Zamieszczone przez
kofeina
Co do sprawy, która wynikła po drodze - kiedy zaczynałam chustonoszenie, marzyłam o tym, żeby spotkać jakąś chustomamę, która zaczepi mnie (albo ja ją, a co) i powie, czy dobrze to wygląda, czy źle, czy trzeba coś poprawić. Nie odebrałabym tego jako atak na moje kompetencje rodzicielskie, tylko jako pomoc w udoskonaleniu tego, co sama już dla mojego dziecka wybrałam i co uważam za słuszne. No, chyba że zaczęłaby od wrzasków w tonie: 'czy pani oszalała, co pani robi temu biednemu dziecku' ;)