dopiero dzisiaj zobaczyłam ten wątek. straszne:omg:
ogromnie Wam współczuję. jak dobrze, że synek nie chciał w wózku siedzieć..
Wersja do druku
dopiero dzisiaj zobaczyłam ten wątek. straszne:omg:
ogromnie Wam współczuję. jak dobrze, że synek nie chciał w wózku siedzieć..
Ja też właśnie zobaczyłam.
Aż mi się zimno zrobiło. Dobrze, że opatrzność czuwała. A o taksówkarzu sie nie wypowiem :/
podbijam watek ... bo kilka dni temu mialam podobna sytulacje ...
ide na zielonym swietle po pasach z Julia z przodu w MT a tu jakis baran smigna nam przed samiutkim nosem / pewnie jakbym wozek jeszcze miala to by wozek stukna/ i jeszcze przez komorke gada ... :duh: :bduh:
... no co za kur... idiota ... normalnie bym go sklela ale Julie mialam z przodu wiec by sie biedna nasluchala...:mad::mad::mad: ... takim to powinni od razu zabierac prawko bez mozliwosci zwrotu... mam nadzieje ze go jakas ukryta kamera zlapala i dostanie za swoje...
Boże, dziewczyny, słabo mi się zrobiło jak przeczytałam wasze historie....
natasszzka87 jak sprawa się skończyłą (i czy mjuż się skończyła)? spotkaliście się w kończu w sądzie?
taki człowiek powinien mieć z miejsca zarekwirowane prawo jazdy!
Dziewczyny współczuję serdecznie...
Ja jestem przewrażliwiona, jak z młodym ide to trzy razy się rozglądam, jak ide z wózkiem to staję daleko od jezdni i to z wózkiem równolegle do drogi, nigdy nie puszczam wózka - to też tak wspominając filmik jak wózek zjechał pod pociąg...
Natalio i jak się sprawa toczy?
Przepraszam, ale takie podejście jest idiotyczne. Jako kierowca (ale też pieszy) absolutnie się z tym nie zgadzam. Na przejściu bez świateł pieszy ma obowiązek uważać na samochody i jeśli ma choć odrobinę wyobraźni to to robi. Samochód nie ma możliwości zahamować w miejscu, nawet jeśli jedzie wolno. Nie bez powodu uczy się już dzieci w szkole: popatrz w lewo, potem w prawo, potem jeszcze raz w lewo, jeśli droga wolna można przechodzić!!! Używajcie wyobraźni!!!
A autorce wątku współczuję nerwów i cieszę się, że nic się nie stało.
niestety kultura jazdy w PL jest średnia. w Hiszpanii np. człowieka z dzickiem (w chuście lub wózku) kierowcy przepuszczają z miłym uśmiechem, praktycznie zawsze. w naszym kraju rzadko kiedy obserwuje sie taki obrazek. jeszcze opieprz można dostać, że się lezie jak ciele itp. żal.
Zgadzam się, należy zachowywać szczególną ostrożność ze względu na brak wyobraźni pieszych. Bo jednak człowiek w konfrontacji z samochodem ma mniejsze szanse i wchodzenie a raczej wtargnięcie na pasy po to, żeby nauczyć kierowców kultury jest szczytem braku wyobraźni.
Jeśli widzę z daleka, że ktoś stoi przy przejściu, zatrzymuję się i przepuszczam (chyba, że za mną nikt nie jedzie- pieszemu nic sie nie stanie jak poczeka aż przejedzie jeden samochód), ale nie zastanawiam się, czy idący wzdłuż ulicy człowiek ma zamiar za chwilę przejść przez jezdnię.