ależ proszę uprzejmie.
przyznam że artykuł mnie bawił i wzruszył. nad końcówką myślę:hide:
Wersja do druku
ależ proszę uprzejmie.
przyznam że artykuł mnie bawił i wzruszył. nad końcówką myślę:hide:
myślę że mnie by przekonał do zgłębienia tematu - bo intryguje, zamiast przedstawiać jedynie słuszne prawdy objawione ;)
duże litery fajnym zabiegiem, dużo lepszym niż wszechobecne w tematyce dzieciowej zdrabnianie
w jakimś sensie jest o mnie - bo zaczęłam nosić żeby było mi łatwiej robić to co chciałam, a nie żeby być bardziej AP, eko, czy wielo ;)
na marginesie - prehistorie wypływające przy okazji przednie ;-)
tym razem na poważnie: proszę nie dyskutować o osobach nieobecnych, które z racji czasowego bana nie mogą się tu wypowiadać. Za kolejne uwagi w tym kierunku będzie ostrzeżenie, niezależnie kto i co na temat tego użytkownika napisze - forumowi adwokaci również.
kurka wodna, dziołchy - nie było mnie kilka godzin a Wyście natrzaskały 10 kolejnych stron???i kiedy ja mam to czytać?:duh:
acha, i ja w razie czego rezerwuję "t" :ninja:
Ja Wam mówię, że Monique sprzedawała.
Monique i hexi też. tylko nie wiem czy hexi się nie wycofała ze sprzedaży?
Mart, zgadzam się z RZ. wymiatasz dzisiaj:lol:
choć pewnie powinnam się bać, po ostrzeżeniu o ostrzeżeniu
niezłe jesteście ;) :lol:
a mi nie pasuje miotła do Mart. bardziej linijka, kiedyś zwana dyscypliną:ninja:
młotek sędziowski! :)
przeciez mart ma palec
on starczy :lool:
kto znajdzie to zdjecie, skoro juz jestesmy przy archeologii?
Mart to nasza profesor McGonnagall:D
niby oschła, surowa, ale zawsze obiektywna, sprawiedliwa i prawa:twisted:
dać jej różdżkę potterową!
podlizałam się? ;) Mart, wybacz, ale jak powiedziałaś o miotle to od razu mi się tak własnie skojarzyłaś:lol: nie z miotłą, ale własnie z tą konkretną czarownicą :)