Ja też nie znałam, nie słyszałam. Ciekawe. I nie wiem - są tez po polsku?
Wersja do druku
Ja też nie znałam, nie słyszałam. Ciekawe. I nie wiem - są tez po polsku?
przepadamy a teraz chcę kupic drugą część
Mamoko - jest po polsku. Ale jedyne napisy to na okładce podpisy pod postaciami - ich imiona i nazwiska ;)
W środku nie ma tekstu. Są tylko ilustracje, to trzeba zobaczyć.
Jak kupiłam to się zastanawiałam o co halo?
bez tekstu, sporo szczegółów, jak to ma się dzieciom podobać.
a potem wpadłam JAK to czytać.
wybieramy sobie z okładki postać i na kolejnych kartkach śledzimy jej losy. Losy wszystkich bohaterów się jakoś ze sobą splatają.
np zebra wychodzi z domu z teczką i pod krawatem, potem spotyka psa, który się zranił w łapę, bierze go do weterynarza, potem się nim opiekuje a na ostatniej stronie dowiadujemy się co miał w teczce. Dziecko szuka swojej wybranej postaci, opowiada jej historię, szuka szczegółów.
nasz rekord to 3,5 letni Franek czytający Mamoko przez 1 godzinę! Tata był obok, ale niewiele ingerował.
Zakupione i już polubione, fajne graficznie. Z tego typu książek mamy jeszcze "Gdzie jest tort" polecam i "Muk" za którym nie przepadam, nie wiem, ta "komputerowa" grafika mnie zraża.
u nas mamoko to hit. oboje uwielbiają, Madzia już od ponad roku.
jedno z pierwszych pełnych zdań Marcela brzmiało "kogo łukam, mama?" :ninja:
teraz jest chwila przerwy ale miesiąc temu dzieciaki potrafiły godzinę się same bawić w szukanie, a już hitem jest jak Madzia opowiada Marcelowi historie i pomaga mu szukać.
mojej bratanicy kupiłam "w mieście" http://www.empik.com/w-miescie-mitgu...1245,ksiazka-p
ale te rysowane obrazki rozmywają się, jak się zaczyna szukać szczegółów. moim zdaniem technika rysunków nie dobrana do idei książki z drobiazgami.
Mamy - oboje uwielbiają,Młodszy co dzień ratuje pana,który wisi na dźwigu:)
kto mi zakupi te książki w amazonie? PROSZĘ :)
bo tam zdaje się, kartą kredytową dysponować trzeba? :ninja:
tak właśnie myślałam i nie kupiłam ;)
u nas jest: kogo dzisiaj opwelwujemy, mama? :DCytat:
jedno z pierwszych pełnych zdań Marcela brzmiało "kogo łukam, mama?"
Moje 1,5 roczne dziewczynki lubią obydwie części. A syn znajomych, który ma wkrętkę na rycerzy, uwielbia właśnie tę drugą część (Dawno temu w Mamoko). Nasza Ada dzięki Mamoko nauczyła się mówić "gdzie" :)
u nas Mamoko lubi cala rodzina. :) nie ma dnia bez podazania za jakas historia.
Amparo, a dzieci polubily You Choose? byl czas, ze Tosia nie rozstawala sie z ta ksiazka. nadal ja zreszta bardzo lubi.
Aaa moje mamoko ma sztywne strony, co obecnie jest zbawieniem, bo możemy wszystkie czytać bez uszczerbku dla książki
A u nas Mamoko tak zaczytane, że nawet twarde kartki nie dały rady :o
Mamoko obie części oglądamy w te i nazad od wielu już miesięcy.
Teraz mam nowy cel, In the Town All Year 'Round, tego pragnę!
Mamy obie czesci i chlopcom bardzo sie podoba! Poniewaz nie ma tekstu, to i maz dzieciom moze "poczytac":D
wiem, wiem :)