gratulujemy wszystkim sukcesów :)
u nas jeszcze pielucha w nocy w dzien praktycznie bez wpadek za to te noce ... majka je ze 2-3 razy cycusia ale mysle ze jak sie odstawimy to wtedy i nocki beda suche
Wersja do druku
gratulujemy wszystkim sukcesów :)
u nas jeszcze pielucha w nocy w dzien praktycznie bez wpadek za to te noce ... majka je ze 2-3 razy cycusia ale mysle ze jak sie odstawimy to wtedy i nocki beda suche
Podpisuję się pod tym tekstem obiema rękami:
http://dzikiedzieci.pl/index.php?strona=110 :thumbs up:
Za namową koleżanki -psychologa, odpieluchowuję już duże dziecko, zainteresowane już treningiem czystości. Dzwonie do niej pochwalić się sukcesami, że podłoga sucha, że łącznych wpadek "siusiowych" było może kilkanaście (wliczając w to zarówno te w domu, jak i na dworze, ze i siku i kupka w nocniku, (jedna sztuka w majtkach). Ona na to tylko jedno zdanie "magia dopieluchowywania dziecka, które naprawdę jest już na to gotowe". :)
Ja już się martwiłam, że u nas zastój. Mimka poradziła odpuścić. Tak zrobiłam, myślę że poczekam do 2 urodzin i znów spróbujemy. Ale tatuś wczoraj pogadał z Młodym po męsku, no i chyba zaskoczył!!!
Od wczoraj sam woła i biegnie na kibelek! Oby tak zostało! Potem są ogromne brawa, aplauz i sam może spuścić wodę - ma atrakcje!
ufffff. Na wyjeździe musiał zrobić kupkę do pieluszki, bo nie chciał ani trzymany nad kibelkiem, ani "w kucki" i już się bałam "nawrotu", (że mu się ta pielucha spodoba), ale nie. Uffffffff....
malkaz, gratulacje! widocznie wlasnie nastal ten magiczny moment, nie musialas dlugo czekac;)
a...ja nie wierze, ze moje prawie trzyletnie dziecko nie jest gotowe do robienia kupy na siedzaco...:( (szczegolnie, ze 10 miesiecy chodzi bez pieluch..) cos go blokuje, ale nie mam pojęcia co i jak to zlikwidować...:[
Może się mylę, ale wydaje mi się, że siusiu, to kwestia 2 sposobów:
1) dojrzałości pęcherza zgodnie z naturalnymi etapami rozwojowymi, (trwa to średnio 30 ok. miesięcy)
2) uzależnienia dziecka od gotowości opiekuna (NH) lub "tresura", że dziecko czując lekki nacisk na pęcherz, a nie umiejąc jeszcze wstrzymywać moczu leci szybko do rodzica, aby je wysadził w obawie przed karą lub dla nagrody (np. zadowolenie/niezadowolenie rodzica)
Wybraliśmy sposób 1-szy - bezstresowy. Uznalismy, ze lepiej niech dziecko się spokojnie rozwija i poznaje świat, a nie myśli wciąż o nocniku, (takie dzieci często potem moczą się w nocy, gdy rodzi się rodzeństwo, idą do przedszkola, czy szkoły. Koleżanka psycholog kiedyś mi tłumaczyła dlaczego tak się dzieje).
Co do kupki to myślę, że to kwestia bardziej przełamania niż gotowości. My akurat mieliśmy mnóstwo szczęścia. Bo dziecko raz w życiu biegało w samym t-shircie w ogrodzie i akurat wtedy mu się zachciało. Spytał, czy dostanie pieluszkę, a ja podsunęłam nocnik. Zrobił i tak już zostało na zawsze.
sloneczny_blasku, mój synek woła, gdy mu się chce. sika bez problemu i tylko do nocnika/wc (właśnie już 10 mies), a kupę zrobi tylko do pieluchy i tylko na stojąco. i ja już nie mam pomysłów na niego..
Dzięki, mimka za wsparcie. Pierwszy krok już za nami, teraz byle do przodu!
W sprawie kupki u Twojego malucha to mogę tylko napisać, że podobno często chłopcy mają taki problem, że trzeba założyć pieluchę na kupkę. Ale sposobu jego rozwiązania niestety nie znam, ale mogę trzymać kciuki!
u nas od 3 dni nocki suche :) choc zakladam pieluszke na wszelki wypadek
a w dzien potrafi pieknie trzymac nawet kilka godzin i jak nie mozna sikac to trzyma az bedzie mozna (ostatnio lecialysmy samolotem i trzymala chyba z 1,5 h bo akurat odprawa, start itd mimo ze pieluszke mialai mogla z niej skorzystac )
Zuch dziewczyna :) !
Cześć dziewczyny. Nigdy nie pisałam w tym wątku. W ogóle mało się udzielam na tym forum. Jednak temat odpieluchowania jest u nas właśnie na topie więc zaczynam ;)
Otóż 2 dni temu rozpoczęłyśmy z Hanią radykalną zmianę - zamieniłam pieluszki na majtki i tyle. I nic z tego nie wychodzi. Dziś trzeci dzień - Hanka sika gdzie popadnie, na nocniku nie siada, na nakładce siedzi 2 minuty. a sika kilkanaście razy dziennie. Nie woła ze chce tylko jak już sika to mówi że siku leci.
Dzisiaj skapitulowałam trochę i zamiast majtek założyłam tetrę i otulacz. Hanka nic nie robi sobie z mokrej pieluchy (cały czas używaliśmy jednorazówek) wcale jej to nie przeszkadza.
Ten problem mnie przerasta. Zupełnie nie wiem jak to ugryźć. Dać sobie jeszcze spokój z tym na jakiś czas czy trwać w postanowieniu?
dac sobie spokoj na jakis czas i sprobowac gdy siusiac bedzie rzadziej.ja nie miałam sił na te kilkanascie siukow dziennie.jak zaczał rzadziej a wiecej to sie udało.
Tzn... Ty sądzisz, że nie jest jeszcze gotowa na odpieluchowanie - tak?
Ja nie wiem. Myślałam że możemy spróbować ale teraz już nie wiem. Dziś po drzemce była sucha pielucha i chciałam ją wysadzić na nocnik lub kibelek to podniosła taki wrzask, jakbym ją ze skóry obdzierała a za sekundę zrobiła na podłogę i tylko trochę udało mi się złapać do kibelka.
odpuść jej.
zylcia, jesli dziecko sika kilkanascie razy dziennie to gotowe nie jest. W miare dojrzewania pecherza ilosc sikow sie zmniejsza. U nas jest czasami 4-5 dziennie, czasami troche wiecej. Wiem, ile, bo po kazdym sikancu mloda sciaga pieluche, bo juz nie lubi mokro. W nocy mamy pieluchy od moze juz 5 miesiecy suche jak pieprz. Po drzemkach jesli sie trafia tez. Plus dziecko lubi chodzic bez pieluchy, ale po jakims czasie, czasami po 2-3h chce by jej zalozyc i wtedy w nia sika. Czasami chce miec pieluche caly dzien.
Nie jest gotowa do odpieluchowania, nie usiadzie za cholere ani na nocnik, ani na nakladke, ani na sam kibelek w celu oproznienia pecherza i odbytnicy;)
I luz;)
ekhem, ekhem.Cytat:
słoneczny_blask
2) uzależnienia dziecka od gotowości opiekuna (NH) lub "tresura", że dziecko czując lekki nacisk na pęcherz, a nie umiejąc jeszcze wstrzymywać moczu leci szybko do rodzica, aby je wysadził w obawie przed karą lub dla nagrody (np. zadowolenie/niezadowolenie rodzica)
Nh czy tez EC to nie uzaleznienie dziecka od rodzica, a jesli juz to nie na dlugo. Dzieci szybko zaczynaja same siadac na nocnik. Po prostu podchodza i robia co trzeba. Corka kolezanki ma 12 miesiecy, sama sobien nawet gacie sciaga, chociaz teraz biega bez po domu;) I zadowolenie/niezadowolenie, czy tez inne kary, czy nagrody z NH nie maja nic wspolnego. A raczej nie powinny miec. I nie widze wiekszego uzaleznienia od opiekuna niz np w sprawie zaspokajania potrzeby glodu czy pragnienia. Poza tym, nawet starsze dzieci, 2-3 latki, ktore same dorosly do sciagniecia pieluchy bez HN tez czesto prosza opiekuna o pomoc (posadzenie na nocnik/ubikacje, rozebranie/ubranie, podtarcie sie itd)
Czyli powinnam teraz wrócić do pieluch i czekać tak? A może powinnam przejść na tetrę i otulacze żeby załapała o co z tym mokrym chodzi i żeby zaczęło jej to przeszkadzać?
Tylko ze ja jestem sceptycznie do wielo nastawiona bo nie mam siły prać tych pieluch po kupach :oops: Ale dla dobra sprawy mogę się poświęcić ewentualnie.
A czy nie powinnam czegoś robić w celu oswojenia z nocnikiem? Bo chyba jak ona w ogóle nie siada na nocnik tylko się drze, albo siada na 2 sekundy, to nic nie wskóram prawda? może kupić jakiś bajerancki czy co?
dziecię moje w nocy nie siusia-pielucha sucha, podczas drzemki też, po wstaniu wysadzam
teraz ciepło zdjęłam pieluchę w ciągu dnia, wysadzam ale młody jeszcze nie woła
kiedy zacznie? jak to było u Was już odpieluchowanych?
dziś od rana żadnej wpadki
kejti,
dobrych kilka miesięcy to ja wysadzałam, a nie Marceli wołał. może byłam po prostu 'szybsza', tak czy owak wolałam wysadzać, niż przebierać;] a potem zaczął na moją propozycję coraz częściej mówić, że nie chce siku i wołać, jak chciał.