Ksiazki dla dzieci - także te mniej oklepane

Z okazji dnia książki, będę czytać w przedszkolu syna (ja i jeszcze jedna mama). Zaproponowałam, że mogę przynieść książkę ze sobą...no i teraz nie wiem jaką ;-)
Pierwszy przyszedł mi do głowy "Gruffalo", ostatnio pomyślałam o " A gdzie tytuł? ", bo to całkiem coś innego (tylko nie wiem czy dałabym radę to tak przeczytać, żeby było ciekawie), "Mały żółty i mały niebieski"... Albo coś z krótkich historyjek: Tappi, Pan Kuleczka, Wesoły Ryjek, choć akurat ta druga mama czytać będzie Basię (te krótkie) więc może lepiej iść w innym kieruku? Myślałam o klasyce, w domu mam ilustrowane 2 baśnie braci Grimm z wyd.Media Rodzina ("O Wilku i siedmiu koźlątkach" oraz mniej znana "Stary szewc i krasnoludki"). Zastanawianie się nad tym sprawia mi wiele radości tak jak przeglądanie naszych książek, ale może jest coś na co nie wpadlam. Jeśli tego nie mamy to może uda mi się wybrać jeszcze do biblioteki, która jest dość daleko, ale za to dobrze wyposażona:-)
Będę wdzięczna za każdą podpowiedź :-) chciałbym, żeby przedszkolaki były w miarę zadowolone;-) Dzieci mają od 2,5 do 5 lat, niektóre nawet już 6 skończyły więc grupa jest bardzo zróżnicowana wiekowo.
I coś mi się wydaje, że kiedyś ktoś podobne pytanie zadawał, ale nie znalazłam.

Wzięłabym Gruffalo, chociaż istnieje ryzyko, że bardziej wrażliwe jednostki mogą się bać. A może coś w stylu "Proszę mnie przytulić" albo "Uśmiech dla żabki"?

Moze Elmer albo Pan Brum?

Z tym Gruffalo to słuszna uwaga. Przypomnialaś mi, że mój starszy syn się na początku bał. Ale ja mu okładki nie pokazałam i może dlatego tak się wystraszył, że go zobaczył z zaskoczenia:-/
Te dwie mam, o których piszesz. Myślałam, że może za długie, ale wezmę pod uwagę. Dzięki :-)

O! Ja też będę czytać tyle że w 1 klasie :) i też nie umiem wybrać. Córa zaproponowała Pana Kuleczkę. Myślę jeszcze o Niebieskiej Niedźwiedzicy, Moje nie moje, Muszla... Nie wiem. Chcę książkę z przesłaniem w końcu to już 7latki :)
Edit Gundi a może Słoneczne jajo? Albo o Tappi?

Słoneczne jajo tylko kojarzę z forum, że polecane. Nie miałam w ręce ale wpiszę sobie na listę do sprawdzenia czy jest w bibliotece ;-) Jeszcze "Miejsce na miotle" przyszło mi do głowy, ale niestety też nie mam. Mniej straszne niż Gruffalo. Ja się nie uparłam na rymowaną książkę, nawet wolę bez rymów, ale te akurat są cudne.
Najchętniej to bym im wszystko przeczytała co jest warte uwagi ;-)

Mój pierwszoklasista niedawno bardzo chętnie słuchał "Pana Kuleczke" w przeciwieństwie do 4-latka, który protestował ;-)

Cytat:

---

Zamieszczone przez samuela

Wzięłabym Gruffalo, chociaż istnieje ryzyko, że bardziej wrażliwe jednostki mogą się bać. A może coś w stylu "Proszę mnie przytulić" albo "Uśmiech dla żabki"?

---

Polecam bardzo
W grupie 4,5-6 latków bardzo się sprawdziło.
Chyba najbardziej podobały się te książki (a rodzice czytali codziennie przez miesiąc coś innego).
Wiem, że jeszcze wielką miłością dzieci zapałały do Ducha z butelki i seria - Opowieści z Parku Percy'ego ale nie wiem dokładnie które tytuły/tytuł.
Osobiście wzięłabym Proszę mnie przytulić i/lub Opowieść dla żabki

Przeczytam sobie dzisiaj "Uśmiech dla Żabki" bo tą lubię bardziej ;-) A z Opowieści z parku Percy'ego mamy: Po burzy, Mroźna noc i Przejażdżka z Percym jakby co;-)

Edit: Przeczytałam przed chwilą uśmiech dla żabki ;-) Nie za długie jednak, cudne ilustracje;-) Mój faworyt póki co ;-)

Polecam Biegnij Dynio Biegnij.

Sent from my Lumia 800 using Tapatalk

Ja bym wzięła Yetiego, Elmera o nieznajomym albo Pana Bruma, coś żywego z jajem ;) Uśmiech dla żabki jest nuuudny jak flaki z olejem, choć mniej, niż Proszę mnie przytulić ;)

też jestem za Yetim albo może jakis Albert? Dobranoc Albercie albo "Nieźle to sobie wymyśliłeś Albercie"?

Cytat:

---

Zamieszczone przez Tuja

też jestem za Yetim albo może jakis Albert? Dobranoc Albercie albo "Nieźle to sobie wymyśliłeś Albercie"?

---

właśnie też o tym pomyślałam :) czytałam już w obu grupach synów i podobały się dzieciom, ja bym raczej celowała w coś śmiesznego :)

z opoznieniem, bo wrocilam dopiero:

mamru - bierz Inkiowa, u nas F domaga sie, zeby zaczac od poczatku. na razie zaproponowalam Mity o stworzeniu swiata Onichimowskiej zamiast, ale cos czuje, ze po skonczeniu wrocimy do Medii Rodziny...

Gundi - Usmiech... fajny, Yeti tez tez. Biegnij dynio - F odmawial sluchania, bo sie bal - dla wrazliwcow cos mniej strasznego bym jednak wybierala. Percy tez niezly swoja droga - moi uwielbiali, mlodszy do dzis wyciaga i sobie czyta. ja bym wziela zabke, bo uwielbiam ilustracje :)

Gundi- ja kiedys pytałam, grupa 3 latków, Gruffalo wzięłam, ale zaczęłam od prezentcji maskotki :) Skąd jesteś konkretnie? Bo jakby co, mogę pożyczyć. "Miejsce na miotle" też mam (ja z Kochłowic, mężu w Kato. pracuje).

"Opowieści z Parku Percy'ego" są po polsku? Ale fajnie, idę szukać :) Kurdę, maż mnie wyrzuci z domu przez ten wątek, mam się odgracić przed przeprowadzką a nie dokładać. A może ktoś tu z okolic Katowic ma i mógłby pożyczyć?

Dziewczyny czy Wy kupujecie dzieciom logopedyczne książki? Bo moja kol co chwila jakieś kupuje swojemu synkowi i sie zastanawiam czy ja jestem zła matka że nie myślę o takich książkach tylko kupują cala masę normalnych?

tak ja kupuję ale moja młodsza miała kilka problemów a logopeda nie dawała rady, w domku na spokojnie i poszło; ja tam logopedyczne lubię ;)

Ja czytałam w takiej mieszanej grupie (choć najstarsze to pięciolatki) "O Anielce, w którą wstąpił diabeł" oraz "Prezenty Astona". A następnym razem mam zamiar przeczytać "Dobranoc, Albercie Albertsonie" i "Od stóp do głów".

Dziękuję za wszystkie propozycje :-) czytać będę w poniedziałek więc jak się komuś coś jeszcze przypomni to piszcie ;-) Ania_i w Tchach mieszkam, ale ja niezmotoryzowana jestem. Dziękuję za chęć pozyczenia książki:-)
A Alberta nie brałam jakoś pod uwagę bo moje dzieci go nie pokochały. Ale może innym się spodoba ;-)
Szkoda, że to jednorazowe czytanie jest.

Nata dzięki!

U nas po czytaniu. Nauczycielka mnie wręczyła w wyborze książki ;)

A co wybrała?

Cytat:

---

Zamieszczone przez Gundi

A co wybrała?

---

Czytają klasykę. Charlesa Perraulta. Przeczytałam im "Knyps z czubkiem"

Cytat:

---

Zamieszczone przez tinuviel

Dziewczyny czy Wy kupujecie dzieciom logopedyczne książki? Bo moja kol co chwila jakieś kupuje swojemu synkowi i sie zastanawiam czy ja jestem zła matka że nie myślę o takich książkach tylko kupują cala masę normalnych?

---

Kupuję ale bez przesady.
Mam kilka - dosłownie kilka takich książek. Większość Strzałkowskiej.
Mam też rymowanki - tego typu książki to też książki logopedyczne.
Natomiast mój syn ma 2 razy w tygodniu zajęcia logopedyczne (jedne w przedszkolu, drugie prywatnie) I około 2-3 razy w miesiącu dostaje od którejś z Pań opowiadanie z daną głoską z którą ma problem. Jest to dla mnie bardzo wygodne bo nie jestem logopedą i nie umiałabym dobrać odpowiedniego wierszyka czy opowiadania do głoski z którą ma problem.
Nie skupiam się tyle na książkach logopedycznych co na grach i zabawach oraz prawidłowym trzymaniu kredki/długopisu/mazaka/sztućców. Bo jak dziecko źle trzyma to będzie źle mówiło (i na to również mocno zwracają uwagę Panie logopedki). Dodatkowo wszystkie zabawy plastyczne bardzo dobrze wpływają na rozwój mowy.
Panie też nie skupiają się na wierszykach czy opowiadaniach ale na zabawach z daną głoską. U Pani z przedszkola jest bardzo dużo zabaw związanych z kolorowaniem i dopasowywaniem do danej głoski wyrazu lub wyrażenia na gotowych kartach które posiada.

Dodatkowo:
Łamańce językowe - bardzo lubimy bo mamy przy tym wszyscy sporo zabawy.

szukam informacji o biurze detektywistycznym, pamiętam, ze był taki wątek ale teraz go znaleźć nie mogę

Cytat:

---

Zamieszczone przez annagdynia

szukam informacji o biurze detektywistycznym, pamiętam, ze był taki wątek ale teraz go znaleźć nie mogę

---

http://www.chusty.info/forum/showthr...-o-Lasse-i-Mai

Cytat:

---

Zamieszczone przez natala

http://www.chusty.info/forum/showthr...-o-Lasse-i-Mai

---

dziękuję :D

Po wystawie w Muz Narodowym na cito potrzebowaliśmy Minotaura, dziś odbierałam zamówienie z bonito z Mitami Inkiowa, zaczęliśmy czytać i jesteśmy na tak. Ale - wzięłam Najciekawsze mity... bo miały Minotaura, Najpiękniejsze to coś na kształt drugiej części?

A propos wystaw - widziałyscie plakaty wystawy ilustracji dziecięcej w Zachęcie? Cudne są, warto wejść na Zacheta.art.pl i obejrzeć (uprzedzając ewentualne pytania - nie wiem czy, gdzie i za ile można kupić).

wysłane z telefonu

Można w Zachęcie, duże, 50 zł kosztują.

Cytat:

---

Zamieszczone przez jul

Po wystawie w Muz Narodowym na cito potrzebowaliśmy Minotaura, dziś odbierałam zamówienie z bonito z Mitami Inkiowa, zaczęliśmy czytać i jesteśmy na tak. Ale - wzięłam Najciekawsze mity... bo miały Minotaura, Najpiękniejsze to coś na kształt drugiej części?

---

w sumie tak. nie chce sie tluc, bo chlopaki spia, a F oczywiscie wygrzebal ksiazki z polki i gdzies na stosie leza - ale jutro jak wroce z pracy i basenu (czyli pozno raczej) moge wkleic spis tresci. jakies elementy sie powtarzaly - ale z tego co pamietam to jakies drobiazgi byly...

Za spis treści dziękuję, chodziło mi raczej o to, czy warto mieć obie - nie wiem czemu tak bez sensu to wydali, bez żadnej informacji jak się ma jedna do drugiej

wysłane z telefonu

Cytat:

---

Zamieszczone przez jul

Za spis treści dziękuję, chodziło mi raczej o to, czy warto mieć obie - nie wiem czemu tak bez sensu to wydali, bez żadnej informacji jak się ma jedna do drugiej

wysłane z telefonu

---

a jesli o to chodzi to imo warto, w kazdej co innego jest.

Moglibyście napisać mi coś o tej serii?
Z góry bardzo dziękuję
http://www.zielonasowa.pl/wiersze-ja...cjonerska.html

widziałam wczoraj "dzieci z Bullerbyn" to nowe wydanie i piękne jest, córka uwielbia i chyba sprawię jej na prezent bo rysunki są przepiękne i cała książka prezentuje się bardzo ładnie

Dziewczyny, a Felek i Tola trzylatka?

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

Cytat:

---

Zamieszczone przez irish_dancer

Dziewczyny, a Felek i Tola trzylatka?

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

---

U nas właśnie w okolicy 3. urodzin zaczęliśmy czytać Felka i Tolę, może ciut przed. Są dni, gdy lecimy kilka rozdziałów pod rząd, a są i takie gdy nie skończymy nawet jednego. Zależy od formy młodego.
Generalnie fabuła dla trzylatka sie nada, ale brak obrazków (na niektórych stronach nie ma ani jednego) oraz długie rozdziały mogą być problematyczne.

Felka i tole czytamy od Bozego Narodzenia (2 lata i miesiac), potrafiła sluchac po kilka rozdzialow. Ale zrezygnowalam z tego na razie bo nie podoba mi sie sposob w jaki bohaterowie odnosza sie do siebie, ciagle na siebie krzycza, sa niemili, przeganiaja sie, wiec chyba nie polecam za bardzo

Cytat:

---

Zamieszczone przez gazetka

Felka i tole czytamy od Bozego Narodzenia (2 lata i miesiac), potrafiła sluchac po kilka rozdzialow. Ale zrezygnowalam z tego na razie bo nie podoba mi sie sposob w jaki bohaterowie odnosza sie do siebie, ciagle na siebie krzycza, sa niemili, przeganiaja sie, wiec chyba nie polecam za bardzo

---

Ooo, to dobrze wiedzieć. Może wezmę na próbę z biblioteki. Nie będę kupować.

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

Cytat:

---

Zamieszczone przez irish_dancer

Dziewczyny, a Felek i Tola trzylatka?

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

---

Zaczęłam czytać synkowi w okolicach 5 urodzin.
Książka dedykowana do samodzielnego czytania.
Zgadza się, że bohaterowie czasami odnoszą się do siebie niemiło.
Natomiast dla mnie to typowe dla przedszkolaków, mój synek wielokrotnie mówił, że ktoś w przedszkolu odezwał się tak jak Felek do Toli albo Tola do Felka.
Nie wiem czy czytałabym to 3 latkowi (mojemu). Raczej nie, ale każde dziecko jest inne.
Natomiast książkę/i bardzo polecam, u nas czytane i uwielbiane przez wszystkich.
W moim odczuciu więcej niemiłych sytuacji jest w Julek i Julka aniżeli w Felku i Toli, ale to może tylko moje odczucie.

Cytat:

---

Zamieszczone przez spadłamznieba

Zaczęłam czytać synkowi w okolicach 5 urodzin.
Książka dedykowana do samodzielnego czytania.
Zgadza się, że bohaterowie czasami odnoszą się do siebie niemiło.
Natomiast dla mnie to typowe dla przedszkolaków, mój synek wielokrotnie mówił, że ktoś w przedszkolu odezwał się tak jak Felek do Toli albo Tola do Felka.
Nie wiem czy czytałabym to 3 latkowi (mojemu). Raczej nie, ale każde dziecko jest inne.
Natomiast książkę/i bardzo polecam, u nas czytane i uwielbiane przez wszystkich.
W moim odczuciu więcej niemiłych sytuacji jest w Julek i Julka aniżeli w Felku i Toli, ale to może tylko moje odczucie.

---

sie podpisze w 100%. u nas ostatnio na fali czwartego tomu cala seria czytana w kolko i nazad - ja dzieciom, chlopaki sobie etc. czytana i uwielbiana - ale to wlasnei ksiazki bardziej dla starszych przedszkolakow/mlodszych szkolniakow niz maluchow.

Cytat:

---

Zamieszczone przez natala

sie podpisze w 100%. u nas ostatnio na fali czwartego tomu cala seria czytana w kolko i nazad - ja dzieciom, chlopaki sobie etc. czytana i uwielbiana - ale to wlasnei ksiazki bardziej dla starszych przedszkolakow/mlodszych szkolniakow niz maluchow.

---

tak, mój młodszy ma 5 lat i właśnie prosi o Felka i Tolę, oczywiście starszy też z przyjemnością słucha :)

Szybkie pytanie - Piżamorama. Warto? Jesli tak, to czy Paryż czy Nowy Jork?