U mnie było patetycznie w sklepie z tkaninami. "Tak dziecku najlepiej. Przy sercu matki" 8))
Wersja do druku
U mnie było patetycznie w sklepie z tkaninami. "Tak dziecku najlepiej. Przy sercu matki" 8))
O agnen, wreszcie wiem, kogo ty w chuscie nosisz ;)
Generalnie same mile komentarze slysze (niemilych udaje ze nie slysze, hehe)
czy jest prawdziwy........ przebój roku.
mojej kolezance powiedzili o wiazaniu 2x, ze: "szalik pani wystake spod kurtki" i "a jak kurteczka sie rozepnie, to dziecko nienwypadnie". SŁODKIE!!! :lol:
U nas roznie bywalo; tam, gdzie mieszkalam wczesniej nikt nie reagowal, najwyzej jakis usmiech, bo mam zachustowanych bylo tyle co wozacych wozkiem, a w Legnicy: no coz, raczej pelne politowania spojrzenia w stylu: co ona robi temu dziecku. Jedna Pani skomentowala: "fajnie to sobie Pani wymyslila!". No coz, czulam sie prawie jak wynalazczyni chusty!!! :D
jakiś czas temu byłam z Małą na spacerze. Wkładam ją pod kurtkę i dosuwam suwak pod samą jej główkę.
Jedna pani zapytała czy ja "nie obetnę dziecku głowy tym suwakiem???"
NO LITOśCI :shock: aż mnie zamurowało. Tak durnego pytania nawet się nie spodziewałam
Innym razem ktoś zapytał czy ja mam dziecko w czymś czy tylko tak pod kurtką :D
:lool: "Tylko tak pod kurtką" to ja świnkę morską noszę :-DCytat:
Innym razem ktoś zapytał czy ja mam dziecko w czymś czy tylko tak pod kurtką
reakcje sa mieszane, te negatywne zazwyczaj wyrazane sa spojrzeniem"spod byka". Zdarzylo mi sie raz uslyszec pytanie czy sie dziecko nie udusi :roll:
Wiecej jednak jest reakcji pozytywnych,zachwycaja sie ludzie, ze malutki tak przytulony i tak slodko spi.
Trudno jednak dziewczyny do noszenia przekonac, mimo ze im sie podoba, chyba je oniesmiela 5 metrow szmaty, nie wiedza co traca :)
Właśnie przypomniałam sobie że ostatnio ominęłam całą kolejkę w banku dzięki chuście i temu że się pani w okienku spodobało :D
z drugiej strony komentarzom sie nei dziwie. ludzie nie wiedza, wiec pytaja.
przywyklam do dziwnych pytan, poniewaz bardzo czesto spotykam sie z dziwnymi pyt. dot. adopcji. na poczatku mnie to wkurzalo :evil: ,a teraz spokojnie po raz setny potrafie wyjasnic, z enp. dziecka nie zamierzam oddac do domu dziecka, jak mnie zdenerwuje, bo i takie pytania slyszalam :twisted:
chyba powinnysmy byc bardziej tolerancyjne. powiedzcie szczerze - czy kilka lat temu slyszalyscie cos o chustach, czy wiedzialyscie cos na ten temat, czy nie zadalybyscie jakiegos "dziwnego" pytania gdybyscie spotkaly ludzia z dzieciem w chuscie???
Ja widziałam i tylko się zachwycałam. Nie wiedzialam nic o chustach, ale podobało mi się.
Chyba trzeba miec w sobie zazdrość albo źle pojęty tradycjonalizm (zakmnięty umysł), żeby się czepiać zachustowanego rodzica. Poza tym uważam to za zachowanie niekulturalne pytać kogoś, czy nie dusi swojego dziecka.
Ja dzis szłam z wozkowa kolezanka, Luska dyndala mi na plecach w MT (czyli wlasciwie bardziej jak w nosidelku wygladala) i po jakims kiliometrze kolezanka mi oznajmila, ze nie mialaby tyle odwagi, zeby tak dziecko nosic, bo sie wszyscy gapia :lol: :lol: hehe, a ja juz tego nie zauwazam :lol: :lol:
a niech sie gapią :twisted: :twisted: :twisted:
W KOŃCU BĘDĄ MIELI O CZYM MYŚLEĆ i gadać oczywiście :wink:
bajdełej- dzisiaj np usłyszałam(oczywiście w "pełnej" konspirze za moimi plecami)- "Jaka zaradna mama" :lol: :lol: :lol:
Hel w MT na plecach no i oczywiście Staszek we wózku spacyfikowany (jako notoryczny niepoprawny uciekinier).
ha, ja dwa miesiące temu nie wiedziałam nic o chustach a ideę noszenia kwitowałam w myśli "taaa, z moim kręgosłupem..."Cytat:
Zamieszczone przez malgosiak
teraz za to, jak tylko ktoś spyta opowiadam jakie to proste, wygodne i jak życie ułatwia ;-)
generalnie spotykam się z zyczliwymi komentarzami typu "o jakie maleństwo/jak przytulone/ale to fajnie pani wymysliła" itd
no i chusta idealnie wpisuje mi się w image Zaradnej Wielodzietnej Mamy :P
nie bronie chamstwa, wscibstwa itede.
chodzi mi tylko o to,z e czesto ludzie nie maja pojecia co tam widza pod ta kurtka czy na plecach mamy. a ze sami nie sa......no - nazbyt rozgarnieci, to i komentarze maja niekoniecznie logiczne i mile.
usmiech i spokojna odpowiedz na pewno dobrze zrobi.
naprawde, spraktykowalam! (choc zadziora ze mnie :twisted: )
A ja po prostu nie rozumiem jak obca osoba moze mnie w ogole krytykowac :evil: Przeciez ja sie do niej nie odzywam! :P Uwazam, ze komentarze (negatywne) nalezy zatrzymac dla siebie
niedawno przeszliśmy chrzest bojowy - nasz pierwszy spacer w chuście. Kurcze - ludzie rzeczywiście się patrzą!
A komentarz był tylko pozytywny - usłyszałam od starszej pani, że "pięknie wyglądamy" i pewnie maluszek jest szczęśliwy będąc tak blisko mamy. Ufff
alez lovrita, przeciez ludzie ncie krytykuja non stop - w autobusie, ze masz zly makijaz, w przychodni ze dzieckoz a chude, w kinie ze jesz naczosy a nie czekoladki. to nasz natura - porownywac i kryrykowac. mowiac o tych lidziach z glupimi odzywakami same ich przeciez krytykujemy!Cytat:
Zamieszczone przez Lovrita
trzeba wziac na luz i tyle.
a warsztatow adopcyjnych pamietam rade psychologa na glupie teksty. trzeba pwoiedziec: mam an ten temat inne zdanie. wtedy zamieniamy automatycznie jego ktutyke w zwykly przekaz, ktory - dajemy do zrozumienia - niewiele nas interesuje. i ucinamy dyskusje.
[/b]
Na mnie ludzie w srednim wieku dziwnie patrza za to kobiecina w wieku 85 lat popatrzala i powiedziala"jak za starych dobrych czasow" :lol: :lol: :lol:
my ostatnio z M bylismy na spacerze. Michał w MT na plecach u taty. Ze sklepu wyszła mama z córeczką taką ok 2lat. I mama mówi do niej-"Popatrz jaki dzidziuś siedzi w plecaku" :lol:
ludzie faktycznie za każdym razem sie gapią, ale ja to sobie tak tłumacze że najwyraźniej tak im się podoba że nie mogą oczu oderwać... :lol: