Re: Młode mamy-przyszłość chustonoszenia?
cieszę się, że są młode mamy, i to jeszcze w dodatku świadome:) ja jestem '87 i mimo iż mam wiele starszych koleżanek, to żadna nie planuje dzidzi..
Dobrze wiedzieć, że nie "wszyscy" chcą dziś najpierw się dorobić, a potem może zakładać rodzinę.
A co do noszenia - jak często nosicie Wasze skarby? I czy robicie równocześnie coś innego? Ja studiuję, więc muszę się uczyć, no i dbanie o mieszkanie na mojej głowie, a synka mam bardzo spokojnego i często leży na macie albo na leżaku, a ja się kszątam 'rozmawiając z nim'. A zastanawiam się, czy to kwestia wprawy, żeby np. odkurzać czy robić obiad z dzidzią w chuście, przy czym noszenie na plecach odpada, bo maluch za mały..? Doradźcie proszę, jak Wy to rozwiązujecie.
ps. właśnie, czasem Mamy mają taką samą potrzebę tulenia, jak dzieci;) i nie wiadomo kto bardziej chce;) znam to:D
Re: Młode mamy-przyszłość chustonoszenia?
no, ja mojego to na razie noszę non stop :lool:
a potem się zobaczy:)
Re: Młode mamy-przyszłość chustonoszenia?
Cytat:
Zamieszczone przez mimka
A zastanawiam się, czy to kwestia wprawy, żeby np. odkurzać czy robić obiad z dzidzią w chuście,
Kiedy Antonio miał jakieś 6 m-cy zaczęłam odkurzać właśnie z nim na plecach.
Bardzo wiele rzeczy robiłam nosząc go w chuście.
Ale od kiedy zaczął sam chodzić nie nosze go już w cale w domu, bo on tego nie potrzebuje :-(
Na spacerach tez już dawno nie byłam z nim w chuście, bo on stał się niemożliwie ciężki i godzinnego spacerku nie dam już rady odbyć :-((( ( nawet półgodzinny czasem nie wchodzi w grę).
Ale swego czasu bardzo chustowy był i cieszę się, że choć tyle go nosiłam.
Re: Młode mamy-przyszłość chustonoszenia?
mój synek chyba też szybko zrobi się ciężki.. Ale mam nadzieję, że chusta będzie naszym przyjacielem;) chociaż czasem;) albo częściej - ale na plecach taty;)
Re: Młode mamy-przyszłość chustonoszenia?
A u mnie w domu dzisiaj były bardzo młode nie mamy, tylko trzynastolatki, koleżanki mojej Najstarszej. Już nie po raz pierwszy prosiły, żeby im dać Zosię. Bardzo lubią się z nią bawić. Mała była tym razem nie rozrywkowa, jak bywała wcześniej, tylko zmęczona i śpiąca. I moja Najstarsza zaczęła opowiadać, że noszę małą w chuście i ona też czasami, że jak jest taka marudna, śpiąca, a nie może zasnąć i nie chce się bawić, to najlepiej do chusty. Poprosiły mnie o prezentację chusty kółkowej- niestety była prosto z prania i pognieciona, ale pokazałam, wsadziłam Zosię, bardzo im się spodobało i też chcą ponosić (następnym razem, bo dziś Zosia wyraźnie chciała do mamy). O wiązanych też wysłuchały z zainteresowaniem. Mała zrobiła świetną reklamę chustowaniu, bo wsadzona do chusty uspokoiła się, chwilę odpoczęła przytulona do mnie, a potem zaczęła się śmiać i robić miny do dziewczyn. Najstarsza zrobiła krótki wykład o prawidłowym ułożeniu i że trzeba starannie dociągnąć. Macały chustę, same zauważyły, że to jakaś ciekawa tkanina (w roli głównej wystąpiła Nati kółkowa), pytały o wytrzymałość.
To się nazywa praca u podstaw :D
Re: Młode mamy-przyszłość chustonoszenia?
pozdrawiam wszystkie mlode chustomamy :hello:
ja moge powiedziec, ze mlodosc to stan ducha 8)) rocznik 71, dziec 19 m, a ja jakos nie czuje sie stara mama. Wlasnie swietowalam 18 ur swojej chrzesnicy. Ciekawe czy ona bedzie nosic w chuscie. na razie nie wyraza zainteresowania, ale to z oczywistych wzgledow :lol: nie dzieci jej w glowie :wink:
Re: Młode mamy-przyszłość chustonoszenia?
Ufff, a już myślałam, że tylko ja taka młoda. A przynajmniej tak się czuję ;)
Rocznik 85 i 3mc Córa, jedna póki co :mrgreen:
Oprócz siebie, mam jeszcze jedną koleżankę, która trochę ostatnio zaczęła interesować się chustami jak zobaczyła u mnie. Niestety innej chustomamy w wieku zbliżonym do mojego nie znam, a szkoda.
A swoją drogą, nie wiedziałam, że w naszym pokoleniu są jeszcze ludzie dla których noszenie i tulenie to rozpieszczanie. Rozpacz ogarnia :|
Re: Młode mamy-przyszłość chustonoszenia?
Cytat:
Zamieszczone przez landa
Za to ja jestem stara (75) i na dodatek mam jedno dziecko :roll:
landa, nie pisz głupot ;) ja 73 i tyż jedno :lol: