millefiori:love:
Wersja do druku
millefiori:love:
Ja tam dalej girasol Wino-dziecko zaraz śpi w tej chuście :mrgreen:
Wielorybki vatanai, a tato jak prawie co dzien doux na uspanie. Tata przekonal sie do noszenia na plecach. :)
nasz pierwszy raz w kaki le poche a kangourou :)
a my dzisiaj ono :D
wczoraj i jeszcze dziś testowe nosidło Boba - :beat:
Młody się dał ponosić:mrgreen: w natkowych lnianych motylach.
standardowo w manduce i Tom-ku a przez chwilę w Fische Malawi:love:
fioletowe gady jak ja kocham nosić moje słodkie 14 kilo :love:
godzinny spacer w stendhalu alpakowym :D
pol h. w indiaczu, a ze sklepu mała na nogach:lol:
Mnie się udało wczoraj ponosić w słoniach Kokadi - dziękuję mamaslon :kiss:
Martynka lubi chusty oglądać i głaskać tak samo jak ja :duh:
Wczoraj, było jej strasznie ciężko, że jedną pakuję do wysyłki aż poprosiła, żeby ją ponosić :lol: Wybrała słonie :high:
prześliczne fale aqua,
Domik gorączkuje i marudny straszliwie... :(
zielone ryby z wełną, supernośne :)
Honsiu z kaszmirem do prania Franio je zahaftował, teraz Azur mój faworyt plecaczkowy, szmatan nad szmatany.Potem z powodów chorobowych, Rożek i fioletowe Gekony. Teraz do spania Moss wełniany.
Honsiu turkusowe. A po domu we flamingach bawimy się w patataj (choć wrzucanie na plecy jest moją piętą achillesową).
My wczoraj w PSM i pawiorach;)
A dzis na razie tyko w hoppku Chicago:)
:ninja:pawie ćwicze
ech, fajne ci one:duh:
Dzisiaj po domu najpierw tęcza francuska, potem rapalu groszkowa :-)