Dzieki, natala! :) popatrze sobie na te peep inside, poki co pod choinke bedzie Freight Train :) I chyba sie skusze na Meg&Mog.
Ze Skrytkami mi sie nie spieszy, ciekawa jestem Waszych opinii.
Wersja do druku
Dzieki, natala! :) popatrze sobie na te peep inside, poki co pod choinke bedzie Freight Train :) I chyba sie skusze na Meg&Mog.
Ze Skrytkami mi sie nie spieszy, ciekawa jestem Waszych opinii.
dziękuję za pomoc ;)
Mogłybyście fachowym okiem zerknąć na moją listę prezentową?W planach mam po 2 książki na dziecko
7 latka
Gdybym nie pomysliła psów
Patrz Madika pada śnieg
Jak mama została Indianką
5 latek
Biedny Pettson
Pettson na biwaku
Strupek
4 latka
świąteczna Mama Mu (jeśli wyjdzie)
Basia
Nusia i wilki
3 latka
Nusia i wilki
Mama Mu na sankach
trzy roczniaki
Czereśniowa
Lila4 ja okiem niefachowym dla 7 latki nie wybrałabym 'Jak mama została indianką ' - właśnie to czytam 2-latkowi i moim zdaniem bardziej dla chłopca: łowienie ryb, chłopak znajduje skórę węża i kładzie ją na szyi babci z zaskoczenia :-) takie tam przygody.
Czeresniowa dla roczniaków będzie super.
Dziewczyny, ktoras ma '10 razy 10'? Moje dzieci sa w niej zakochane! (i malutka tez!) , synek chce ja czytac codziennie kilka razy, a ja jej po prostu nie zdzierze, chyba ja gdzies po kryjomu schowam... :) Choc musze przyznac, ze pomysl swietny, to nie moge patrzec na te potwory :)
A dzis sie zagapilam i nasz ukochany 'Haunted House' zostal przez coreczke 'przeczytany', czytaj pozarty.. :(
Lila - znam Czereśniową i Mamę indiankę i według mnie to rewelacyjne wybory. Indiankę uwielbiam, moje dziewczyny też. Mamę Mu niedawno odkryłam i jestem pozytywnie zaskoczona (bo obrazkowej nie polubiłam, a te dłuższe opowiadanka są świetne). Nie wiem, jaka będzie świąteczna - nie brałabym w ciemno. Nusi nie lubię i już. I wolałabym, żeby moje dzieci nie dostały (bo biblioteczną pokochały niestety i ciągle muszę znajdować wymówki, żeby jej nie pożyczać). A reszty nie czytałam, więc się nie wypowiem.
Czy ktoś ma Strupka. Gdzieś mi się obiło o oczy, że coś tam nieteges? Ciekawa jestem Waszych refleksji na temat :-)
na szybko - dla mnie Mama indianka i Madika to dla 5-latkow bardziej niz dla 7-latka (ale moge sie F sugerowac za bardzo ;)).
Strupka mamy (jak i Piersi) i imo jest swietny - ale nie dla brzydliwych... na prezent bym dala jesli dobrze znam dziecko i rodzicow tez (chyba, ze to dla wlasnego potomstwa, to przepraszam za uwage ;)). wiecej o pozniej, bo trzeba dzieci z lozek wyciagac...
Ja dla roczniaków bardzo bym polecała Bintę Lalo i spółkę :) tanie, proste, dźwiękonaśladowcze. W bardzo lubił w swoim czasie :)
edit: o madice miałam jeszcze- imo to że czta się dziecku dwuletniemu to nie znacz ze to dla niego książka; na przkładzie mojego W- czytamy mu Madikę i Dzieci z Bullerbyn on siedzi zasłuchany i ilość tekstu 'wytrzymuje', ale kuma mniej niż z takiej mamy mu czy alberta np. Jeśli wiesz co chcę powiedziec ;)
Ja z kolei dla roczniaków polecę "Księgę dźwięków", mysle ze Czereśniowa bedzie ciut na wyrost (chyba, ze o to Ci chodzi).
dla roczniakow jeszcze z Tako z serii pracujace pojazdy (na razie wyszly dwie czesci) moga byc strzalem w dziesiatke.
ja bym dla 7-latkow raczej cos z wieksza iloscia tekstu kupila - Lotte nie obrazkowa, albo Pippi. pierwsza z zakamarkowych Tajemnic... cos z serii Mistrzowie ilustracji Dwoch Siostr - Malutka Czarownice na przyklad.
ja dla siedmiolatki kupiłabym "Biuro detektywistyczne..", na bank "Tajemniczy ogród" Buchmann i Mistrzowie ilustracji; moja kocha Piaskowego wilka i pomimo że wszystko przeczytane to i tak dostanie swoje "zbiorcze" wydanie, bo ślini się za każdym razem jak na nie patrzy w empiku :D
dla pięciolatka "Ja i moja siostra Klara" a najlepiej wszystkie części :D
ja się pokusiłam dziś na Balbinkę i Tymka z oferty biedry i wydaniem oczarowana nie jestem, w ogóle nie przepadam za tak wydanymi książkami, jakieś brokaty ehh jakość broszurowa, ale liczę, że pomimo całej oprawy książki będą "zjadliwe" :) postawiła ma autorkę bardzo lubianą przez moje dziewczyny, zobaczymy :)
Klarę polecały tu dziewczyny :* "Ja i moja siostra Klara", "Sto pociech z Klarą", Ja, Klara i zwierzaki" Dimiter Inkiow Wyd Tatarak
Książki są bardzo ładnie i dobrze wydane (super nadają się na prezent), zawierają krótkie śmieszne historyjki z życia rodzeństwa, takie dziecięce przygody,(można kilka podczytać:http://absolutnienieperfekcyjna.blog...ara-czyli.html ) książeczki opatrzone są dziecięcymi rysunkami co fajnie współgra z treścią; u nas nadal hit, to książki z któymi się śpi, zachomikowane pod poduszką bo ciężko się młodszej z nimi rozstawać :D
acha no i "Ja i moja siostra Klara" znajduje się na "Złotej Liście" książek rekomendowanych przez Fundację ABCXXI Cała Polska czyta dzieciom (chyba nawet wszystkie z tej serii)
Ja też bardzo polecam Klarę . Krótkie , prześmieszne rozdziały. Śmialiśmy sie wszyscy jak czytaliśmy. Chyba muszę ją wyciągnąć z półki:-)
dla siedmiolatki może jeszcze "Magiczne drzewo"
Klare i ja polecam - chlopaki sie zasmiewali i nie chcieli konczyc. Piaskowego bym kupila zarowno 5-latkowi i jak siedmio - to jedna z tych ksiazek, do ktorych sie wraca i wraca, i wraca...
z naszych ostatnich nabytkow - Dolek... przyjety entuzjastycznie (choc W, ktory ma czasem usztywnione myslenie narzekal, ze wcale nie, bo do czego innego niektore rzeczy sa :D). zaraz zaczeli tworzyc wlasne definicje, glownie o kupie, sikach i tym podobnych :roll: (jaki wiek, takie zainteresowania ;))
stad chyba absolutny zachwyt Pupami.... do tego stopnia, ze jak skonczylismy czytac, to kategorycznie zazadali kupna wszystkiego co w przyszlosci autor ksiazki napisze :) przeciekawa ksiazka, kolejna do ktorej bedziemy wracac nie raz, i nie dwa. ile sie sama przy okazji dowiedzialam to nawet nie zlicze. a teraz sie przydaje - czytamy dzis Czasami lubie zwinac sie w kuleczke - i od razu mozna przypomniec odpowiedni rozdzial o wombatowej pupie. dla milosnikow przyrody (albo na zachete do polubienia) to imo absolutny musthave.
DOktor Dolittle uwielbiany - czytamy wlasnie Najwieksza podroz, u mamy kolejne tomy czekaja na wyslanie. na okladce Podrozy jest info, ze jesienia Znak ma wydac Podroz na ksiezyc - F juz sie cieszy (zwlaszcza, ze czyta sobie po angielsku chyba nietlumaczona na polski opowiesc o tym, co dzialo sie jak Doktor z ksiezyca wrocil).
Ballada - coz, mam mieszane uczucia. moje dzieci tez, bo przeczytalismy i na razie lezy. pomysl swietny, ale jakby sie ociupine za bardzo rozrasta, mialam wrazenie, ze w pewnym momencie nawet F przestal lapac o co chodzi. to taka ksiazka bardziej do kontemplowania i opowiadania po swojemu niz przeczytania na jeden zamach (jak to lubia moi). moze jak bedziemy mieli wiecej czasu i spokojnie sobie bedziemy mogli poopowiadac, to jakos bardziej chwyci. do tego naprawde powinna zostac opatrzona karteczka z wyjasnieniem, ze tak ma wygladac - przyznaje bez bicia, ze na poczatku myslalam, ze mamy jakis wybrakowany, niedodrukowany egzemplarz...
i na koniec dopisze, ze przeczytalam chlopakom wreszcie Dunie. troche sie balam, bo F ma okres lekow rozbudowanych 'a co bedzie jak sie samochod przejedzie/ktos na ulicy zastrzeli/etc'. ale niepotrzebnie - nie pozwolili przestac czytac, zazadali przeczytania drugiego tomu natychmiast (i tez nie pozolili przestac w trakcie), po czym kazali nabyc tom trzeci (juz idzie). i pytaja, czy beda nastepne :) zachecona odzewem chyba sprobuje Czy umiesz gwizdac Joanno? i Esben i duch dziadka -F plakal po Chuscie babci stad moje rozterki czy juz - ale sprobowac mozemy.
btw Dunia dla 7-latki (nawet dla 5 chyba tez) tez sie swietnie nada :)
Nabyłam Klarę;)