat:
Zamieszczone przez Bushido
Musze sie pochwalic. Spotykam sie regularnie raz w miesiacu z dziewczynami, ktore rodzily mniej wiecej w tym samym terminie. Dzisiaj bylo spotkanie majowe. Dwanascie wozkow i jedna chusta :mrgreen: Gadu gadu - okazalo sie, ze wiekszosc slyszala, czytala o chustach, nawet jedna ma fioletowe indio w domu, ale zadna jeszcze nie widziala "na zywo". Krysia zazyczyla sobie papu. Wiec ja rozplatalam z kieszonki, nakarmilam i znowu do chusty - ale najpierw ja polozylam na podlodze by sie zaplatac w 2X. Wiaze sie i nagle zauwazylam ze jest totalna cisza.....odwracam sie a tu 12 par oczu (plus kilkoro bobaskow) wlepione we mnie - obserwuja jak ja TO robie. Poczulam sie jak na wystepach i rece mi sie zaczely platac (no, prawie ;) ) Jak podnioslam Krysia i zaczelam ja wkladac w poly uslyszalam - ale to w sumie proste !!! Jedna z dziewczyn wziela moj nr tel. - mam jej pokazac elastyka i tkana i pomoc sie zawiazac z coreczka!
Roznosze zaraze chustomanii po norweskiej prowincji :twisted:
Gratuluje miłych opinii , współczuje negatywnych. A ja się pochwale ,ze ostatnio jak wracałam ze starszakiem z przedszkola i młodego w chuście miałam , to mijała mnie starsza pani, i zaczepiła ze slicznie wygladam , ze dzidzia tak szczęśliwa. I pochwaliła się ze warto inwestować w szczęście dziecka, ze to potem wraca i ze widać ze ja dobra mama jestem :oops: bo tak dbam i przytulam to małe i az mi się tak milo zrobilo :applause:
Dzisiaj do lasu się wybrałam, a że u mnie w lesie opera leśna ta sopocka i coś się akurat działo, to tabuny ludzi chodziły, siedzące na ławeczce starsze kobietki głośno komentowały:
- teraz taka moda na te chusty
- ale dobrze temu dzieciaczkowi
- pewnie że dobrze, nie to co inne na jakiś paskach zawieszone te dzieci noszą, później kręgosłupy połamane, powyginane
Byłam w szoku, bo kobitki widać, że dawno temu swoje dzieci wychowywały, a widzą co jest grane z tymi nosidłami, za to matki które noszą w tych ustrojstwach, nie są w stanie tego ogarnąć.
Byłam dzisiaj w Grudziądzu, młody siedział na plecach w nubikowym MT i w 5 10 15 zaczepiła mnie starowinka z wózkiem, i co mnie zszokowało powiedziała "oo widzę, że pani w chuście nosi, o nich teraz dużo mówią" :) Wyjaśniłam jej, że to nie jest chusta ale prawie ;) Pani była zachwycona, bardzo jej się podobało a konspiracyjnym szeptem, wskazując na młodą dziewczynę w głębi sklepu, powiedziała, że bardzo żałuje, że wnuczka tak nie chce nosić. Bardzo fajna pani :) Chwilę później poznałam historię jak to prosząc o pomoc Ducha Świętego, kazała skinowi w autobusie przestać przeklinać a on się jej posłuchał :lool:
hehe mogła też Duch Świętego poprosić o to, żeby potomek był noszony przez mamę :wink: . No jak skin Ducha posłuchał... :lol:Cytat:
Zamieszczone przez rebelka
Tak sobie myślę, że te starsze kobitki, to intuicję mają, nie są tak zepsute przez właśnie jak to nazwać, ten cały modernizm? Czują przez skórę, jak to powinno wyglądać, bardzo zazdroszczę im tej intuicji.
Wczorajsza wyprawa po zapasy do hiprmarketu:
1) dziecko (5 m-cy) w foteliku wstawionym do wózka - gaworzy i zaciesza - nikt nie zwraca uwagi,
2) dziecko j.w. znudzone fotelikiem - na rękach taty, mamy - nikt nie zwraca uwagi,
3) dziecko wściekłe bo pokój do karmienia na drugim końcu sklepu - drze się - nikt nie zwraca uwagi,
4) dziecko spokojne bo wciągnęło - zapakowane w zwykłą kieszonkę - gapią się wszyscy :shock: , szczerzą się :D i nagle dostrzegają jaki śliczny dzidziuś ... :mrgreen:
paranoja jakaś ..albo ludzie są tak zabiegani że dopiero coś nietypowego zwraca ich uwagę :?:
P.S. pozdrowienia dla tego, kto w pokoju dla matki z dzieckiem zamontował fotokomórkę wyłączającą światło co 5 sekund :thumbs up: - wiadomo, karmienie piersią to super dynamiczna czyność (przez 15 minut machałam ręką do ustrojstwa, żeby nie gasiło nam światła przy jedzeniu :hello: :twisted: :hello: :twisted: :hello: :twisted: )
Ja trochę OT. Ostatnio poszłam z Młodym na plecach obładowana siatami z surowcami wtórnymi :wink: wyrzucić śmieci do dzwonów (Stachu: BAM!).
I zaczepiła mnie starsza pani, która powiedziała, że na mój widok musiała się cofnąć, bo tak pięknie.... i tu dostałam wykład jak to wspaniale z mojej strony i patrtiotycznie :shock: , że segreguję i wyrzucam śmieci! A dziecko uczy się od najmłodszych lat!
Jakiś czas temu Teściowa dała mi pieniądze na chustę. Upewniała się jeszcze, że kupię najlepszą, najbezpieczniejszą i atestowaną ( :omg: ). Byłam zdziwiona, iż nie protestuje, że będę w "szmacie" chodzić ;)
Ostatnio pokazuję jej, dumna, rybki didymosa, na co ona w szoku i z niedowierzaniem: "to to? myślałam, że to będzie miało jakiś stelaż!"
Dzisiaj w parku dwie starsze panie :
-zobacz jak pięknie mama nosi dziecko w chuście :)
-no mamie wygodnie, ale dziecko przyduszone :shock:
I to tonem znawcy... Pierwsza pani zrobiła do mnie bardzo zdegustowana tą wypowiedzią minę. No ale nie kłóciłam się :P
a ja wybylam dzis z wozkiem na spacer :twisted:
pierwsza reakcja starszych pań codziennie siedzących na ławeczce pod blokiem:
-DLACZEGO BEZ CHUSTY??????? :shock: