Ale czad ;) chociaż nie chciałabym być na Twoim miejscu ;)
Wersja do druku
Ale czad ;) chociaż nie chciałabym być na Twoim miejscu ;)
Jestem przy was mały Pikuś, ale też się pochwalę- w upalny dzień zamotać się na bluzkę koszulową, pochodzić z dzieckiem kilka godzin, a potem ukazać światu odcisk dziecięcego ciała z potu i potoków mleczka (na jasno zielonej bluzce ciemnozielone plamy).... teraz już przynajmniej umiem wybierać do chusty ciuchy po których nie widać że są miejscami mokre :)
:lool:uśmiałam się z tych waszych historii, ale przy okazji nauczyłam trochę ;)
Uśmiałam się do łez... ;-)
ja tez:D
oplułam monitor! :lool::lool::lool:
Troche inna wpadka chustowa ale z mężem usmialismy się na całego :lol:
W miniony weekend wystawialismy się na targach Mother&Baby,
podchodzi do nas jedna mama i pyta o chusty więc zaczynam powiadać o rodzaju chust, markach..
-klientka :...oooo, widze ze macie też chusty IKEA
-my : ??? :omg::omg:
nie zdejłam naklejki z drewnianego wieszaka ;) :lool:
Wyruszyłam dziś z Kaliną i indiaczem ze wsi naszej do miasta, by zadać szyku i poczynić jakieś eleganckie zakupy. Już w mieście, opuściwszy auto, zamotałam kieszonkę i w cienką odziana bluzkę jęłam tyły bluzki owej wyszarpywać spod chusty. Mocno wyszarpywać. Skutkiem czego wychapałam sobie w materii zwiewnej dziurę wielkości niedzielnego schabowego. Wpadkę jako tako zamaskowałam węzłem chusty, a jakże. I z podniesioną głową na eleganckie ruszyłam zakupy. Królewna z drewna :oops:
hehe, naprawde dobre :P
alifi, normalnie popłakałam się ze śmiechu :lool:
A ja to tylko jak rozwiązuję chustę, przy okazji zawsze rozpinam biustonosz. Dobrze, że z reguły mam jeszcze bluzkę na sobie ;-)
ech szkoda, że już się nie motamy...teraz z uśmiechem wspominam pomoczone ogony w kibelku ;)
łoho musiałaś mieć fajną minę na hasło chusta z ikei :P
a z pawiami to ja zawsze chodzę :} ciekawszych historii od waszych niestety nie posiadam :P