Tupcia mielismy jednego - o rodzenstwie - babcia kupila wnukowi jak bylam w ciazy z W - nie przypadl do gustu ani obdarowanemu ani mnie (co jest, hmmm, dosc delikatnym okresleniem uczuc jakie we mnie wzbudzal) - pojechal do polskiej biblioteki przy okazji (i nawet go tam wczoraj widzialam ;)).
kupilam na probe jeden tom z serii
Odkrywanie swiata wyd. Oleksiejuk. to tlumaczenie z francuskiego, pomysl serii tej samej autorki co Swiat w obrazkach. akuratnie o Przyrodzie - i jest naprawde swietna (chyba powinnam napisac niestety bo sie mlodziez domaga kolejnych tomow ;)). sporo informacji, dobre ilustarcje - na pewno dla starszych dzieci niz Swiat w obrazkach - wiec F bardziej ciekawi, ale i mlodszy poslucha kawalka. jesli kolejne ksiazki sa roznie ciekawe (a czytalam na jakims blogu recenzje Sredniowiecza - i autorka bardzo chwalila) to czekaja nas kolejne zakupy...