Autostrada, prędkość co najmniej 140 km/h, dziecko ok. 2 letnie stojące na tylnej kanapie i wyglądające przez tylną szybę.
Nie dojrzałam czy mieli wpięty fotelik.
Wersja do druku
No wiesz, innych boli jak patrzą na nas :) - nie dość że dziecko tak mocno skrępowane, to jeszcze w taaakim rozkroku ;)
edit: no i dlaczego nie przodem do świata ?!
Wiele osób pyta sie mnie czemu nie zainstaluje dziecia przodem, co by lepiej widział :) ( z czasów noszenia w kieszonce)
taa... rozkrok niezmiennie wielu dziwi. Czy to bioderkom nie szkodzi aby? A jak mówię, że nigdy w życiu dzieciów nie pieluchowałam, to tak dziwnie patrzą tylko. Po czym się rozgaduję, i jeszcze mi się chce wyjaśniać, jeszcze mam siłę tłumaczyć. Niech skorzystają i się uczą ;) Dzieci będą wdzięczne przynajmniej.
O, autorka bloga poprosiła o pomoc i komentarz:
Cytat:
Mam apel do znawców chusto-nosidłowych, którzy nas zalinkowali na forum o.. nieprawidłowym noszeniu.
Słuchajcie, czy nosimy malucha nie tak jak trzeba? Mamy specjalną wkładkę niemowlęcą od 3,5 kg (o taką: http://www.babytula.pl/products/wkladka-dla-niemowlaka), nosimy oczywiście przodem do nas, nasze dziecko nie siedzi i nie wisi w swoim nosidełku - jest w pozycji fizjologicznej żabki, a głowa jest wspierana przez tą właśnie wkładkę . Na zdjęciu tego za bardzo nie widać, ale główka Małej trochę wystaje z nosidełka, jest skierowana w drugą stronę i przykryta kapturkiem, bo bardzo wiało na plaży. Nasz pediatra również pochwala takie noszenie jako dobre na stawy biodrowe, które mamy ćwiczyć z córeczką. Jednak jeśli ze zdjęć wynika, że nosimy w nieprawidłowy sposób to będę wdzięczna za komentarz i wyjaśnienie co mamy zmienić. Serio będę wdzięczna, bo dopiero zaczynamy używać Tuli, więc może coś robimy nie tak :)) P.s. córeczka ma niecałe 3 miesiące. Pozdrawiam
Kuba włożony do gondoli darł się jak opętany, dlatego w gondoli jechał w swym życiu trzy razy. Myślę, że celem opisnaego ułożenia było uniknięcie takiej reakcji dziecka. U nas też to pomagało (teściowa raz spróbowała go tak położyć), ale że mieliśmy chusty,to nie było konieczności stosowania takiej metody, choć babcie rozpaczały, że wnuka na spacer zabrać nie mogą. Na prawdę jestem w stanie sporo zrozumieć jeśli chodzi o noszenie/wożenie bez użycia chusty, pewnie gdybym nie znała chust sama bym tak Kubę wozila, jakoś dziecko przetransportować trzeba a i spacer z ryczącym w gondoli niemowlakiem dla nikogo przyjemnością nie będzie...
Do przedszkola moich dzieci ostatnio przyszła mamusia z dwulatkiem (jakieś 15 kg bo spory jest) w elastyku pentelki przodem do świata :twisted: no myślałam, że wyjdę z siebie i stanę obok. Pytam się jej z uśmiechem czy jej wygodnie, stwierdziła, że tak jest lepiej niż jak młody jest w jej stronę odwrócony, ja drążę temat, że na jajcach wisi, gniecie sobie, a Ona nic, skończyłam dyskusję...jak go przodem do siebie nosiła to też wisiał na jajkach, żabki to nigdy u niej nie widziałam...
15 kilo i elastyk to chyba trudno o żabkę ;)
Jak miał 2 miesiące też tej żabki nie było :( to bardzo tragiczny widok
A co jej napisałaś? Mam cicha nadzieje ze nie jaka z niej okropna matka i jaka krzywdę dziecku robi :)
Sent from my GT-I9300 using Tapatalk
Proszę Cię. Powiedz ze żartujesz...
Sent from my GT-I9300 using Tapatalk
No za nawiedzona chustoswirke :D
Sent from my GT-I9300 using Tapatalk
Niestety pisze z telefonu i niektóre emotikony mi się nie wyświetlają. Jeśli to był żart to przepraszam. Serio.
Sent from my GT-I9300 using Tapatalk