Myślę, ze wiosną jesienią było by inaczej, ale testować nie będę:D
Wersja do druku
Córka na pampkach - żadnych odparzeń
synek pierwszy rok na pampkach - żadnych odparzeń, potem system mieszany i uwaga - przy wielo bez zabezpieczenia pupy (pudrem) ma pupę czerwoną, przy pampkach - nie.
Ja tylko chcę wspomnieć, bez wsadzania kij w mrowisko- albo właśnie wsadzając, że mnie mimo ,ze przeraziła mokra pupa Balbi od potu, bardziej odstraszają od pampków długofalowe skutki działania pampków- jak możliwość wtórnego wnętrostwa( są badania) - ale to wiadomo u chłopców:D i oddziaływanie chemikaliów.
mój starszy był w pampersach, pupę miał zawsze idealną, nawet w upalne lato. myślę że większość rodziców pampersowych potrafi rozpoznać czerwoną, odparzoną pupę, już nie przesadzajmy.
wełna jest bezkonkurencyjna ale właśnie po 3 m-cach używania praktycznie non stop w wersji na (naturalne) formowanki niestety uczuliła mi paskudnie młodszego :-( nie chciałam wierzyć że to wełna, ale to zdecydowanie ona, skóra robiła się paskudna tam gdzie dotykała jej wełna. a niby taka naturalna i dobra :/ teraz przerzuciłam się na otulacze 50/50 bawełna/pul, mam nadzieję że oddychają bardziej niż te czysto pulowe
U mnie pampki czy wielo nie robi różnicy, jeśli chodzi o odparzenia (choć nie próbowałam wełenki). Wpływ ma tylko częstość robienia kupy ;) Pierwszy miesiąc-półtora szło praktycznie non-stop i pupa była jak wóz strażacki. Teraz, jak jest raz dziennie - marzenie.
A my za dwa dni wyjeżdżamy na urlop więc dzisiaj na próbe wsadziłam Kubę w eko pampka z rossmana i... Kuba w ryk:omg: Zdzierał pieluchę z pupy krzycząc "mamo blee". Tłumaczyliśmy, opowiadaliśmy, zakładaliśmy pluszakom, ale on nie i nie. Zdjęlismy pampka założyliśmy wielo - cisza - poszedł się bawic...
Muszę cos wymysleć, bo nie będę prała wielo w reku przez dwa tygodnie :roll:
My na urlop dopiero w sierpniu, ale już teraz wiem, że przez tydzień będą pampersy - nie mam ani tyle samozaparcia, ani przekonania, żeby prać wielo w ręku i suszyć na pensjoantowym balkonie...
Na szczęście Jadwisia mała jeszcze i chyba nie powinna zdzierać z siebie pampków z takim gniewem, jak Kuba;))