:omg:zatkało mnie
Wersja do druku
:omg:zatkało mnie
na tą gratkę ;)
spotkamy się w tygodniu żebym dała Ci nianię?
tak, tak tylko kiedy wam pasuje?
napiszę Ci PW :)
Aaaa dziewczyny znalazłam jeszcze jeden fajny lumpek a nawet dwa:lol: jedne jest na Mickiewicza na przeciwko Stokrotki w tych pawilonach a drugi w arbacie po schodkach w dół się schodzi :)
Słyszałam dobre opinie o tym przy arbacie ale jeszcze tam nie byłam.
Pochwalę się jeszcze, że Wojtek debiutował dziś z pieluchą wielo :D
Mokro :P
A tak serio, to wyglądał na zadowolonego. Coś mi się zdaje, że jeszcze chwila i połknę bakcyla ;)
Edit: Mokro, bo go zapakowałam w otulacz i tetrę do środka.
A gdzie jest arbat? To ten deptak Ks. Waląga? :ninja:
Arbat jest za wiaduktem, od razu jak go przejedziesz(wiadukt) to po prawej stronie
:)
Moja mama na to sposób, przynajmniej działa na mojego tatę:hide:, wkłada nowo zakupioną rzecz do szafy, tam ona poleży jakiś czas i potem jak mama ja zakłada i ojciec stęka, że znowu coś sobie kupiła to ona mówi, że to już stare jest i od dawna leży w szafie :rolleye:
a ja już nie mam kiedy łazić po lumpach, no chyba że w sobotę się wybiorę i oblukam :roll:
Gratki! :high:
będę chciała zamówić chinki z ebaya.. któraś byłaby chętna? :ninja: http://www.ebay.pl/itm/YOU-PICK-16-B...ht_7331wt_1064
właśnie o której? :rolleyes:
dobre :D
To o 9? :)
Mam nadzieję, że Wojtek nie będzie marudny po szczepieniu. Ostatnio było ok, ale w razie czego bądźcie wyrozumiałe :)
Albo potnę Oli polarowy koc z ikei :) Szkoda tylko, że nie potrafię szyć na maszynie (maszyny też nie mam). Korci mnie, żeby kupić jakąś tanią i się nauczyć ale brak mi czasu na cokolwiek a co dopiero na to ;) Obszyłabym sobie te kawałki i bym miała tanie wkładki.
Genialne :D I prawdę mówi :D
Jaaa :D
Myślę że 9 to dobra godzina, ew. 10 ;)
Co do pieluch, ja na pewno będę chciała max 5-6 szt (mam już dwie od tego gościa i są całkiem spoko tylko wkład dodatkowy potrzebny - bynajmniej mojemu sikaczowi ;) - bo my też od kilku dni próbujemy się zaprzyjaźnić z wielo :roll: jak się uda zebrać chętnych na 16 szt to zamówię ;)
To ja poproszę o zdjęcie środka tych pieluszek od Ciebie :) bo interesuje mnie materiał i gumki wokół nóżek, bo na stronie źle widać.
Wczoraj byłyśmy na szczepieniu i o mało ze śmiechu nie padłam, jak chłopiec starszy nie wiem z 5-7l zaczął wariować przed szczepieniem, że on nie chce itd. ja od małego pozwalałam się kłuć niczego się nie bałam :D może dlatego to mnie śmieszy, ale do rzeczy, Laura grzecznie czekała na swoją kolej i jak już poszłyśmy zaczął się sajgon.. jak rozbierałam nic.. jak usiadła na wagę zaczęła powoli popłakiwać, ale jak już dr ją badała to już ryk na całego.. jakoś się uspokoiła, usiadłam z nią, ubrałam i czekamy na szczepienie,. Laura już spokojna, opanowana pielęgniarka daje zastrzyk i...:omg: dziecko siedzi cicho, jakby nic nie poczuło :mrgreen: no to obie zaczęły żartować, że do ważenia płacze, a przy szczepieniu cicho. Ja to mam dziecko hehe, zatkało mnie totalnie, bo przy szczepieniu to wyła razy 2. Jaka zmiana :ninja:
Dziewczyny jestem z was naprawdę dumna, że próbujecie pieluchować wielo :applause:i mam nadzieję, że się do nich przekonacie ;)
To tak może chociaż 10 ? :rolleyes: bo nie wiem czy dam radę zwlec się z łóżka szybciej :mrgreen:
To ja może po prostu wezmę te pieluszki ze sobą na spotkanie ;)
Domik też ostatnio na szczepieniu mnie zaskoczył, bo zawsze był jeden wielki krzyk, a teraz tylko zająknął po czym zaczął się bawić grzechotką i tyle, a wszyscy mnie straszyli że żółtaczka jest najbardziej bolesna...:hmm: :omg:
Znów dziś byłam w lumpie koło Żabki :oops: Czyzby to początki lumpkoholizmu? ;-)
Sprawdziłam pogodę na piątek, zapowiadają duże zachmurzenie i 17 stopni. Oby się nie sprawdziło ;)
Ja też co nieco dla Oli znalazłam. Rozwaliły mnie trampki z napisem "I love Justin Bieber" http://emots.yetihehe.com/1/rotfl.gifJeśli któraś z Was jest fanką serialu "Friends" to była płyta DVD.
O jakim lumpie mówicie obok żabki? :roll: ja już jestem zakręcona.. przydałaby mi się jedna z was i razem byśmy pochodziły haha!
dziewczyny mój syn się rozchorował więc mnie raczej jutro nie będzie :frown pierwszy tydzień w pracy, a już musiałam wziąć dziś wolne, bo do lekarza z nim idę...w nocy prawie w ogóle nie spał, leje mu się z nosa, kaszle - mam nadzieję że to zwykłe przeziębienie..ehh
Zaczyna się zasmarkany sezon :( Aga wczoraj była u mnie po nianię i Lenka też "pociągająca" była. Dużo zdrówka :thumbs up: Daj znać co u lekarza, oby to było tylko przeziębienie.
Ehh to co przekładamy spotkanie aż maluchy wyzdrowieją? bo chciałabym zobaczyć te pieluchy i może cieplej by było następnym razem? :roll: bo jutro pewnie będzie podobnie jak dzisiaj.. aż nie chce się z domu wychodzić :-| dużo zdrowia dla maluchów!!
Apropo dzisiaj kupiłam w lumpku naprzeciw tego szwajcarskiego fajną spódniczkę h&m dla Laury :P jutro to dopiero będą okazje-obniżki.. a orientujecie się może kiedy inne lumpki mają obniżki w jakie dni? jeśli tak to piszcie to będziemy wiedziały kiedy chodzić. Ten naprzeciw szwajcarskiego ten duży to ma -50% w środy i soboty.
Może rzeczywiście w inny dzień się zobaczmy, bo Ania też może nie dać rano rady (spotkałyśmy się dziś jak wracałam ze szczepienia). Pogoda też nienajlepsza się zapowiada.
my po lekarzu, na szczęście to albo przeziębienie albo zęby i obstawiam to drugie - dopiero co mu dolne jedynki wyszły teraz już górne idą..ehh..
Wasze dzieci też tak strasznie przechodziły ząbkowanie? bo Domik ma wszystkie możliwe objawy :omg:
Jeśli wstanę rano, to mogę przybyć, jak zechcecie!
No i się zaczęło: choroby, zęby, niemoc ogólna...
Ok, to kto może i komu pogoda nie straszna niech wpada :) Będę Was oczekiwać, ale nie obiecuję, że będę miała posprzątane:p
Ola też przy pierwszych zębach miała podobnie.
Jak zdrowie dziewczyny? zauważyłam, że coraz więcej osób chodzi zakatarzonych, dzieci też :hmm: normalnie mam czasami ochotę kogoś udusić.. jestem z Laurą na dworze, dziewczynka do niej podchodzi, przytulają się, potem jej babcia CHWILĘ później mówi, że lepiej żeby się nie bawiły, bo ona ma katar.. no ręce opadają :evil: ja jestem typem matki, która nienawidzi jak ludzie chodzą z chorymi dziećmi do innych dzieci żeby je tylko zarazić. Jak byłam w kościele to samo.. dzieci pewnej kobiety - rodzeństwo kaszel, katar, ale nie.. twardo w kościele, bo przeziębienie to nie choroba.. :hide: Sorki za moje wywody, ale nie mogłam się powstrzymać.
A z miłych rzeczy (mój zakupoholizm mnie kiedyś zgubi) znowu byłam w lumpku i kupiłam Laurze bluzę, ale tym razem drożej , ale do przeceny by nie doczekała tak mi się wydaje, bo wygląda jak nowa.
Ola ma katar i mam nadzieję, że na tym się skończy, i to w miarę szybko.
W ogóle zadziwiło mnie moje starsze dziecię. Bez mrugnięcia okiem wzięła wit. C i wapno (kiedyś były dzikie wrzaski). A co najlepsze, dwa dni temu sama się odsmokowała :omg: Dziś trzecią noc usypia bez smoczka. Bez żadnej rozmowy na ten temat, po prostu nie poprosiła o 'hoka' więc mąż jej nie dał i usnęła z butelką mleka. Dziś trochę trudniej jest jej zasnąć więc mąż wziął ją do siebie do łóżka i założę się, że on pierwszy zaraz odpadnie ;) Kilka dni wcześniej napomknęłam jej, że smoczki są dla małych dzidź, be i w ogóle i że będzie trzeba się z nimi niedługo rozstać, ale bez większego nacisku. Czyżby aż tak wzięła to do siebie? :hmm: Mniejsza z tym, epokę smoczkową uważam za zakończoną :high:
Jeśli dzieciaki będą zdrowe to umawiamy się na sobotę?
Domik niestety dalej chory, na początku był tylko katar, a od wczoraj kaszel i jutro na kontrolę do lekarza znowu..jak mu przejdzie to ja chętna na spotkanie cały czas
Aniu super że Twoja córa tak bezproblemowo pozbyła się smoczka :applause:
co do zakupów, to ja ostatnio na allegro szaleje :p
Na allegro to ja ciągle buszuję :mrgreen: Jeju dziewczyny współczuję, dużo zdrowia!! Też bym chciała, żeby Laura porzuciła wreszcie smoczek , ale na to na razie się nie zanosi, ciągle tylko woła "tita" "tita" i szuka po domu.
Zakupiłam małej nasivin mam nadzieję, że pomoże bo mam już dość kataru:/ co do wit. C ja się ostatnio w ogóle dopiero dowiedziałam, że nie wolno jej podawać bezpośrednio, tylko trzeba z wodą rozrobić:mad bo można krzywdę przełykowi zrobić:duh:
Lena też smoczkowa i tak sobie myślę, że póki wszystkie zęby nie wyjdą to jej nie będę odstawiać od niego :)
A i na spotkanie też chętnie się piszę:) chociaż myślałam, że już było ;)