baryłko - ja w prezencie kupiłam jeszcze
inną księżniczkową książeczkę tego typu trafioną w Rossmanie, tym razem tłumaczenie z francuskiego - jest mało różu, nie ma brokatu, tylko raczej dla pięcio- niż trzylatki bo poza naklejkami czasem coś trza wyciąć nożyczkami i przykleić na klej. Autorka podeszła do tematu do francusku - nieco bardziej wzorując się na średniowiecznych, renesansowych i późniejszych portretach i sprzętach, wkładając też księżniczki z różnych stron świata etc a nie opierając się na baśniowych postaciach - znalazłam takie obrazki wnętrza w sieci
http://www.emmanuelleteyras.com/2009/09/encore-un.html http://www.emmanuelleteyras.com/2009...recisions.html