Hanti, normalnie się zawiodłam :wink: To Ty nie jesteś kobieta-guma?
Wersja do druku
Hanti, normalnie się zawiodłam :wink: To Ty nie jesteś kobieta-guma?
ale ja szłam tylko do sklepu, a Kini się błogo zrobiło i postanowiła odpaść :lol: w sumie dobrze że to nie był długi spacer, bo moje plecy mogłyby nie wytrzymać powrotu z pochyłem :wink: :lol:
Łał, Hanti, ale masz fajnie. Kuba nie odpada, chyba, że na wycieczkach całodziennych.
Biorąc młodą na wynos ;) jedno uszko kapturka mamy zatknięte na guziczek. Poręcznie :)
:applause: :applause: :applause:Cytat:
Biorąc młodą na wynos
Dobre!
ponoc od kapturkow sie teraz odchodzi.
Spieszę donieść, że książeczkę już posiadam, dostałam wczoraj mailem od Vegi. Już jej to napisałam, ale powtórzę publicznie - moim zdaniem Vega jest sprzedawcą doskonałym <lizus>Cytat:
Zamieszczone przez kamuszyca
Wyszło mi na to, że Manduca nie ma minusów. Jednak zapomniałam o jednym, całkowicie subiektywnym - gdyby jeszcze miała taki dizajn jak Beco lub APLX... :rolleye:
Kamuszyca, trzeba było na te w kwiatki poczekać.
Vega, a ja też dostanę z ksiażeczką?
Ja tam widzę minus. Wszystkich nosideł. Są za drogieeeeeee! :evil:
kurczę, wszystko już napisałyście. ja uwielbiam moją manducę, i ta dżdżownica....
Manduca faktycznie boska jest, ale jako bardziej doświadczona manducowa nosicielka wymienię kilka minusów, które wypłynęły w trakcie...
1. Pas biodrowy jest zbyt sztywny po dłuższym spacerze wpija się w co bardziej kościste, tudzież szerokie biodra (opinię tą podziela moja przyjaciółka, która wahała się czy sobie Manduki nie nabyć)
Poza tym pas jest nieco za szeroki co wpływa również na estetykę, bo drobniejszy nosiciel wygląda jakby miał fartuszek (z przodu lub z tyłu).
2. Kapturek jest dość trudny do obsłużenia jak dzieć odpadnie. Jeśli idę ze starszakiem zazwyczaj przykucam i proszę by młodzieniec obsłużył brata kapturowo :) Jeśli nie mam serwisu pod ręką, odsuwam panel (da się to zrobić nie zdejmując i nie przesuwając dziecia do przodu), koleś wpada głębiej w nosidło i łepek ma podparcie, niestety dzieci rosną i zaczynają bardziej wystawać... :twisted:
3. Paski od pasów naramiennych w przypadku upinania z szelkami na krzyż przez plecy ciężko się dociągają (trudno uchwycić w palce te 1,5 cm paska i dociągnąć sięgając ręką do tyłu, może to ja jestem za mało wygimnastykowana i paluchy mam nie dość mocne :lol: )
4.Przynajmniej w mojej Manduce panel na tendencje do rozsuwania się, co powoduje, że pas z rozsuniętej strony robi się luźny, dzieć jest z tej strony niedociągnięty, a ja mam nierówno rozłożony ciężar. Całe szczęście nie jest to trudno poprawić, niemniej jest to wkurzające, jeśli zdarzy się kilkakrotnie podczas jednego spaceru.
w tej chwili testuję nową limitowaną manduce (con coffee - brązowa w kwiatki)
przede wszystkim - od razu widac, że materiał jest inny ( z biobawełny plus konopie) nie taki szmatławy jak w poprzednich ( a wcześniej już czerwoną miałam ) był. inaczej ( mocniej) są wszyte pasy.
reszta rozwiązań taka sama ( min mała regulacja przesuwalności tego paska piersiowego - mi to przeszkadza wole rozwiązanie z ergo)
no ale duuży plus - z tego co wiem Wickelkinder myślą o tym aby wszystkie manduki teraz szyć z takiego materiału.
no i z rozmowy z Petrą wynikło, ze szukają nowatorskiego rozwiązania na problem z "majtkami" niemowlęcymi, które przy starszych dzieciach często się "zahaczają" i powodują, że cieżko dziecia dobrze umieścić ;) tak więc.. idzie ku lepszemu
posiadam manduce olive grove. testowana byla w gorach noszac kolo 14 kilowa prawie 3 latke. jako, ze hania z zalozenia nie chciala, zeby to tata sie pocil ja noszac - nosilam cale dnie tylko ja.
jestem baaardzo z niej zadowolona, tak bardzo, ze sprzedaje inne nosidlo ergonomiczne, a manduca zostaje tak dlugo az urodze wszytskie dzieci, ktore chce miec :thumbs up:
Tak zareklamowałyście tutaj manduce, że sama ją sobie kupiłam i upewniłam się, że to dobry wybór. Po długich poszukiwaniach zamówiłam sobie czerwoną....Już nie mogę się doczekać aby wsadzić do niej mojego kochanego "glutka".
Ja też po przeszukaniu forum zdecydowałam się na Manducę - rewelacja! Noszę i ja, i mąż (mąż przez to porzucił chustę :hide:), na wakacjach to nawet dziadek dopominał się o "te pasy" :applause:
Główne zalety dla mnie to:
- dziecko jest niżej niż w chuście, więc nawet jak już jest większe to można wygodnie nosić z przodu, bo nie zasłania widoku (szczególnie się przydaje w komunikacji miejskiej)
- jak młode chowa rączki/wyciąga/chowa/wyciąga to nie trzeba dociągać :mrgreen:
Kupowałam u Vegi - obsługa na 6 :)
my mamy od Vegi juz od roku
i powiem szczerze (zaraz mnie zninczujecie) :hide: ze chusty poszly w kat
wygoda, szybkosc eh
no i moj maz uwielbia ja...
stwierdzilismy ze to najlepiej wydana kasa na "srode transportu" dla dziecka :)
Zuzia
jedyna, naprawdę jedyna rzecz, która mi przeszkadza w manduce (póki co, używam prawie codziennie do miesiąca), to jej wygląd. bo ja jestem kolorowa hippichicksa, a nie sportowiec...
nie jest może to jakiś koszmar; szczególnie kolor petrol, który mam, jest całkiem miły. ale nie uwiodły mnie nawet edycje limitowane, brakuje mi mocnego koloru, dla mnie ideał to czerwony+różowy+pomarańczowy+ groszkowy+turkus... plus śliwka jeszcze może być:D. najlepiej paseczki albo groszki... *rozmarza się*
sam kształt ok, w końcu to nosidło, a nie chusta. no, ale kolory...
poza tym mi jest w niej bardzo wygodnie, do regulacji pasków na plecach jakoś sięgam, może trochę się ten panel rozsuwa, jak się długo pochodzi... ale ogólnie naprawdę bardzo polecam.
Czy nowe Manduki czerwone sa juz z tego lepszego materiału? Ktoś może wie cos na ten temat?
kocham Mandukę :)
aczkolwiek nie pasowala mi do 6 miesiaca
A masz czerwoną?
ehh dopiero zauważyłam Twojego posta.
sądzęże trzebaby podpytać u źródła - skąd są. limity nowe są z Czech, starsze - z chin? nie pamiętam ale nie z czech. i te z czech mają wlasnei lepszy materiał. wiec analogicznie nielimity z czech (o ile takei są) tez powinny mieć lepszy jakościowo materiał :)