Rano Tuli, później Afrodyta, a dzień zakończyła zielenina, co to ją aprosasem zwą i cos na S - noo dobra, ta od DEMONY :P
Wersja do druku
Rano Tuli, później Afrodyta, a dzień zakończyła zielenina, co to ją aprosasem zwą i cos na S - noo dobra, ta od DEMONY :P
Indio różowe w domu, potem Gwiazki Kokadi na spacer.
Zielone rybki, gwiazdki i króliczki :)
Wlasnie w rapalce oglądamy zaćmienie księżyca :)
doux-doux do mycia auta karcherem i elfiki do snu..
ja znowu orient
na spacer z psem poszła z nami katja :)
dubel
Vatkowe labirynty green-gold, żółta strona na wieczorny spacer po parku.
Już nosiliśmy się w pao, a wczoraj w lisce i pao
Właśnie noszę misie koala.:D
Girasol Samba. Wiosennie, kolorowo :)
dzisiejszy dzień sponsorują "Skarby Alladyna" ;)
ćwiczymy kółkową. na tęczowo ;)
Afrodyta - w celu lepszego podłamania :P
Potffory kółkowe - w celu wieczornego porządkowania ogródka po zabawach Starszej :D i bujanko na hustawce ogrodowej....
chwila z robertem i póki co:beat:
nie noszę. zmierzch epoki
TOL miętowy :heart: