u mnie pielęgnacja chust się ogranicza do prania w orzechach, tegoż przeciągania po drzwiach i wiązania w warkocze. szczerze nie cierpię składać chust - nigdy mi równo i ładnie nie wychodzi!Cytat:
Zamieszczone przez Monetete
u mnie pielęgnacja chust się ogranicza do prania w orzechach, tegoż przeciągania po drzwiach i wiązania w warkocze. szczerze nie cierpię składać chust - nigdy mi równo i ładnie nie wychodzi!Cytat:
Zamieszczone przez Monetete
ja piorę w orzechach, suszę dokładnie wygładzoną. nigdy nie prasuję, bo jakoś mi motywacji nie starcza....
ale faktycznie prasowanie zmiękcza :))
a, mi teraz przyszło do głowy czy by mnie mój m. nie ponosił na plecach :lol: bo czytałam, że mamy często aby złamać chustę wkładają do niej starszaka i idą na długi spacer :D a że ja nie mam 'starszaka' to będę chyba musiała sama wskoczyć :D 8))
taki pomysł mnie naszedł 8)) :D
wstyd sie przyznac,ale ja moje chusty traktuje nienajlepiej. Zazwyczaj leza tak gdzie je sciagne, dopiero przy wieczornych porzadkach skladam i wieszam sobie na oparciu sofy. Piore razem z innymi rzeczami w orzechach, a prasuje jak mam czas i ochote,a ze rzadko je mam to i chusty nieczesto zelazko widza :D
piorę w płynie do prania, prasuję i ładnie składam :)
piore ręcznie , susze na powietrzu , prasuje z para , równiutko składam i na półeczke ....pewnie dlatego tak bo mam od niedawna cos pożądnego i niemal to czcze :roll:
Ja piorę w proszku dzieciowym w 40 stopniach i prasuję. Chusta zawsze jest równiutko złożona.
Piorę w żelu persila razem z naszymi ubraniami w 40 stopniach, wlewam lenorek do płukania, prasuję zawsze i zawsze składam. Nie cierpię jak leży gdzieś zwinięta :x Mam półeczkę w szafie tylko na chusty i tam sobie czekają poskładane.
piore z dzieciowymi rzeczami w dzieciowym proszku, suszone w suszarce. Zawsze zlozone, nie zawsze prasowane ;)
Poleczki jeszcze nie wygospodarowalam, ale chyba bede musiala...
Piorę w orzechach w automacie 30-40 stopni, susze na dworze rozciągniete i wygładzone na całej szerokości balkonu ( już raz spotkałam się z zapytaniem co to za dziwne zasłony susze :twisted: ), prasuje z parą i składam do osobnych materiałowych woreczków :lol:
Piorę w lovelli z rzeczami młodego, suszę jak się uda to na dworze a jak nie to na korytarzu i zazwyczaj prasuję. Jak mnie najdzie jakaś wena to składam, ale rzadko mnie nachodzi :wink:
pranie w loveli, prasowanie - uwielbiam...
i mam nawet szufladę na chusty - ale jest pusta, bo chusty są po całej chałupie...
tak mnie naszło - dziewczyny co mają suszarki do prania - chusty schną bardzo szybko powieszone na drzwiach - szkoda wg mnie prądu na suszenie ich w suszarce. fakt - miękną od tego ale może warto sprawę przemyśleć.
ja mam suszarke,ale susze rozwieszona w lazience, a to dlatego ze suszarka niszczy, co widze po swoich ciuchach.
moja chusta na pewno byla suszona przez pierwsza wlascicielke(kupilam ja TBW), bo kolor jest troche wyblakniety
Hmmm... w naszym przypadku, to prędzej mąż by się złamał :lol:Cytat:
Zamieszczone przez Monetete
Piorę w proszku dzieciowym, suszę przewieszoną przez karnisz (patent małża), prasuję (bardzo lubię) przechowuję złożoną i przewieszoną na oparciu fotela przy biurku. Jest w ciągłym użyciu, więc nie chowam do szafy... No i na razie mam tylko jedną :-(
Piorę w orzeszkach albo w Loveli (zależy, co pierwsze wpadnie w rękę), zmuszam się do prasowania i składam - i od 3 dni chowam do szafy, bo mój wstrętny czarny sierściuch wymyślił sobie, że fajnie się śpi na chuście - czyszczenie trwało godzie... :?
po 1 pytanie - pranie w orzechach?? tzn??
ja piorę w pralce na delikatnym programie 40 st. - prasuje :))
(na górnej krawędzi drzwi nie odważyłabym się przeciągnąć czystej chusty bo mogłaby się zabrudzić :oops: )
bydzia orzechy piorące - http://www.twenga.pl/dir-Sprzet-biurowy ... ch-pioracy
ja tam sie ze szmatami nie cackam :lol: :lol: piore we wszystkim co mam pod ręką, ze wszystkim jak popadnie, rozwieszam gdzie sie da i dlatego jestem pewnie mistrzem łamania :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
piorę w jelpie (a dziś zadebiutowały orzechy), prasuję, składam i ukrywam przed kotami. Oba kochają leżec na chustach... :twisted: