bardzo ładnie i mądrze napisane:thumbs up:
ja mam dokładnie takie same odczucia.
ważne, żeby dobrze wybrać żłobek i mieć zaufanie do opiekunek i kierowniczki:)
Wersja do druku
Ja jej niby nie usypiam, ale poki co lozko w domu to wrog i trzeba chodzic z nia na spacery - wszystko jedno czy wozek czy chusta, zeby raczyla w koncu zasnac. :(
Licze, ze jej sie jeszcze zmieni i jednak stram sie by choc raz dziennie spala w lozeczku (najczesciej udaje sie ta sztuka rano), bo zwyczajnie nie mam sily tak chodzic i chodzic...
a w jaki sposób w żłobku usypiają?
bo jeśli wsadzają dzieci do łóżeczek, to każde dziecko, nieważne czy chustowe czy nie będzie nieszczęśliwe.
u Miśka sala do spania jest cała wyłożona materacami. i dzieci gdzie i jak się położą, tak śpią. tylko panie kocykami okrywają.
i nigdy nie ma problemów ze spaniem w żłobku.
Michał jest starszak:) wszystkie dzieci we wszystkich grupach tak śpią;-)