OT: a co to za psy?Cytat:
Zamieszczone przez myszowata
Wersja do druku
OT: a co to za psy?Cytat:
Zamieszczone przez myszowata
Ja zbieram i pozytywne i negatywne reakcje, za to mój mąż jak weżmie córę do MT to same uśmiechy wywołuje na twarzach, a zwłaszcza wśród matek z dziećmi. :D Taki zaangażowany tatuś :D
A na mnie w chuście to parę razy inna mama z wózkiem popatrzyła jak na szurniętą. :bduh:
RAz wyszłam na spacer ubrana patriotycznie i uszłyszałam szczebiot czterolatka - Patz tata, Święty Mikołaj :D - niosłam dziecia w czerwonym bambusie (motam Jaśka na kurtce, bo pod się nie mieści :( ), kurtkę mam czerwoną, kaptur od polaru czerwony z białą podszewką, do tego czerwone spodnie (zgdanijcie jaki jest mój ulubiony kolor :D ),a Pijawka ma biały, misiowy kombinezon... ;)
Czarne ruskie teriery :D Gorąco polecam!!! Uzależniają na równi z chustami, trudno skończyć na jednym :hide:Cytat:
OT: a co to za psy?
OT : cudne psy :love:
a takie duze psiatko rzeczywiscie ucina wiekszosc komentarzy ;)
O tak piękne są te psy. Właściciele stancji w której mieszkałam na studiach takiego mieli. To była nasza kochana Florka :love: Budziła postarch wśród sąsiadów a tak naprawde była łagodnym kochanym psiakiem. I za mojej kadencji urodzila 8 szczeniaczków :love: :love:
Ja ostatnio weszłam do sklepu kupić piżamkę Tymkowi, a w chuście, pod kurtką spał sobie Julek. No i pani mi pokazuje różne pidżamki, oglądamy, wybieramy, gadamy, potem zapłaciłam, trwało to około 10 min i dopiero jak wychodziłam to usłyszałam od pani ekspedientki: o matko, tam jest dziecko???!!!! :omg:
wogóle często mi się to zdarza, że ludzie nie zauważają maluszka pod kurtką ( ciekawe w takim razie co myślą o moim wyglądzie :roll: )
Mnie wczoraj jakaś starowinka okrzyczała żebym dziecku plecy przykryła bo zimno. Zuza byla w kombinezonie zawiązana w kieszonce :P
Dziś poszłyśmy na większe zakupy, więc wyjątkowo wózkiem. Pani w zaprzyjaźnionym warzywniaku: "No, wreszcie w wózku, a nie z mamą pod jednym swetrem". :lol:
My na nowo szokujemy mieszkańców Nowego bo zaczynam wychodzić z młodym na plecach. Zaszokowane miny przechodniów są bezcenne :twisted:
No paranoja. ALe nie będę się klocic z dziewczyna.Cytat:
bo jeśli nosisz w chuście przez wiele godzin dzidzię to później mozesz mieć problem z bioderkami dziecka
Ale się uśmiałam :) Ja nosze na kurtce więc nie ma tego problemu .Cytat:
Zamieszczone przez Tuja
Ponadto reakcja otoczenia jak na razie jak najlepsza np. "popatrz idzie mamusia z malym kangurkiem" albo "widzisz jak dzidzius ma dobrze przy mamusi"
mnie ostatn, a miałam Melka w MT zatrzymał przystojny Pan , przeprosił i zapytał:
A gdzie mozna taki plecak dla dziecka kupić?? :lool: :lool: :lool:
:lol: tez sie zastanawiam co o mnie mysla :wink: zwlaszcza ze mam gruba polarowa kurtke na zime w rozmiarze xxl zebysmy sie razem z Mlodziakiem pomiescili :) jak sie zapne to wygladam jakbym na trojaczki czekala .... hm.. w sumie to sie ludziom nie dziwie ;)Cytat:
Zamieszczone przez Tuja
Witajcie! Szukam i szukam jakiegoś wątku ogólnego pt. "powitalnia", ale nie widzę :wink: .
Jestem mamą dwulatka Krzysia (styczeń 2007) i 3,5 miesięcznego Łukaszka (listopad 2008), wpadłam na forum sprzedać Tricotti Babylonii, ale chyba posiedzę dłużej :D . Tricotti jeszcze czeka na nową chustomamę, a ja cieszę się z papryczki kółkowej :D . Pozdrawiam Vegę w tym miejscu oraz Monjan :) .
Noszę w chuście od niedawna i żałuję, ze przy pierwszym synku na ten pomysł nie wpadłam, jeju, ale życie byłoby prostsze :lol: .
Żeby nie było tak całkiem nie na temat, to jak na razie nie spotkały mnie niemiłe komentarze, raczej ciekawskie pozytywne spojrzenia, a wypowiedzi ze strony dzieci ("mamo, mamo, zobacz, tam jest dzidziuś", a mama nic na to hehehe).
hehe ostatnio pewna kobieta przyglądała mi się ukradkiem, po dłuższej chwili odkryła "Ach to tam jest dziecko! Myślałam, że pani taka spuchnięta". Noszę Karolkę pod zwykłym polarem, widać tylko czubek wełnianej czapy.Cytat:
Zamieszczone przez Tuja
My dzisiaj od pani jadącej z mężem i wózkiem autobusem usłyszałyśmy "O Jezu, jak fajnie!" a od znajomej "Ale cudnie razem wyglądacie!". I zawsze mi w autobusie ustępują miejsca. W ciąży mnie zwykle olewano.
Ja też zwykle spaceruję z psem, może dlatego spotykam tylko dziwne spojrzenia, żadnych komentarzy :mrgreen:
Ostatnio w supermarkiecie jakiś pan na mój widok (mały w chuście, ale pod kurtką więc widoczny tylko czubek główki w kapturze) wykrzyknął: "O Jezu, a co to?" . Dziecko - odpowiedziałam :lool:
Tak sobie myślę, że niektórzy ludzie trochę bezmyślnie komentują widok dzieciołka zachustowanego. Na jakże często zadawane pytanie: "A nie udusi się?", mam ochotę zapytać w odpowiedzi: "A czy myśli pani/pan że gdyby istniało choć maleńkie prawdopodobieństwo że mojemu dziecku mogłoby sie coś stać, to wkładałabym go do chusty?????" :twisted: :twisted: Zawsze się jednak uśmiecham i mówię że się nie udusi :D
U mnie to samo :wink:Cytat:
Zamieszczone przez Olik
Mi też :) I zawsze mam problem jak wytłumaczyć, że wygodniej mi jest stać :)Cytat:
Zamieszczone przez marza